mac_kow pisze:pozdro pisze:Bez skm to to jest mieszkanie kompletnie na zadupiu. Hulaja tam nie bedzie, Wavelo nie dotrze, Pyszne Pl nie dopledaluje, hindusa na uber eats nie ustwaczysz. Panek i Traficar poza strefa, SKM mowisz ze mrzonka, biedry chyba nawet nie ma. To sorry ale podobny poziom uslug jest na moje wiosce. Miasto to miasto wybierajac mieszkanie w bloku patrzy sie na inne rzeczy niz wybierajac mieszkanie w domu na wsi. Amatorow na bloki w polach bez tego co powinno oferowac miasto bedzie coraz mniej.
Ja nic nie promuje. Nie lubie jezdzic autobusami, nie przepdam za tramwajami. Po krakowie przemieszczam sie rowerem i pociagiem. Jakbym mial wybierac w pierwszej kolejnosci auto to bym na wsi mieszkal, po co sobie zycie utrudniac. Przynjemniej mniej zatloczone przedszkola i szkoly i wyzszy poziom edukacji.
Niestety nie masz racji w krakowskim kontekście- na SKA liczy mało kto. Mało kto nawet wie, cóż to takiego.
Rozmawliaśmy o tym- układ torów w mieście sprzyja raczej jedynie wąskiej grupie mieszkańców. Poza tym ja naprawdę nie wierzę w to, że kolej stanie się realną alternatywą, elastyczną, dostępną co 10-15 minut przez cały dzień. To nierealne. Kolej będzie dla naprawdę wąskiej grupy pasażerów, którym akurat idealnie pasuje i którzy nie wymagają elastyczności. Ewentualnie dla terenów obecnie całkowicie wykluczonych- jak np. Złocień.
Są jakiekolwiek wiarygodne informacje ze strony kolei, że SKA będzie jakkolwiek przypominać komunikację *miejską*? Z częstotliwością co co najwyżej 15 minut na tych odleglejszych trasach, które tego naprawdę potrzebują. Pytam samolubnie i bez ironii, bo w Swoszowicach bym sobie chętnie wsiadł raz na czas.
Co do Klinów- sam twierdziłeś niedawno, że Kliny się rozwiną usługowo, bo mieszka tam kupę ludzi. To jak?
Problem jak zawsze tkwi w trzecioświatowej, polskiej, a szczególnie krakowskiej mentalności. "Zbuduję/kupię, a potem jakoś to będzie". Biedronka czy Uber Eats to nie problem, bez jaj. Pyszne akurat jest zależne od lokali i oczywiście na Klinach działa.
Sklepów na Klinach jest wystarczająco a będzie tylko lepiej.
Problemem jest przeładowana szkoła im. Lelewela przy Fortecznej. Widoki na nową szkołę na Zaciszu najprędzej za 2-3 lata (a mieszkańcy i tak mówią, że uwierzą jak zobaczą pierwszego wchodzącego tam nauczyciela).
Problemem jest żenujący poziom MPK, który powoduje samochodozę, która powoduje brak obłożenia MPK i błędne koło komunikacyjne Klinów.
Problemem jest wieczne krakowskie niedasie, bo dociągnięcie tu tramwaju z Czerwone Maki to nie jest przedsięwzięcie godne lądowania na księżycu.
Raptem parę km trasy po raczej prostym terenie. Ale nikt o tym nie myśli, skoro Mistrzejowice, Górka Narodowa, Azory i pewnie wiele innych miejsc czekają już wręcz od dziesięcioleci.
Problemem jest plan zagospodarowania (o ile istnieje), który tworzy z tego miejsca ciągłe blokowisko, godne jedynie Ruczaju.
W większości się zgadzam.
Po pierwsze Kliny owszem to obrzeża ale to wciąż Kraków, co to oznacza? Ano to, że z centrum dojedziesz Uberem za 25 zł albo nocnym, który jedzie na pętle pod Fortem. Chcesz jechać do Ikei? Nie ma problemu jest bezpośredni autobus. Chcesz jechać na Dolne Młyny i coś wypić, nie ma problemu jest bezpośredni autobus itp. To są obrzeża, ale wciąż Kraków. Jest blisko do autostrady - super wylotówka na Zakopane czy Śląsk. Jest blisko do Zakopianki - CH Zakopianka, Agata Meble, Makro itp. Tam dojedziesz autobusem w mniej niż 10 minut. Kupując dom pod Krakowem, to jesteś skazany na swoje auto oraz na to, że na każde większe zakupy musisz dojechać. Na Klinach Orlen czy Lidla masz pod nosem.
Co do szkoły, to będzie budowana nowa szkoła, zdaje się, że koło kościoła. Wyłoniono projekt. Nie wiem jaki jest etap obecnie, czy wyłaniają wykonawcę, czy została już wyłoniony. Ale szkoła powstanie w przeciągu najbliższych lat. Zatem może się wkrótce okazać, że dla mieszkańców Atal czy Proins szkoła będzie po drugiej stronie ulicy. Nie trzeba tłumaczyć jakie to udogodnienie dla rodziców.
SKM to atrakcja dla ludzi mieszkających np. w Skawinie i pracujących w Centrum, aczkolwiek znam parę osób ze Skawiny, które i teraz mogłyby dojeżdżać pociągiem, ale twierdzą, że musiałyby jechać na dworzec, czekać na pociąg, potem iść na tramwaj i generalnie szybciej są autem.
Biedra jest przy Montwiłła-Mireckiego wraz z GoodLoodem, jakieś 5-7 minut autem z Zawiłej. Gdy powstanie więcej osiedli na Klinach, to wydaje mi się kwestią czasu gdy za pętlą powstanie Biedronka.