Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Budowy nowych mieszkań i domów w Krakowie i innych miastach - zdjęcia, relacje, nowe informacje, ceny mieszkań.
mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 24 cze 2019, 0:23

AgentDejv pisze:Jestem chyba jednym z niewielu pesymistów, bo uważam, że czeka nas kryzys dużo większy niż w latach 2008-2010.
Polecam film odnośnie demografii:
https://youtu.be/QfnGVZFwf1c


Również szanuję, cenię i słucham Mentzena. Ciężko jednak nie zauważyć u Niego ewidentnego zacięcia politycznego ;) Skoro nas czeka taka katastrofa, to co tak wybitny w swoim fachu gość tu jeszcze robi? :P Pytanie retoryczne ;)

Nie może byc tak, że na rynku wtórnym mieszkania będą tanieć a na pierwotnym drożeć. To nie jest ekonomicznie uzasadnione. Zakładam, że w najbliższych latach czeka nas stagnacja, ale docelowo będą spadki.


Wiedzieć co będzie- nie wie nikt.
Jako osoba, która widziała już z bliska nie jedno realne poszukiwanie mieszkania- chyba większość forumowiczów też przez to przeszła- mogę na 20000% powiedzieć jedno. "Mieszkanie" to nie jabłka, truskawki czy woda i tu nie istnieje konkurencja doskonała.
Po prawdzie, to i na jabłka i wodę można psioczyć i jedna butelka kosztuje 3zł a druga 50gr.

Widzę laickim okiem i na luzie- przez to obiektywnie- psychologiczno/socjologiczne tendencje wśród rówieśników.

Mieszkanie- jak już ktoś ma na tyle środków i zdolności, że faktycznie kupuje- to wręcz nowy wyznacznik statusu. Jednocześnie bardzo skrupulatnie dobierany.
Jesteśmy coraz bardziej wybredni. 50-60 letnie osiedla z wielkiej płyty nie mogą być tak samo atrakcyjne jak sensownie przemyślane nowe inwestycje. A i te nowsze inwestycje się starzeją.
Przynajmniej w ludzkiej percepcji, bo ileż można usłyszeć urban legends o tym, że wielka płyta jest porządniejsza niż nowe budownictwo.

Śmiem twierdzić, że dokładnie to teraz obserwujemy- śmiesznie tanie, duże mieszkania z wielkiej płyty w sensownych miejscach miesiącami czekają na nabywców. W tym czasie wyprzedają się "na oko" 1.5-2x droższe nowe inwestycje w lokalizacjach gorszych.
Ale jest winda, garaż, ładna elewacja i klatka, niższe koszty utrzymania, salon z aneksem i jednak bardziej ergonomiczna przestrzeń- np. coraz częściej stosowane rozwiązania typu portes fenetres.

To przestrzeń na pół życia- jak to "wycenić"? No, tak jak to dziś robi rynek. Starszy wyludniający się wtórny vs. pierwotny są już dziś bardzo ciężko porównywalne. To kompletnie inne produkty i mogą się inaczej zachowywać rynkowo.

Jeśli spojrzysz na ogłoszenia z "wyższych sfer" ;) to pięknie widać różnicę cenową w lokalizacjach w ścisłym centrum między kamienicami, nawet wyremontowanymi a nowymi inwestycjami. Wiślane Tarasy, gdzie ludzie biją się w biurze vs. kiszące się po rok ogłoszenia mieszkań w kamienicach.

Znając mentalność ludzi i właśnie rosnące zarobki- to prędzej wielka płyta będzie się wyludniać a w skrajnych przypadkach będzie wyburzana, niż ktoś ochoczo rzuci się na takie mieszkania [ dziś niewyobrażalne, ale kto wie co zrobią spółdzielnie za 30 lat, jeśli okaże się, że 80% bloku stoi puste ].

Oczywiście uogólniam i fantazjuję troszkę- ale "nowe" zawsze będzie w cenie zwłaszcza, że konkretnie u nas różnica między wielką płytą a nowym budownictwem jest ogromna.

Jeśli ktoś liczy na to, że dzisiaj nakupi kawalerek a na emeryturze będzie żył z ich wynajmu może się srogo zdziwić.


Tyle, że to już lekko inny temat.


jakubiakuellen
Posty: 98
Rejestracja: 10 kwie 2017, 22:23

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: jakubiakuellen » 24 cze 2019, 2:24

Krakus44 pisze:Alez zgadzam sie w zupelnosci ze ceny nie spadna. Przeciez sam z uporem maniaka, odkad jestem tutaj na forum, tej wersji wlasnie sie trzymam. Moja reakacja natomiast dotyczy tych mlodych po studiach, wchodzacych na rynek pracy i zarabiajacych po 10-20 tys zl miesiecznie...? Czy cos przegapilem? Sam od 15 lat pracuje za granica i zarabiam w granicach 20000 tys miesiecznie netto. Moi koledzy na tym samym etacie w PL zarabiaja 8000 zl netto po 20 latach pracy. Znajomi w innych dziedzinach (ale rowniez z wyzszym wyksztalceniem) po latach pracy zarabiaja på 3000-5000 zl netto. Czy my mowimy o tej samej Polsce? Przeciez nie wszyscy pracuja w branzy IT.

2000 tys? Czyli jakies 2 000 x 1000 = [2mln zł]. Gdzie tyle płacą? :D

krakus1891
Posty: 465
Rejestracja: 07 maja 2018, 12:07

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: krakus1891 » 25 cze 2019, 10:12

Powiem coś banalnego ceny mogą spaśc, ustabilizowac się albo wzrosnąć ... , i każda z tych opcji jest mozliwa.
Paradoksalnie wszyscy forumowicze mają po trochę racji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewna drobna róznice miedzy prognozą a wróżbą , prognoza zakłada pewien związek przyczynowo skutkowy i bazuje na jakiś w miare obiektywnych danych , wrózba bazuje na zdolnościach nadprzyrodzonych wrózbity. Polecema więc odrózniać wróżby od prognoz.
Aby móc prognozować co się stanie z cenami mieszkań tzreba odpowiedzieć sobie na pytanie jakie czynniki na nie wpływaja , a według mojej wiedza istnieją 3 kluczowe elemnty :
1. Stopy procentowe
2. Zarobki
3. poziom zaspokojenia potzreb mieszkaniowych

1. Stopy %
Po pierwsze stopy %, ludzie są w stanie przeznaczyc na cele mieszkaniowe 40-50 % swojego rozporządzalnego dochochodu , tak więc dla singla zarabiającego średnią krajową bedzie to tak do 1500-1700 zl razem z opłatami. Jesli mamy niskie stopy % to za te 1700 zl raty może kupić droższe mieszkanie. Jako że cykl inwestycyjny chwile trwa , trzeba znaleźć ziemie, pozwolenia potem wybudować istnieje dość spora inercja , dzisiejsze decyzje deweloperów będą miały wpływ na rynek za 3 lata. Dla tego przy niskich stopach % wzrośnie szybko popyt i za te 1700 zl czyli jakieś 1200 plus opłaty będzie można kupić kawalerke. Jeśli stopy wzrosną spada zdolność kredytowa, i jesli już przeciętnego kowalskiego nie stac na kawalerkę to ceny muszą spaść do poziomu w którym bedzie go na to stać ....
Stopy reguluje NBP który ma dwa cele inflacyjny i stabilizacji waluty .
Stopy już zabardzo spaśc nie mogą , więc raczej na wzrosty cen mieszkań w związku z obniżką bym nie liczył , ale czy mogą wzrosnąć ??.
Czy inflacja może wymknąć się spod kontroli , wygląda na to że są na to małe szanse, a kryzysowi demograficznemu zazwyczaj toarzyszy deflacja. Nawet jeśli z jakiś względów inflacja by skoczyła np do 5 % , to i tak podwyżka stóp % będzie wynosiła zalekdwie kilka % i będzie rozłozona w czasie , co nie zaburzy jakos strasznie rynku.
Czy kurs złotego może sie załamać ??
No cóż , jestesmy czesto porównywani do turcji
https://www.investmentwatchblog.com/poland-the-next-turkey/
https://emerging-europe.com/voices/is-poland-the-next-turkey/
https://moneymaven.io/mishtalk/economics/poland-the-next-turkey-spotlight-on-the-zloty-and-external-debt-4mpHp9q7TEO4ZRhENTmnNA/.
Z jednej strony ze względu na stopień zadłużenia zagranicznego , z drugiej strony ze względu na kluczowe znaczenia Polski i Turcji dla nowego jedwabnego szlaku ,
Obrazek
a przede wszystki z faktu że baz nas on nie powstanie , oraz sojuszu z USA który robi wszystko aby ten projket nie wypalił łącznie z najechaniem na Iran ... Turcy zaczeli się dogadywac z chińczykami , więc wykorzystując zadłużenie w dolarach trump jednym twetem podniusł im stop do 20 % ...
Nasz główny sąsiad handlowy Niemcy od dłuższego czasu dogaduje się z Chińczykmi
https://businessinsider.com.pl/finanse/wspolpraca-chin-i-niemiec-w-2019-r/see7w3w
http://inwestycje.pl/gospodarka/Chiny-i-Niemcy-poglebiaja-wspolprace-gospodarcza;318796;0.html
https://www.dw.com/pl/wsp%C3%B3%C5%82praca-z-chi%C5%84czykami-w-afryce-szansa-dla-niemieckich-firm/a-46062068
Za co spotkała ich kara w postaci dieselgate , bo przecież wszyscy kantowali a nie tylko WV https://www.green-projects.pl/dieselgate-diesel-ciag-dalszy/.
Na temat obecnego przesilenia w geopolityce światowej można by pisac długo , w każdym razie ryzyko iz nagle NBP podniesie stopy do 20 % jest ogromne, bierze się ono z tego że jesli USA zaczną przgrywać wojne handlową z Chinami , bedą się musiały dogadać z Rosją , a wtedy my musimy zacząć dogadywać się z Chinami co spowoduje co najmniej "Tureckie" konsekwencje. Niestety nasz sojusz z USA jest dośc mizreny najelpiej swiadczy to że nadal mamy wizy, mocno musimy przepłacać za broń , i pomimo chęci sfinansowania bazy i obecności armi USA, ta sie do tego nie pali... , a dzieje się tak dla tego że chca mieć cały czas opcje dogadnia się z Rosja ...
W każdym razie ryzyko znacznego wzrostu stóp % w związku ze światowa geopolityka jest znacznie wieksze niż w związku z inflacją ...
2. Zarobki
Ttak jak pisałem wczesniej 50 % rozporządzalnego dochodu przeznaczane na cele mieszkaniowe to próg bólu , jesli pensje rosną próg bólu tez rośnie.
Co powoduje że zarobki rosną ?? , ano rozwój gospodarki . Tak więc co jest motorem obecnej gospodarki ??. Dotacje unijne oraz obniżka podatków która napedziła konsumpcje. Dotacje unijne zaraz się skończa i raczej na pewno w kolejnej perspektywnie nie dostaniem tak znaczących środków z funduszy struktórlanych... więc jedna noga wzrostu odpanie. Wszystkie programy z plusem są de facto obnizką podatków, tylko że nie towarzyszyła im obnizka wydatków .
Gus pdoał ostatnio że pierwszy raz w historii polacy zaczęli amsowo oszczedzać https://innpoland.pl/153167,badania-gus-pierwszy-raz-w-historii-wiekszosc-polakow-oszczedza-pieniadze , a to oznacza że zaraz zacznie mieć zadyszkę drugi filar naszego wzrostu a mianowicie konsumpcja ... , gdy ta osłabnie zaczną spadać wpływy do budżetu i nie bedzie z czego finansować trasferów socjalnych więc albo czkają nas cięcia socjalu , lub wzrost podatków niestety jedno i drugie zabije jeśli może się odbić na zarobkach to raczje negatywnie ... Jest jeszcze trzecia droga ... grecka .. , czyli finansowanie trasferów socjalnych = konsumpcji , za pomocą wzrostu długu , to pozwoli utrzymać obecna sytuacje jeszce kilka lat a potem będzie kryzys ala grecki ... i spadek cen mieszkań o 50 %.
Długofalowym czynnikiem mogącym zapewnić wiloletni wzrost gospodarczy sa inwestycje prywatne które o długiego czasu szoruja po dnie .. https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/pkb-polski-a-poziom-inwestycji-prywatnych-luty-2019/wt02tm7.
3. stopień zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych .
Więc jak to jest czy brakuje tych mieszkań w polsce czy nie , cały czas słyszymy że brakuje jakieś 2 mln, i wynika to z kalkulacji iż śrenia liczba na 1000 mieszkańców w EU wynosi 460 a w polsce 360. Są tutaj dwa ważne szczegóły pierwszy to taki że spis pwoszechny by był dośc dawno , i prognozy liczby ludności robione przed poprzednim spisem myliły się o ponad 2 mln osób ... , i coś tak cuzje że ponownie emigracja jest znacznie niedoszacowana a imigracja przeszacowana , więc nie zdzwie się jak po najbliższym spisie będzie dość spora korekta i nagle się okaże że tych meiszkan na 1000 meiszkańcó nie jest 360 a 400 ... , bo po prostu ludnosci jest mniej... Drugi szczegoł dotyczy samych danych EU , gdyż są dośc mocno zawyzone przed domy letniskowe w krajach środziemnomorskich .... , tak wiec po ich odliczeniu średnia pewnie zblizy się do 400. Trzeci szzegół że w polsce buduje się dość nierówno, w krakowie w którym mieszka 2 % poplulacji Polski buduje sie co 10 mieszkanie ... , i takim sposobem średnia w krakowie wynosi jakieś 550 , a po zakończeniu obecncyh cykli inwestycynych przekroczy 600. Powoli to już widać też w statystykach Obrazek.
W mojej opnii w Krakowie nie mamy problemu z niedoborem mieszkań , więc na pewno kwestia neizaspookojenia potrzeb mieszkaniowych nie będzie motorem wzrostu cen.

Tak jak pisałem na początku możiwy jest zarówno wzrost , stabilizacja jak i spadek cen, ale IMO rózne jest prawdopodobieństwo poszczególnych scenariuszy, bazując na powyższej analizie moja prognoza na najbliższe 5 lat zakłada następujące scenariusze
- dalszy wzrost cen , prawdopodobieństwo 5-10 %
- na stabilizacej cen, prawdopodobieństwo 5-10 %
- umiarkowany spadek cen o 20-30 %. prawdopodobieństwo 50-60 %
- drastyczny spadek cen o 50 % i więcej, prawdopodobieństwo 20-30 %
Racje ma zarówno AgentDejv jak i Krakus44, ponieważ to co prognozuja może się zdarzyć, podsataowe pytanie to który scenariusz jest bardziej prawdopodobny , dalszego prosperity czy krachu silniejszego niż w 2008 ??
Dla tego moim zdaniem wazniejsze jest dyskutowanie na temat czynników które stoja za spadkami/wzrostami i i tym jak one się kształtują , bo sytuacja jest bardzo dynamiczna , Grecy w ciagu 4 lat potrafili podwoić swoje zadłużenie.
Nie da się przewidziec przyszłości ale tzreba ja prognozowac i w miare pojawiania się danych aktualizowac prognozy


mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 25 cze 2019, 14:45

krakus1891 pisze:
1. Stopy %

Po pierwsze stopy %, ludzie są w stanie przeznaczyc na cele mieszkaniowe 40-50 % swojego rozporządzalnego dochochodu ,



Podobnie jak Ty, z szacunkiem podchodzę do wszystkich prognoz czy też wróżb- ale ciężko jest przejść obojętnie wobec ogólników i komunałów- które wygłaszać może jedynie albo ktoś skrajnie zafiksowany na swojej tezie i dopasowujący argumenty do tezy a nie odwrotnie, albo ktoś, kto nigdy nie próbował kupić mieszkania.

Procentowe ujęcie wydatków mieszkaniowych to jeden z gorszych komunałów, jakie można wypowiedzieć.
Mityczne 40-50% od 20 000zł netto to inna kwota niż od 4000zł netto- prawda? A jedni i drudzy widzą te same ceny i w Biedronce i na stacji benzynowej.

Tak tylko mówię- nie ma tutaj żadnego głębszego wniosku.

Jeden wyda na zajebiste mieszkanie 80% rozporządzalnego dochodu, a drugi zadowoli się płaceniem jedynie 10%.
Ale wszyscy póki co zarabiamy więcej i przynajmniej w Krakowie na katastrofę się nie zanosi.

BTW:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Banki-udzielaja-coraz-wiecej-kredytow-7695383.html

W maju wzrost wartości kredytów hipotecznych 24% r/r oraz ich ilości o 10% r/r.

https://businessinsider.com.pl/finanse/wspolpraca-chin-i-niemiec-w-2019-r/see7w3w
http://inwestycje.pl/gospodarka/Chiny-i-Niemcy-poglebiaja-wspolprace-gospodarcza;318796;0.html
https://www.dw.com/pl/wsp%C3%B3%C5%82praca-z-chi%C5%84czykami-w-afryce-szansa-dla-niemieckich-firm/a-46062068[/quote]

BTW- co do linków powyżej- minął rok. I jak? Patrzyłeś na wykres TRY / EUR?

3. stopień zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych .
W mojej opnii w Krakowie nie mamy problemu z niedoborem mieszkań , więc na pewno kwestia neizaspookojenia potrzeb mieszkaniowych nie będzie motorem wzrostu cen.


W Twojej opinii nie mamy, a w opinii każdego, kto mieszkania szuka- jednak mamy. Czy nowe mieszkania kupują jedynie bezdomni? Może w strachu przed radnym Wantuchem? ;)
Piewcy nieuniknionych spadków cały czas traktują "mieszkanie" jak truskawki w konkurencji doskonałej. Więcej wiary (o ironio! ;) ) w Polaka, jako cywilizowanego w człowieka. Chcemy się rozwijać.

@Pozdro, pomóż w argumentacji ;)

39m w wielkiej płycie to nie jest "zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych" dla nikogo- nawet, jeśli formalnie nie mamy do czynienia z bezdomnością.
To taka pół-wegetacja i praktycznie każdy, kto realnie może, ucieka do mieszkań większych/sensowniejszych lub o lepszym standardzie. Tyle, że póki co jeszcze nie każdy może lub nie każdy chce na siłę. Do tego ludzie zakładają rodziny i chcą im zapewnić sensowne warunk- na miarę swoich możliwości.

Rynek się rozwija i na pewno nie sprowadza się do zakupu 1kg truskawek na całe życie.

- umiarkowany spadek cen o 20-30 %. prawdopodobieństwo 50-60 %


30%??? Naprawdę wyobrażasz sobie spadek ceny średniego, nowego m^2 w Krakowie do okolic 4000zł za typowe, nowe mieszkanie?
Czyli co- skoro średnia, to mniej atrakcyjne tereny typu Złocień w takiej sytuacji będą znowu za 2000zł/m, jak 20 lat temu? Będziemy zazdrościć Lwowowi. Lwowu.

Tak poważnie- no nie, kryzysy mają to do siebie, że nie działają liniowo. Łatwo jest rzucić procencikiem, trudniej dokładnie określić sytuację rynkową.

Przy najbardziej przerąbanym możliwym kryzysie, nie sądzę, żeby znalazła się grupa deweloperska chcąca cokolwiek wybudować za 2000-3000zł.
W sytuacji naprawdę poważnego kryzysu, ja wróżę , że będziemy mieć do czynienia z grupą desperackich ofert z rynku wtórnego w niskich cenach + kompletną stagnacją podaży rynku pierwotnego.

Oczywiście- wszystko jest możliwe, nie takie wewnętrzne dewaluacje widział świat.
Jeśli w Krakowie będzie opłacało się sprzedawać mieszkania po 2000zł, to śmiem twierdzić, że wtedy każdy z nas będzie mieć znacznie poważniejsze problemy niż dyskusje tutaj na forum :P

pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: pozdro » 25 cze 2019, 19:02

Polska to kopia Hiszpanii, tam mieli kryzys bo był w sumie kryzys globalny. Tak to nie wiadomo jakby było. Natomiast moim zdaniem 2030 będzie podobnie jak w Hiszpanii 2015. Ceny tam są - 15% więc to jest doś możliwe, że będą po te 7 tys zł. w 2030 roku. :)

Co do niedobory mieszkan to ja znam dużo osob co mają za małe mieszkania bo kupowali takie 40-60, a by chcieli mieć 100-150. Problem, że ich niestać.

krakus1891
Posty: 465
Rejestracja: 07 maja 2018, 12:07

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: krakus1891 » 26 cze 2019, 14:36

mac_kow pisze:
Procentowe ujęcie wydatków mieszkaniowych to jeden z gorszych komunałów, jakie można wypowiedzieć.
Mityczne 40-50% od 20 000zł netto to inna kwota niż od 4000zł netto- prawda?

Po pierwsze primo jesli mówimy o stopach % i ich wpływie na kształtowanie cen mieszkań = kredyt. Jak kredyt to zdolnośc kredytowa a zdolność kredtowa = rata stanowiąca do 50 % rozporzadzalnego dochodu .... . Tak więc to nie żaden komunał tylko sposób liczenia zdolności kredytowej przez bank ...
mac_kow pisze:Ale wszyscy póki co zarabiamy więcej i przynajmniej w Krakowie na katastrofę się nie zanosi.

Zarzucasz mi komunały i ogólniki , ale jak można twierdzić że wszyscy zarabiaj a więcej niż średnia...

mac_kow pisze:
BTW:
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Banki-udzielaja-coraz-wiecej-kredytow-7695383.html

W maju wzrost wartości kredytów hipotecznych 24% r/r oraz ich ilości o 10% r/r.

BTW- co do linków powyżej- minął rok. I jak? Patrzyłeś na wykres TRY / EUR?


BTW , moje rozważania dotyczyły stóp % a nie kursu liry , Patrzyłes ile wynoszą obecnie stopy w turcji ??, bo kurs liry udaje się utrzymać właśnie dzięki 24 % stopie ... , przy takim wzroście rata kredytu z 1,5tys skacze na 6,5 tys... .
Ceny mieszkan nie zależą od kursy waluty ale stóp % ... , a stopami się reguluje ten kurs ...

mac_kow pisze:W Twojej opinii nie mamy, a w opinii każdego, kto mieszkania szuka- jednak mamy. Czy nowe mieszkania kupują jedynie bezdomni? Może w strachu przed radnym Wantuchem? ;)
Piewcy nieuniknionych spadków cały czas traktują "mieszkanie" jak truskawki w konkurencji doskonałej. Więcej wiary (o ironio! ;) ) w Polaka, jako cywilizowanego w człowieka. Chcemy się rozwijać.


W opini każdego czyli ??, przepraszam ale to doskonały przykład komunałów i ogólników ...
Moją opinie oparłem o dane dotyczace liczby mieszkan przypadających na 1000 mieszkańców która w krakowie już mocno przekarcza średnią unijną , oraz o dane wskazujące na spadki cen wynajmu w krakowie ... , które świadczą o przesyceniu rynku.
Wiara w Polaka i chęć rozwoju , no tak "czucie i wiara silniej mówią do mnie... ", jak to było z tymi komunałami ??
Jeśli wyrażam jakąś opinie to buduje ją na bazie jakis faktów, które staram sie przytaczać , kazdy może do nich sięgnac i wyrobic sobie swoja własną opinie , na tym polega dyskusja na odmiennej interpretacji tych samych faktów
Jak na razie zupełnie nie odnosisz się do faktów a jedynie tanich chwytów erystycznych.

mac_kow pisze:39m w wielkiej płycie to nie jest "zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych" dla nikogo- nawet, jeśli formalnie nie mamy do czynienia z bezdomnością.
To taka pół-wegetacja i praktycznie każdy, kto realnie może, ucieka do mieszkań większych/sensowniejszych lub o lepszym standardzie. Tyle, że póki co jeszcze nie każdy może lub nie każdy chce na siłę. Do tego ludzie zakładają rodziny i chcą im zapewnić sensowne warunk- na miarę swoich możliwości.

Średnia powierzchnia mieszkania oddawanego w 2018 r to było 53 m2 , Nie wiem jaka jest średnia powierzchnia mieszkania w wielkiej płycie , niech będzie 39 m2 , jeśli według Ciebie te 14 m2 różnic nie sprawia że z półwegetacji robią sie sensowne warunki ... , to się z Tobą nie zgadzam,

mac_kow pisze:30%??? Naprawdę wyobrażasz sobie spadek ceny średniego, nowego m^2 w Krakowie do okolic 4000zł za typowe, nowe mieszkanie?
Czyli co- skoro średnia, to mniej atrakcyjne tereny typu Złocień w takiej sytuacji będą znowu za 2000zł/m, jak 20 lat temu? Będziemy zazdrościć Lwowowi. Lwowu.


Tak wyobrażam sobie skoro pomiędzy 2008 a 2012 spadły o 30 % dla czego teraz miałyby tez nie spaść. Wetdy ludzie kupowali na własne potrzeby bo museieli, na rynek potrzeb wszedł wyż lat 80 , teraz mieszkania kupują "inwestorzy" pod wynajem bo mogą , tak więc paradokslanie ze względu na charakter obecnych zakupów przestrzeń na spadki jest znacznie większa. Szczególnie że patrząc na liczbe udzielanych kredytów , wygląda że sporo tych " inwestycji" jest lewarowanych kredytem .
W 2008 ceny zaczeły spadać bo ludzie przestali kupować , teraz IMO będzie ianczej bo jak zacznie się coś dziac nie tylko że przestaną kupować ale że ostatnie 10 lat to zakupy głównie inwestycyjne to też beda sprzedawać, tak więc spadki moga być wieksze niż wtedy ...

mac_kow pisze:Tak poważnie- no nie, kryzysy mają to do siebie, że nie działają liniowo. Łatwo jest rzucić procencikiem, trudniej dokładnie określić sytuację rynkową.

Przy najbardziej przerąbanym możliwym kryzysie, nie sądzę, żeby znalazła się grupa deweloperska chcąca cokolwiek wybudować za 2000-3000zł.


Dokłądnie tak się stanie , powiem więcej , firmy budowalne z największa poduszką finansową bedą budowac dopłacając byle utrzymać ludzi maszyny , bo jak zawierucha się skończy będa nielicznymi na rynku którzy przetrwają .. Znam taką sytuacje z 2012r z pierwszej ręki od pewnego dystrybutora specyficznych materialów budowlnaych na które ma on wyłacznośc na Polske , przegrywał przetragii , a wygrywały je firmy które kupowały później u niego te materiały , cena jaka oferowały w przetargu była niższa niż to co płacili u niego za same materiały . Gdy pytał tych wykonawców o co chodzi mówili wprost że wolą robić cokolwiek aby utrzymac pracowników bo pensje i zus i tak musza im płacić , nawet jesli biora roboty do których musza dopłacić, bo liczą ze inni pobankrutują a jak zacznie się kolejne prosperity to sie dzięki temu odrobią ... . Firmy budowalne nie zajmą sie uprawa ziemniaków ,tak więc nieliczni bo nieliczni ale znajdą sie tacy co będa budować poniżej kosztów ...
mac_kow pisze:W sytuacji naprawdę poważnego kryzysu, ja wróżę , że będziemy mieć do czynienia z grupą desperackich ofert z rynku wtórnego w niskich cenach + kompletną stagnacją podaży rynku pierwotnego.

Masz w 100 % racje rynek pierwotny się załamie będzie fala bakructw firmu budowalnych i deweloperów , ceny ofertowe pewnie wiele nie spadna , ale ceny transkacyjne będą wyznaczać licytacje komornicze , więc będzie zerowa płynność na rynku. Sprzedawać będą tylko Ci których przycisnie i wtedy będą sie trafiac prawdziwe okazje ...
mac_kow pisze:Oczywiście- wszystko jest możliwe, nie takie wewnętrzne dewaluacje widział świat.
Jeśli w Krakowie będzie opłacało się sprzedawać mieszkania po 2000zł, to śmiem twierdzić, że wtedy każdy z nas będzie mieć znacznie poważniejsze problemy niż dyskusje tutaj na forum :P


Byłem w Grecji w trakcie apogeum kryzysu , poza kolejkami do bankomatów , życie było zupełnie normalne, ciezko było poznać że kraj bankrutuje i jest niewypłacalny... .
Pomijając skrajnie niestabilna sytuacje międzynarodową.
Dochody budżetu wynosza 380 mld. Samo 500 plus w obecnym kształcie kosztuje 40 mld , w ciągu najbliższych lat ze wzglęu na obniżenie wieku emerytalnego trzeba będzie dopłacac do emerytur od 80-110 mld zl Obrazek . Na ochrone zdrowia wydajemy 100 mld , koszt obsługi długu zagranicznego to też koło 30-40 mld , Zostaje 90 mld na edukacje , policje, wojsko sądy, wszystkie urzedy i urzedników ...
Obrazek

Krakus44
Posty: 536
Rejestracja: 24 paź 2018, 21:03

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Krakus44 » 26 cze 2019, 16:55

Czy będzie tak czy inaczej...to szacun dla obu Panów: mac_kow i krakusa1891.

kwk
Posty: 382
Rejestracja: 31 sty 2018, 22:04

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: kwk » 26 cze 2019, 17:48

Krakus44 pisze:Czy będzie tak czy inaczej...to szacun dla obu Panów: mac_kow i krakusa1891.

Przydałoby się taki krótkie podsumowanie, żeby za te 2-5 lat można łatwo zweryfikować kto miał rację :D


mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 26 cze 2019, 21:16

kwk pisze:
Krakus44 pisze:Czy będzie tak czy inaczej...to szacun dla obu Panów: mac_kow i krakusa1891.

Przydałoby się taki krótkie podsumowanie, żeby za te 2-5 lat można łatwo zweryfikować kto miał rację :D


Dzięki! Szacun dla wszystkich, oczywiście :)

Podsumowanie: Spadnie, albo wzrośnie ;) A przede wszystkim- są małe kłamstwa, duże kłamstwa oraz statystyka ;) Zarówno spadek jak i wzrost średnich cen niekoniecznie odpowie na pytanie wprost, czy spadło czy wzrosło. Może się po prostu zmienić struktura oferty- o tym akurat trąbi @Pozdro.

Jak kredyt to zdolnośc kredytowa a zdolność kredtowa = rata stanowiąca do 50 % rozporzadzalnego dochodu .... . Tak więc to nie żaden komunał tylko sposób liczenia zdolności kredytowej przez bank ...


To komunał, ponieważ dawno takie liczenie zdolności przestało być regułą. Poza tym "Polak potrafi" ;) Mniejsza o to- po prostu moim zdaniem to trywializacja, jeśli posługujemy się wyłącznie procentowym wskaźnikiem dochodu, ignorując wysokość tego dochodu. A procentowo właśnie jednak rośnie wszystkim, którzy ostatnich 5 lat nie przespali, mają 2 nóżki, 2 rączki i głowę.

Jeśli gdzieś napisałem, że "wszyscy zarabiamy więcej niż średnia", to oczywisty błąd z mojej strony. "Wszyscy"- uogólniając- zarabiamy więcej niż dawniej.
Nie tylko nominalnie, ale też siłą nabywczą. Litr benzyny kosztuje z grubsza tyle, co 10 lat temu, a wiele produktów nominalnie nie drożeje wcale.

BTW , moje rozważania dotyczyły stóp % a nie kursu liry


Twoje być może, ale dziennikarskie wróżenie z fusów mówiło głównie o kursach. Mniejsza o to. Każdy kraj może się stać kolejną Turcją. Oby było gdzie uciekać.

bo kurs liry udaje się utrzymać właśnie dzięki 24 % stopie


Stopy w Polsce na poziomie 24%- no cóż, to wtedy "ja sp... oops, przepraszam. Wsiadam w samolot i ląduję sobie gdzie indziej". Oczywiście, to się "może" zdarzyć. To jednak ten scenariusz "całkowitej katastrofy".
Poza wysoką stopą, w Krakowie prawdopodobnie nie zostały by żadne wysokopłatne stanowiska.

Ale równie dobrze możemy też wstąpić do strefy Euro i ucywilizować jeszcze bardziej, korzystając z kredytów ze stałą stopą procentową.

spadki cen wynajmu w krakowie ... , które świadczą o przesyceniu rynku.


Albo też świadczą o zmianie struktury tego rynku. Np. waga średniej przesunięta w kierunku tańszych ofert spoza centrum?

W 2008 ceny zaczeły spadać bo ludzie przestali kupować


2008 rok a raczej 2007 to były całkowicie chore czasy w gospodarce. O ile ceny *wzrosły* wcześniej i na jakiej podstawie? Może pogadamy też o EUR za 3,15zł czy dolarze po 1,98zł? Bo mniej więcej tak samo absurdalne wtedy były ceny mieszkań.
@Pozdro i inni próbują powiedzieć, że dzisiejsze relacje cen, zarobków, PKB, pozycji gospodarczej i właśnie cen są wyważone.

BTW 2008 na nieruchomościach się nie skończył. Ileż to ludzie wtopili w TFI czy po prostu giełdzie.

Byłem w Grecji w trakcie apogeum kryzysu , poza kolejkami do bankomatów , życie było zupełnie normalne, ciezko było poznać że kraj bankrutuje i jest niewypłacalny... .


Też byłem, bo bywam tam rok-rocznie od mniej więcej 13 lat, akurat trafił dzik w sosnę. Tylko co to ma do rzeczy?

Kraków jest zależny od: zachodnich korpo, turystów, zachodnich korpo oraz turystów. Prawdziwy kryzys gospodarczy w mieście to będzie poważniejszy temat dla mieszkańców niż Grecja.

BTW Nie odniosłeś się zupełnie do argumentu o mieszkaniach traktowanych jak truskawki. Dostrzegasz różnicę w produkcje z rynku pierwotnego, produkcie premium z rynku pierwotnego, a "mieszkaniem" w wielkiej płycie w kontekście potrzeb mieszkaniowych? Te są wręcz nieograniczone.

Przychodzi taki czas w rozwoju gospodarczym, kiedy jesteśmy skłonni zapłacić więcej nawet za papier toaletowy, żeby pachniał rumiankiem albo lawendą. Nawet, jeśli zwykły szorstki jest 10x tańszy i zaspokaja Twoje potrzeby... czystości. Jeśli dostrzegasz analogię...

[ I nie chodzi bynajmniej o metraż- średnie wyrabiają znowu "Panowie Inwestorzy" przecież. ]

Ja już jestem całkowicie zboczony pod tym względem, ale prywatnie to uważam, że nieruchomości powinny tracić na wartości prawie tak, jak samochód, a każdy powinien fundować sobie nowe mieszkanie co 5-10 lub 15 lat, zależnie od upodobań ;) I w takim modelu nowe zawsze jest w odpowiedniej do warunków gospodarczych cenie a stare- no cóż. :P :P

Wiem wiem, absurd- ale jednak coś w tym jest. Wystarczy dokładniej przeglądnąć ogłoszenia.
Różnica między rynkiem pierwotnym (który schodzi na tzw. pniu) a wtórnym- gdzie mieszkania stoją miesiącami- potrafi wynosić wręcz 100%. W tej samej lokalizacji. W Krakowie.

Polska to kopia Hiszpanii,


Pod wieloma względami tak, ale jednak Polski nie napompowano tanim kredytem spod znaku "one size fits all" stóp procentowych. Co jak co, ale NBP wciąż prowadzi w miarę niezależną politykę pieniężną. Jakby nie kredyty frankowe, to i może 2008 by aż tak nie wyglądał.

kwk
Posty: 382
Rejestracja: 31 sty 2018, 22:04

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: kwk » 27 cze 2019, 1:06

mac_kow pisze:Różnica między rynkiem pierwotnym (który schodzi na tzw. pniu) a wtórnym- gdzie mieszkania stoją miesiącami- potrafi wynosić wręcz 100%. W tej samej lokalizacji. W Krakowie.

Nie zgodzę się - jest dokładnie tak samo na pierwotnym jak i wtórnym - z tą różnicą, że bardzo łatwo zobaczyć kupione mieszkania (te najbardziej atrakcyjne) a na wtórnym po prostu atrakcyjnych nie widzisz. Tu i tu zostają wiszące dłużej resztki z różnych powodów.

Zaraz do tego dojdzie obalenie mitu, że pierwotny jest lepszy.



Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 35 gości