ITGeek pisze:Kolejne potwierdzenie moich słow. Inwestycja Switezianki -> dwa najlepsze mieszkania (ostatnie kondygnacje, 67, oraz 80m + duże tarasy) - cena 13k/m2 zarezerwoane jako pierwsze z wszystkich dostępnych mieszkań. Tak jak pisałem takie mieszkania nigdy nie stracą na wartości, bo jest na nie ogromny popyt(ludzie bardzo bogaci), a ograniczona podaż (coraz mniej interesujących lokalizacji w centrum i okolicach). Dodatkowo takich mieszkań jest kilka na całą inwestycje.
Ale przykład.

Ponad 70 mieszkań, zarezerwowane kilka na początku sprzedaży i stąd wywodzimy, że 13k za metr sprzedaje się świetnie. Nie, nie sprzedaje się. Trudno wskazać jakąkolwiek inwestycję w tych cenach (a trochę ich jest) żeby sprzedaż szła tak jak przed covidem. U wszystkich ten sam schemat: odpalamy ofertę, kilka mieszkań idzie pod rezerwację i dalej sprzedaż leży. Swoją drogą, nie wiesz po ile tak naprawdę zeszły te pierwsze mieszkanie, czy w ogóle i czy to nie są np. ludzie mieszkający w okolicy, którzy od dawna czekali na tą konkretną inwestycję, ew. znajomi dewelopera.
ITGeek pisze:Anubis a moze popatrzysz na ceny mieszkań z dłuższej perspektywy niż start pandemi i lockdownów, tak np. 10-20 lat i jak wyglądają wtedy ceny mieszkań, gruntów itd spadają czy rosną?
A miałeś wcześniej pandemie i lockdowny, aby porównać jak się zachowuje w takich okolicznościach rynek?
To jest dopiero wróżenie z fusów co będzie za 20 lat. Wcześniej podawałem przykład Japonii jako taki skrajny, że nieruchomości równie dobrze mogą spadać przez 30. To nie jest tak, że nieruchomości zawsze, w każdych uwarunkowania społeczno-gospodarczych rosną. Mogą wzrosnąć, mogą spaść, a może być też taka skrajna sytuacja, że za swojego życia wzrostów na stare poziomy się nie doczekasz. W Polsce rynek nieruchomości ma na dobrą sprawę 30 lat. Nadchodzi pierwszy, poważny kryzys gospodarczy (nie licząc tego z transformacji ustrojowej) i skutków w długim terminie (w sensie kiedy z niego wyjdziemy) nie da się przewidzieć.
BTW, zestawianie cen gruntów z cenami mieszkań jest nieporozumieniem. Grunt jest rzeczywiście dobrą lokatą kapitału w długim terminie, idzie z inflacją. Z mieszkaniami tak już jednak nie jest - podlegają normalnym cyklom. Może więc inaczej: ile wynosi wartość odtworzeniowa + koszty gruntu tych wspaniały inwestycji 13k za metr? Jaki narzut ma tu deweloper? No właśnie.
Deweloperzy będą dalej chcieli budować i zarabiać. Trudno wskazać na inną branżę, w które jest aż taka rentowność i tak niski próg wejścia. Obniżą marżę, zaakceptują nową rzeczywistość i biznes będzie się kręcił dalej. Po kryzysie z 2008 roku (który był dużo słabszy, ale nie mieliśmy innego) takim zapalnikiem na Czyżynach była np. Avia. Po tym jak wyskoczyli z ofertą wszyscy dookoła grzecznie opuścili ceny. Teraz będzie pewnie podobnie. Część pobankrutuje, zacznie się pojawiać więcej inwestycji w wycenach typu Jasna i pozostali się zwyczajnie dostosują. A to jest scenariusz optymistyczny, bo nie mamy roku 2008 tylko załamanie wielu branż i sektorów, wzrost bezrobocia, spadek PKB itd.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022