Niestety, ale zarówno przepisy prawa jak i organy ścigania i wymiar sprawiedliwości, nie chronią nabywców należycie. W mojej ocenie kasa nie do odzyskania. I nie wiadomo, czy facet nie był li tylko figurantem w rękach mocodawców sterujących "z tylnego siedzenia". Przynajmniej mnie na takiego wygląda. Wspomniałem o przepisach prawnych, że nie chronią, a w niektórych przypadkach wręcz są 'kryminogenne". Przykład? Tzw. rękojmia publicznej wiary ksiąg wieczystych, czyli formalnie wiążące jest to, co stoi w księdze wieczystej. Jest to rzekomo gwarancja, tylko dla kogo? Przykładowo, właściciel mieszkania sprzedał je komuś. OK, notariusz wysyła do wydziału ksiąg wieczystych wniosek o aktualizację kw, ale zanim sąd dokona zmiany, nieuczciwy (już były) właściciel na drugi dzień sprzedaje tę nieruchomość po raz drugi, komuś innemu. Niemożliwe? Ależ możliwe:
https://pamietnikwindykatora.pl/brak-ak ... -trzeciej/ Tak "chroni" nabywcę ta tzw. rękojmia wiary publicznej.