Otóż znajduje się na skraju Osiedla Oficerskiego, czyli dosyć prestiżowej lokalizacji, jak na nasze nasze miasto, blisko niej znajduje się rzeka Białucha, wokół której znajdują się tereny zielone, świetne do spacerów, ale jest coś jeszcze - na przeciwko znajdują się zakłady farmaceutyczne Teva i tu już można zastanawiać się czy to na pewno jest dobre sąsiedztwo 
Plusem na pewno jest też to, że blisko stamtąd do komunikacji miejskiej na Mogilską, na podobnej wysokości powstaje na przykład Grzegórzki Park Kraków oraz jeszcze kilka innych projektów deweloperskich.
Jeśli chodzi o nowe mieszkania blisko centrum Krakowa w tej inwestycji, to jest ich dostępnych kilkanaście i raczej ie wygląda na to, żeby jakoś bardzo dobrze się sprzedawały, ale też nic w tym dziwnego, patrząc na ceny, bowiem te przekraczają w większości przypadków 10 tys. złotych za metr kwadratowy, więc tanio nie jest, a co więcej, jak widać na wizualizacjach, niektóre lokale są pozbawione balkonów. Są i takie, w których na 80 m2, prawie 30 przypada na duży przedpokój i dwie spore łazienki, a jeśli weźmie się pod uwagę to, że trzeba za to zapłacić prawie 300 tys. zł, to już nie robi się wesoło
Oferta jest tym bardziej mniej atrakcyjna, że przecież w okolicy dużo się buduje, fakt, że są to zwykle większe inwestycje, ale jednak ceny także są znacznie niższe, np. w inwestycjach takich, jak Art City Kraków czy także budowane niedaleko osiedle Cordia Cystersów Garden oraz wiele innych projektów deweloperskich. Kawalerki w Krakowie blisko centrum do kupienia na 33 m2 są jak najbardziej do kupienia w cenie także poniżej 350 tys. zł 
Nie wiem, jakie opinie ma u Was inwestycja Eisenberga 11, może napiszecie na forum, ale mi się wydaje, że jednak z cenami i porównaniem ich do rozkładów mieszkań, to jednak ktoś trochę poszybował. Do tego miejsce postojowe kosztuje 50 tys. zł, czyli jest taniej niż w Pianissimo Kraków, ale jednak patrząc już na ceny metra mieszkania, to kolorowo nie jest. No i jeszcze czy słyszał ktoś coś o tym, jakie ma deweloper M. Geyer opinie, bo to chyba jednak jakaś spółka celowa powołana do realizacji projektu. I może później przyzwoitego życia, bo na dole znalazły się lokale usługowe na wynajem, a sądząc po tym, że na ostatnim piętrze, nie ma żadnego mieszkania do kupienia, to kto wie czy nie będzie ono przeznaczone na dom właśnie dla kogoś, kto to buduje - czy ja wiem, czy to idealna sytuacja... Choć może dobrze świadczyć, że ktoś chce zamieszkać w czymś, co zbudował