Postautor: Ola25 » 04 maja 2020, 11:37
Obecnie budowa drogi wygląda obiecująco. Został wylany asfalt na Łopianowej, a pierwszaly wyjazd zostanie udostępniony od strony Kowalczyka. Infrastrukturalnie, wraz ze stopniowym oddawaniem mieszkań, jest lepiej.
Niestety nie dotyczy to estetyki osiedla i części wspólnych. Developer zaprojektowal ogródki gruntowe i nie określił ram zabudowy. Tak więc od reprezentacyjnej strony kanału w ogródkach, na poziomie chodnika, stoją leżaki, krzesła i co tam się pod rękę właścicielom trafiło. Część ogródków jest ogrodzonych siatka, część płotami, a część otwartych na oddalony parę metrów dalej parking. Melanż form i kolorów.
Gorzej jeszcze to wygląda na wspólnym patio, gdzie fotele ogrodowe, leżaki stoły i inne przedmioty użyteczności ogrodowej stoją praktycznie pod klatkami i na widocznym z każdej strony trawniku. Na porządku dziennym jest przechodzienie obok sąsiadów akurat jedzących na trawniku obiad lub pijących piwo. Część lokatorów się ogradza, stawiając wysokie kolorowe, niestety nie do końca wpasowane w pozostała estetykę krajobrazu płotki z drewnianych płyt lub inne, prowizoryczne osłony.
Balkony na wyższych piętrach nie są niestety zabudowane, dzięki czemu oczywiście cena za metr mieszkania była niższa, ale co powoduje, że z zewnątrz widać różnej maści inwencje twórcze gospodarzy. Nikt oczywiście nie może zabronić zbierania na balkonie śmieci lub sadzenia w kolorowych doniczkach pietruszki, ale z zewnątrz zaczyna to trochę przypominać wielkie, tanio budowane bloki na Alternatywy 4, gdzie pierwsi właściciele zachłystiwali się paroma metrami kwadratowymi wolności więcej. Niestety zaczyna to przypominać kolorowy slams.
Szkoda, bo zamysł architektoniczny osiedla nie jest głupi, a przez takie detale jego wartość spada.