Sellie pisze:Mieszkań nie brakuje, do tej pory deweloperzy i inwestorzy mogli skupywać i trzymać mieszkania LATAMI, nakręcając FOMO i popyt. W samym Krakowie masz 50k pustostanów, mieszkań w których nikt nie mieszka. W Warszawie jeszcze lepiej bo 200k. To sa te "trzymaczki" dla nakręcania popytu. Deweloperzy mogli sobie pozwalać na śmieszne płacenie kosztów utrzymania typu 200zł miesięcznie za mieszkanie przy obecnych marżach na poziomie 30-40%. Dostawali kredyty na preferencyjnych warunkach, spłacali i jeszcze 40% na tym zarobili. Nic nie dawało takiej stopy zwrotu, pewnego zwrotu dodajmy, nawet największe tragedie budowlane sprzedawaly się na pniu.
Tak tak, deweloperzy trzymają pustostany żeby nakręcać FOMO i popyt.
Sellie pisze:Wynagrodzenia nie ida w górę, jeszcze rok temu szły, ale teraz idą w dół. Znajomi, którzy zmieniali pracę rok temu mogli wynegocjować stawki 10% wyższe niż w obecnej pracy. A teraz? Wielu z nich potraciło pracę, równie korzystnych ofert brak, i albo poszli za -20% stawki której mieli, albo siedzą na bezrobociu i czekają na cud. Wjeżdżamy w recesję. Poza tym wzrost wynagrodzeń też nic nie daje w kontekście inflacji i ciągłego wzrostu cen, wszystko co zarobisz więcej pochłania konsumpcja, więc wzrost jest pozorny. Siła nabywcza zostaje taka sama lub niższa.
Nikogo twoi znajomi nie obchodzą, a wg danych GUS średnie zarobki to już ponad 8k brutto i jest to więcej niż roku temu.
Sellie pisze:NBP nie zacznie ciąć stóp bo UE nakazało nam ograniczenie deficytu budżetowego, co oznacza, że NBP może co najwyżej w przyszłości tylko podwyższyć jeszcze stopy, żeby ograniczyć konsumpcję.
Tak czy siak z powodu odcięcia akcji kredytowej, deweloperzy utracą płynność, bo po prostu nie ma nikogo, kogo stać na mieszkania w cenie x i kredyt w cenie y. Ja gdybym wzięła kredyt na mieszkanie to musiałabym aktualnie płacić za to mieszkanie 1000 zł więcej raty, plus jeszcze koszty administracyjne 500 zł powiedzmy - czyli w Krk posiadanie własnego mieszkania jest o jakieś 1500 zł droższe od wynajmu, dopóki nie spłacisz kredytu, ale że średni czas spłaty kredytu rośnie, to trzeba brać pod uwagę, że te 1500 zł więcej będziesz płacić 17 lat. Ludzie biorący kredyt w wieku 35-45 - czy dożyją spłaty?

a do tego jeszcze trzeba doliczyć zmienne stopy procentowe, bo u nas nie ma na stałych (mamy najdroższe kredyty w Europie). W najgorszym okresie dla Polski, nasze stopy wynosiły 15, a nie 7... także różnie może być

Jak ktoś napisał - jak Ukraina wyjedzie, a możliwe, że wyjedzie, jeśli śledzisz aktualne postępy ukraińskiej armii, to nagle z naszego rynku ucieknie 1-2 miliony młodych, pracujących osób. Większość z dużych miast, przede wszystkim Wrocławia, gdzie 1/4 ludności już jest ukraińska, ale Kraków też jest mocno niedoszacowany. Matematykę pozostawiam tobie.

to co piszesz to jakiś przejaw frustracji i myślenia życzeniowego, inaczej nie da się tego skomentować. Piękna analiza aktualnej i przyszłej sytuacji. Wykorzystaj swoją szklaną kulę, a wtedy żadne ceny mieszkań nie będą ci straszne.
