ITGeek pisze:Oj to chłopie się pograzyles. Pierwsze zdanie:
Z racji, że pracuje akurat w szeroko pojętej branży budowlanej (pracuje w biurze konstrukcyjnym - najwięcej konstrukcji na rynek krakowski)
.
Dalej w ciągu zmyślonych bredni już się pogubiles i:
Niestety rynek budowlany nie działa jak giełda i jeżeli ktoś uważa, że ceny spadną w ciągu kilku miesięcy o 20-30% to jest to moim zdaniem nierealne (choć życzę tego i jemu i sobie). I najprawdopodobniej będę musiał kupić mieszkanie według cen które teraz są z obniżką, którą teraz mi się uda ugrać.
Czyli rozumiem, że z jednej strony pracujesz w budowlance a z drugiej strony życzysz sobie spadków cen mieszkan o 30 procent. Coż za wspaniały człowiek i filantrop!
To tak jakbym ja zyczyl sobie spadków cen oprogramowania, jego wdrożenia i utrzymania.. Boże ile tutaj jest trolli.. szkoda, bo jak widać mało który post tutaj można traktować poważnie.
Dziękuję za tak szybki odzew. Tak na prawdę czytałem trochę Twoich postów i wcale mnie on nie dziwi.
Życzę sobie żeby ceny były adekwatne do realiów - cen zakupu gruntu + ceny wykonania + marketing + racjonalna marża dewelopera.
Cena m2 projektu jest śmiesznym ułamkiem ceny, którą płacisz za mieszkanie i żeby było ciekawiej jej wzrost był żaden względem wzrostu ceny mieszkań.
Więc spadek ceny mieszkania nie wpływa na moje zarobki tak samo jak nie wpływa nagły wzrost ceny mieszkania.
Ale biorąc pod uwagę, że masz w nazwie IT... pewnie miałeś kontakt z kontraktami i wiesz, że kwestia cen projektu w danej branży nie może być poruszana na forum publiczny - to tak poza tematem. Jeżeli nick nawiązuje do wykonywanego zawodu.
Moim zdaniem na nagły wzrost cen mieszkań mają wpływ osoby, które nic nie wnoszą do całej inwestycji poza wrzuceniem dużej ilości pieniędzy (które nawet nie należą do nich) i nagłym wykupem dużej ilości mieszkań w danej inwestycji. Po czym wrzucają te mieszania 40 - 50 tys. drożej na portale typu olx czy gumtree. Takie osoby biorą na siebie duże ryzyko inwestycyjne i jeżeli wszytko działa to zarabiają spore pieniądze, jeżeli coś się popsuje to również tracą dużo. Bardzo duży wpływ na rynek krakowski mają też Inwestorzy, którzy kupują mieszkania pod najem krótkoterminowy.
Wystarczy zobacz na metraże mieszkań w nowych inwestycjach - większość poniżej 50m2.
I żeby było jasne (zakładam, że umiesz czytać i logicznie rozumować) - uważam że podawane wielkości spadków rzędu 30 proc. są po prostu nierealne. Takie coś by musiał trwać latami, a nie jak część osób uważa, że w przeciągu kilku miesięcy.
Jak pewnie Twój bystry umysł wyłapał napisałem, że pewnie będę musiał kupić po aktualnych cenach z ew. rabatem, który utarguje.
Jako osoba kupująca chciałbym kupić jak najtaniej, ale nie liczę na wymieniane na tym forum spadki. Satysfakcjonuje mnie sam fakt zatrzymania się cen i możliwości negocjacji. Być może uda mi się coś ugrać, a być może nie. Tu jest pytanie ile dana osoba może czekać.
Co nie zmienia faktu, że oferowane ceny nie określają wartości materialnej budynku, tylko jakąś wartość "wyimaginowaną".
Pozdrawiam