Powiem coś banalnego ceny mogą spaśc, ustabilizowac się albo wzrosnąć ... , i każda z tych opcji jest mozliwa.
Paradoksalnie wszyscy forumowicze mają po trochę racji. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewna drobna róznice miedzy prognozą a wróżbą , prognoza zakłada pewien związek przyczynowo skutkowy i bazuje na jakiś w miare obiektywnych danych , wrózba bazuje na zdolnościach nadprzyrodzonych wrózbity. Polecema więc odrózniać wróżby od prognoz.
Aby móc prognozować co się stanie z cenami mieszkań tzreba odpowiedzieć sobie na pytanie jakie czynniki na nie wpływaja , a według mojej wiedza istnieją 3 kluczowe elemnty :
1. Stopy procentowe
2. Zarobki
3. poziom zaspokojenia potzreb mieszkaniowych
1. Stopy %Po pierwsze stopy %, ludzie są w stanie przeznaczyc na cele mieszkaniowe 40-50 % swojego rozporządzalnego dochochodu , tak więc dla singla zarabiającego średnią krajową bedzie to tak do 1500-1700 zl razem z opłatami. Jesli mamy niskie stopy % to za te 1700 zl raty może kupić droższe mieszkanie. Jako że cykl inwestycyjny chwile trwa , trzeba znaleźć ziemie, pozwolenia potem wybudować istnieje dość spora inercja , dzisiejsze decyzje deweloperów będą miały wpływ na rynek za 3 lata. Dla tego przy niskich stopach % wzrośnie szybko popyt i za te 1700 zl czyli jakieś 1200 plus opłaty będzie można kupić kawalerke. Jeśli stopy wzrosną spada zdolność kredytowa, i jesli już przeciętnego kowalskiego nie stac na kawalerkę to ceny muszą spaść do poziomu w którym bedzie go na to stać ....
Stopy reguluje NBP który ma dwa cele inflacyjny i stabilizacji waluty .
Stopy już zabardzo spaśc nie mogą , więc raczej na wzrosty cen mieszkań w związku z obniżką bym nie liczył , ale czy mogą wzrosnąć ??.
Czy inflacja może wymknąć się spod kontroli , wygląda na to że są na to małe szanse, a kryzysowi demograficznemu zazwyczaj toarzyszy deflacja. Nawet jeśli z jakiś względów inflacja by skoczyła np do 5 % , to i tak podwyżka stóp % będzie wynosiła zalekdwie kilka % i będzie rozłozona w czasie , co nie zaburzy jakos strasznie rynku.
Czy kurs złotego może sie załamać ??
No cóż , jestesmy czesto porównywani do turcji
https://www.investmentwatchblog.com/poland-the-next-turkey/https://emerging-europe.com/voices/is-poland-the-next-turkey/https://moneymaven.io/mishtalk/economics/poland-the-next-turkey-spotlight-on-the-zloty-and-external-debt-4mpHp9q7TEO4ZRhENTmnNA/.
Z jednej strony ze względu na stopień zadłużenia zagranicznego , z drugiej strony ze względu na kluczowe znaczenia Polski i Turcji dla nowego jedwabnego szlaku ,

a przede wszystki z faktu że baz nas on nie powstanie , oraz sojuszu z USA który robi wszystko aby ten projket nie wypalił łącznie z najechaniem na Iran ... Turcy zaczeli się dogadywac z chińczykami , więc wykorzystując zadłużenie w dolarach trump jednym twetem podniusł im stop do 20 % ...
Nasz główny sąsiad handlowy Niemcy od dłuższego czasu dogaduje się z Chińczykmi
https://businessinsider.com.pl/finanse/wspolpraca-chin-i-niemiec-w-2019-r/see7w3whttp://inwestycje.pl/gospodarka/Chiny-i-Niemcy-poglebiaja-wspolprace-gospodarcza;318796;0.htmlhttps://www.dw.com/pl/wsp%C3%B3%C5%82praca-z-chi%C5%84czykami-w-afryce-szansa-dla-niemieckich-firm/a-46062068Za co spotkała ich kara w postaci dieselgate , bo przecież wszyscy kantowali a nie tylko WV
https://www.green-projects.pl/dieselgate-diesel-ciag-dalszy/.
Na temat obecnego przesilenia w geopolityce światowej można by pisac długo , w każdym razie ryzyko iz nagle NBP podniesie stopy do 20 % jest ogromne, bierze się ono z tego że jesli USA zaczną przgrywać wojne handlową z Chinami , bedą się musiały dogadać z Rosją , a wtedy my musimy zacząć dogadywać się z Chinami co spowoduje co najmniej "Tureckie" konsekwencje. Niestety nasz sojusz z USA jest dośc mizreny najelpiej swiadczy to że nadal mamy wizy, mocno musimy przepłacać za broń , i pomimo chęci sfinansowania bazy i obecności armi USA, ta sie do tego nie pali... , a dzieje się tak dla tego że chca mieć cały czas opcje dogadnia się z Rosja ...
W każdym razie ryzyko znacznego wzrostu stóp % w związku ze światowa geopolityka jest znacznie wieksze niż w związku z inflacją ...
2. Zarobki Ttak jak pisałem wczesniej 50 % rozporządzalnego dochodu przeznaczane na cele mieszkaniowe to próg bólu , jesli pensje rosną próg bólu tez rośnie.
Co powoduje że zarobki rosną ?? , ano rozwój gospodarki . Tak więc co jest motorem obecnej gospodarki ??. Dotacje unijne oraz obniżka podatków która napedziła konsumpcje. Dotacje unijne zaraz się skończa i raczej na pewno w kolejnej perspektywnie nie dostaniem tak znaczących środków z funduszy struktórlanych... więc jedna noga wzrostu odpanie. Wszystkie programy z plusem są de facto obnizką podatków, tylko że nie towarzyszyła im obnizka wydatków .
Gus pdoał ostatnio że pierwszy raz w historii polacy zaczęli amsowo oszczedzać
https://innpoland.pl/153167,badania-gus-pierwszy-raz-w-historii-wiekszosc-polakow-oszczedza-pieniadze , a to oznacza że zaraz zacznie mieć zadyszkę drugi filar naszego wzrostu a mianowicie konsumpcja ... , gdy ta osłabnie zaczną spadać wpływy do budżetu i nie bedzie z czego finansować trasferów socjalnych więc albo czkają nas cięcia socjalu , lub wzrost podatków niestety jedno i drugie zabije jeśli może się odbić na zarobkach to raczje negatywnie ... Jest jeszcze trzecia droga ... grecka .. , czyli finansowanie trasferów socjalnych = konsumpcji , za pomocą wzrostu długu , to pozwoli utrzymać obecna sytuacje jeszce kilka lat a potem będzie kryzys ala grecki ... i spadek cen mieszkań o 50 %.
Długofalowym czynnikiem mogącym zapewnić wiloletni wzrost gospodarczy sa inwestycje prywatne które o długiego czasu szoruja po dnie ..
https://businessinsider.com.pl/finanse/makroekonomia/pkb-polski-a-poziom-inwestycji-prywatnych-luty-2019/wt02tm7.
3. stopień zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych . Więc jak to jest czy brakuje tych mieszkań w polsce czy nie , cały czas słyszymy że brakuje jakieś 2 mln, i wynika to z kalkulacji iż śrenia liczba na 1000 mieszkańców w EU wynosi 460 a w polsce 360. Są tutaj dwa ważne szczegóły pierwszy to taki że spis pwoszechny by był dośc dawno , i prognozy liczby ludności robione przed poprzednim spisem myliły się o ponad 2 mln osób ... , i coś tak cuzje że ponownie emigracja jest znacznie niedoszacowana a imigracja przeszacowana , więc nie zdzwie się jak po najbliższym spisie będzie dość spora korekta i nagle się okaże że tych meiszkan na 1000 meiszkańcó nie jest 360 a 400 ... , bo po prostu ludnosci jest mniej... Drugi szczegoł dotyczy samych danych EU , gdyż są dośc mocno zawyzone przed domy letniskowe w krajach środziemnomorskich .... , tak wiec po ich odliczeniu średnia pewnie zblizy się do 400. Trzeci szzegół że w polsce buduje się dość nierówno, w krakowie w którym mieszka 2 % poplulacji Polski buduje sie co 10 mieszkanie ... , i takim sposobem średnia w krakowie wynosi jakieś 550 , a po zakończeniu obecncyh cykli inwestycynych przekroczy 600. Powoli to już widać też w statystykach

.
W mojej opnii w Krakowie nie mamy problemu z niedoborem mieszkań , więc na pewno kwestia neizaspookojenia potrzeb mieszkaniowych nie będzie motorem wzrostu cen.
Tak jak pisałem na początku możiwy jest zarówno wzrost , stabilizacja jak i spadek cen, ale IMO rózne jest prawdopodobieństwo poszczególnych scenariuszy, bazując na powyższej analizie moja prognoza na najbliższe 5 lat zakłada następujące scenariusze
- dalszy wzrost cen , prawdopodobieństwo 5-10 %
- na stabilizacej cen, prawdopodobieństwo 5-10 %
- umiarkowany spadek cen o 20-30 %. prawdopodobieństwo 50-60 %
- drastyczny spadek cen o 50 % i więcej, prawdopodobieństwo 20-30 %
Racje ma zarówno AgentDejv jak i Krakus44, ponieważ to co prognozuja może się zdarzyć, podsataowe pytanie to który scenariusz jest bardziej prawdopodobny , dalszego prosperity czy krachu silniejszego niż w 2008 ??
Dla tego moim zdaniem wazniejsze jest dyskutowanie na temat czynników które stoja za spadkami/wzrostami i i tym jak one się kształtują , bo sytuacja jest bardzo dynamiczna , Grecy w ciagu 4 lat potrafili podwoić swoje zadłużenie.
Nie da się przewidziec przyszłości ale tzreba ja prognozowac i w miare pojawiania się danych aktualizowac prognozy