Osiedle Casa Feliz Kraków nowe mieszkania na Żabińcu forum opinie

[pozdro]

Ale kto tu pisze ciagle o wiesniakach sloikach i zgrywa krakowiaka, a jednoczesnie uzywa tych neologizmow warszawskich. Szczerze nie wiem jak mozna twierdzic ze sie pochodzi z Krakowa i nazywac studentow czy racownikow outsourcingow sloikami. Dziwne tez uzwanie okreslen typu wiesniak itd. Samemu chcac sie wyprowadzic na wies Ja tam nigdy nie uzywam argumentow ze ktos mnie obraza lub nie sadze ze ja kogos obrazam. Mam spory dystans do tego co sie pisze w internecie. Co do mieszkania w okolicsch zabinca to tez mieszkalem przy fierdolfa nila czyli dosc blisko i sobie chwale ta okolice. Zabiniec ma pelno zalet. Ja jak kupuje mieszkanie to glownie patrze na perspektywy rozwoju, cene mieszkania i czy przystaje ona do rzeczywistosci, oraz plynnosc sprzedazy. Tak, zeby nie robic z siebie jelenia i nie tracic. W Borku Faleckim mozna rozwazac zakup ale nie po cenach 7500zl. Bo w podobnyvh cenach mozna kupic czyzyny blisko Parku Lotnikow, biurowcow, Bronowice, Ruczaj czy inne lokalizacje z duzo lepsza infrastruktura. Mieszkajac w bloku nie masz ogrodu i potrzebujesz przestrzeni publicznej do zycia, ktora zastepuje ci ogrod i im wieksza jest i im wiecej rzeczy mozesz robic do okola osiedla tym lepiej. Osiedla ktore sa 3 blokami pod miastem miedzy domkami jednorodzinnymi przy drodze praktycznie bez chodnikow takiej przestrzeni nie oferuja. Wiec nie ma sie ogrodu i nie ma sie tez przestrzeni publicznej. W efekcie jedyne co pozostaje to wsiasc w auto i jechac do galerii na zakupy. Dla mnie osiedla pod miasten nie sa zle jak maja cos do zaoferowania. Gdy to jest wiecej niz 3 bloki na krzyz, sa restauracje, parki, szerokie aleje spacerowe, koscioly, szkoly, przedszkola, fryzjerzy, punkty uslugowe. W Krakowie malo takich miejsc powstaje bo nie ma az takiego popytu na mieszkania. Natomiast w Warszawie idac kilka takich tworzacych sie podmiejsmich dzielnic, ktore moga sie okazac fajnymi samowystarczalnymi miasteczkami, albo podmiejskimj slumsumi, oczywiscie wszystko sie okaze w praniu przyklad ursus czy osiedle wilno, kiedys podobnie powstawalo miasteczko wilanow.
Zywiecka mnie nie przekonuje glownie cenowo. Ja jakbym mial teraz kupowac mieszkanie to bym poprostu nie kupowal i czekal az ceny mieszkan spadna. Bo wybot jest slaby, ceny wysokie, ogolnie niekorzystne warunki do kupowania. Natomiast jak uwazasz ze okolica Borku Faleckiego jest ok, to zastanawiam sie dlaczego akurat wybor padl na Zywiecka, a nie dajmy na to na Fronton w Lagiewnikach. Ceny chyba porownywalne, a jednak inwestycja Frontonu wydaje mi sie ciekawiej polozona.

[Krakus44]

Oczywiscie ze rozwazalem i Fronton. Tam wiekszosc ciekawych ekspozycji jest juz wyprzedana a poza tym, i glownie, przeraza mnie obenosc ulicy Turowicza z ciaglym hukiem przejezdzajacych samochodow. Do tramwaju tez nie blisko, zero jakiegos placu czy dobrych sklepow w poblizu. Zieleni tez tam nie ma zbyt wiele, przynajmnej tyle zeby miala mnie zadawalac. Jak wspominalem jak chce poczuc miejskie klimaty pomieszkuje sobie w moim mieszkaniu w centrum miasta, a jak chce sie zresetowac chce mieszkania w ciszy i spokoju...ale nie gdzies na na Zlocieniu czy daleko za Bronowicami starymi przy torach kolejowych nawet jesli mialbym miec SLM przy balkonie...i moze wlasnie dlatego. Wole podejsc do tramwaju czy kolejki z 10 min niz sluchac halas za oknem...

[lesnydzbanek]

Może, żeby znowu nie rozpoczynać dyskusji na pół strony. Dla mnie to jest prosta piłka.
Casa Feliz i Żywiecka - to są średnie inwestycje, za średnie pieniądze.
Za 7k/m nie można mieć cudów i osiedla Premium, z masą zieleni, przy parku i bez studentów jako sąsiadów.

Mieszkania w lepszych lokalizacjach kosztują powyżej 8 -10k/metr. I albo masz tanio, albo dobrze.
Ktoś kto szuka mieszkania w takiej cenie, akceptuje też pewne niedogodności.

A co do słoików - to dla mnie to jest normalne określenie dla przyjezdnej osoby. Jako Krakus z dziada pradziada, często tak ludzie mówią na osoby przyjezdne Nie znaczy, że od razu nie mam dla nich szacunku

[Krakus44]

Rozumiem ze i ty stoisz po jego stronie bo tam mieszkales wiec bronisz, ale jak widac juz tam dziwnym trafem nie mieszkasz... Ja tez zrobilem rozeznanie wsrod mieszkancow okolic Borku F bo sam nigdy tam nie mieszkalem.

Ty tez zanim sie wypowiesz to zadaj sobie odrobine trudu i przesledz cala rozmowe... Napisalem ze kazdy moze mieszkac gdzie mu sie podoba, wiec nie pozwole sobie na takie aroganckie komentarze. Jak jest wiesniak i rodzice go nie nauczyli to moze nie jest jeszcze za pozno. Czytajac sposob jego wypowiedzi odnosze wrazenie ze trace czas na dyskusje z gowniarzem ktory niedawno sie pojawil w Kraku i wydaje mu sie ze wszystkie rozumy pozjadal.

Nie bronie go i nie stoje po jego stronie, widząc Waszą rozmowę uważam, że jak ten wspomniany "wieśniak" to zachowujesz się Ty, kolejny raz pouczając i co gorsze ośmieszając wspomnianego rozmówce. Ja też mieszkam od urodzenia w krk - urodziłem się na kazimierzu i mieszkałem już na kilku osiedlach. Co więcej mam też rodzinę i znajomych porozrzucanych po całym mieście. Akurat np na Klinach mam siostre i jedynym plusem jest tam park. Reszta dramat.
Co mnie odrzuca i brzydzi w ludziach takich jak Ty to to, że się wywyższasz faktem bycia krakusem od urodzenia. Dziwi mnie też fakt, że uważasz się za kogoś inteligentniejszego i nie potrafisz zauważyć, że sam pouczasz i w dodatku obrażasz.
Wasz konflikt jest bez sensu, każdy ma własne odczucia co do lokalizacji. Napisałem dlaczego nie mieszkam na Żabińcu, dla mnie jest tam za drogo więc nie odpowiadał mi stosunek ceny do oferty ww. osiedla. Dla mnie priorytet to wylot na południe ze wględu na pracę oraz komunikacja z uwagi na dzieciaki. Co nie zmienia faktu, że chętnie bym tam wrócił bo mieszkało mi się tam dobrze. I tak jak wspomniałem, polecam inwestycje w tej lokalziacji pod wynajem - to jest pewniak. Dla studentów miejsce ekstra.

ps: Nie znam idealnie całego Krakowa, więc są zapewne o wiele lepsze lokalizacje. Ten wątek jednak dot. Żabińca i z uwagi na fakt, że tam mieszkałem mam prawo napisać co o nim sądzę - nie rozumiem więc zarzutu o bycie obrońcą z uwagi samego faktu mieszkania tam przez krótki okres życia...

ak ten wspomniany "wieśniak" to zachowujesz się Ty, kolejny raz pouczając i co gorsze ośmieszając wspomnianego rozmówce.

Mam prawo pouczac kazdego jesli jest arogancki. Jesli ktos przyjechal ze wsi, do czego sam sie przyznaje, to jest wiesniakiem czy mieszczuchem...gdzie tu obraza? Natomiast jesli ktos jest nie wychowanym wiesniakiem to inna sprawa...

mam też rodzinę i znajomych porozrzucanych po całym mieście. Akurat np na Klinach mam siostre i jedynym plusem jest tam park. Reszta dramat.
No to jesli dla Ciebie Krakusie Kliny to to samo co Borek F to chyba nie mamy za bardzo o czym tu gawedzic....

Co mnie odrzuca i brzydzi w ludziach takich jak Ty to to, że się wywyższasz faktem bycia krakusem od urodzenia.
Tutaj to juz sie chyba zapedziles kolego drogi...Takie komentarze to sobie zachowaj dla siebie. Wogole nie rozumiem co cie obchodzi moja dyskusja z pozdro...Zajmij sie swoimi sprawami, poswiec czas swoim dzieciom i zonie zamiast siedziec w necie i tracic czas na angazowanie sie w moja dyskusje z kims innym. Pozdawiam i milej niedzieli zycze...

[Krakus44]

Może, żeby znowu nie rozpoczynać dyskusji na pół strony. Dla mnie to jest prosta piłka.
Casa Feliz i Żywiecka - to są średnie inwestycje, za średnie pieniądze.
Za 7k/m nie można mieć cudów i osiedla Premium, z masą zieleni, przy parku i bez studentów jako sąsiadów.

Mieszkania w lepszych lokalizacjach kosztują powyżej 8 -10k/metr. I albo masz tanio, albo dobrze.
Ktoś kto szuka mieszkania w takiej cenie, akceptuje też pewne niedogodności.

A co do słoików - to dla mnie to jest normalne określenie dla przyjezdnej osoby. Jako Krakus z dziada pradziada, mogę mówić jak tylko mi się chce na słoików Nie znaczy, że od razu nie mam dla nich szacunku

No wlasnie. Kazdy ma prawo do swoich opini. Szkoda ze nie wszyscy rozumieja i potrafia formuowac swoich taktownie.
Zgadzam sie z Toba ze to nie topowe lokalizacje ale wg mnie Zywiecka ma fajny uklad mieszkan, ponad 40 m2 wiec nie bedzie tam imprezujacych studentow, jest kameralna i przy samym Lesie B.
Ale niech kazdy wydaje swoje ciezko zarobione pieniadze gdzie chce nie muszac sluchac od prymitywow ze bedzie mieszkal za zadupiu.
Dziekuje Ci w kazdym razie za kulturalny i wywazony wpis. Pozdrawiam.

[mtadmk]

Proszę o wydzielenie z dyskusji powyższego wątku - 2 strony przemyśleń na temat mieszkań w Borku Fałęckim.

[Krakus44]

Dzisiaj zadalem sobie odrobine trudu i udalem sie na miejsce budowy Casa Feliz. Okolica faktycznie spokojna, natomiast absolutnie nie uwazam ze dobrze skomunikowana z miastem. Odgrodzoona brutalnie od 2 stron torami kolejowymi, i wcale nie jest zlokalizowana przy SKM. Do tramwaju kawal drogi, chyba ze utnie sie droge wzdluz torow kolejoych balansujac pol metra na przepascia...Poza tym osiedle koszmar. Betonowe kloce, jeden przy drugim, zieleni zero, osiedla poodgradzane od siebie jak w geccie. Dla mnie masakra...nie kupilbym tam mieszkania nawet za polowe ceny.

[u1thar]

Dzisiaj zadalem sobie odrobine trudu i udalem sie na miejsce budowy Casa Feliz. Okolica faktycznie spokojna, natomiast absolutnie nie uwazam ze dobrze skomunikowana z miastem. Odgrodzoona brutalnie od 2 stron torami kolejowymi, i wcale nie jest zlokalizowana przy SKM. Do tramwaju kawal drogi, chyba ze utnie sie droge wzdluz torow kolejoych balansujac pol metra na przepascia...Poza tym osiedle koszmar. Betonowe kloce, jeden przy drugim, zieleni zero, osiedla poodgradzane od siebie jak w geccie. Dla mnie masakra...nie kupilbym tam mieszkania nawet za polowe ceny.

Właśnie się przyznałeś, że wypowiadałeś się wcześniej na temat osiedla o którym nie miałeś pojęcia. I z tego typu ludzmi prowadzi się tu dyskusję.
To wszystko o czym napisałeś było już wcześniej wypowiedziane. Pamiętaj, że mówimy o centrum - o osiedlu oddalonym o 2km do rynku które nie jest zbiorowiskiem sklejonych do siebie kamienic tylko nowych bloków z lat 2000 z jakąś tam jednak zielenią. Dwie sprawy:
1) Nie porównuj tego osiedla do Borku Fałęckiego które jest wsią tak jak mój aktualnie teraz Kurdwanów (na siłe chcesz udowodnić, że życie na obrzeżach wśród zieleni jest lepsze - tylko, że to jest indywidualna kwestia każdego człowieka). Zrób sobie koło o R=2km od rynku i porównuj tą inwestycje do innych.
2) To czy ta inwestycja jest warta połowę ceny czy nie to już nie Ty o tym decydujesz tylko rynek. Nikogo nie obchodzi czy byś to kupił czy nie...skupmy się może na merytorycznych kwestiach.
3) Do przystanku jest ok. 8-10min. Tak samo jest na innych osiedlach, kwestia w której części osiedla się mieszka. Ja o SKM nie wspominam bo wg mnie to jest żart. Kiedy tam mieszkałem często poruszany był temat kładki nad torowiskiem. Jak widać do dziś nie ruszyło się w tym temacie nic, nadal trzeba okrążyć szpital.

Słusznie potwierdziłeś bolaczki tego osiedla, wszystko przeciw zostało już wypowiedziane. Mimo wszystko jak na osiedle w centrum ma wiele plusów i różni się od innych podobnych lokalizacji. Szkoda tylko, że nikt tu się nie potrafi wypowiedzieć na temat samego dewelopera, bo głównie w tej sprawie zaglądają tu użytkownicy. Wolne działki na Żabińcu się już praktycznie skończyły i wiecej nowych bloków na chwilę obecną tam nie powstanie.

[Krakus44]

Absolutnie nikogo do niczego nie przekonuje. Moja opinia na temat tego osiedla to moje zdanie, Osiedle ma wg mnie wyjatkowo depresyjny charakter. Okolice znam bardzo dobrze i nie potrzebuje odwiedzac kazdej inwestycji zeby moc sie tu wypowiedziec. Nawet lepiej czasami skorzystac z google maps 3D i zobaczyc wszystko z dobrej perspektywy. Nawet nie zauwazylbym w pc wypadku ze tam jest dodatkowa linia kolejowa na polnoc.
Sam zreszta wczesniej napisales;
1.Perfekcyjne pod wynajem,
2. Wyjazd jest problematyczny Po godz. 7 wyjazd na aleje zablokowany już od sklepu alkoholowego SHOT.
3. mogą też być uciążliwi sąsiedzi bo sporo tam studentów
No to jak dla mnie to najgorsze miejsce zeby kupowac dla siebie mieszkanie.
Poza tym podejrzewam ze wcisna tam jeszcze kolejne bloki miedzy tymi ktore sa budowane a tymi od poludnia z innej inwestycji. Watpie ze zostawia tam taki pas zieleni.
Ale jak powtarzam do znudzenia to wylacznie moja opinia, jesli komus nie przeszkadzaja te wszystkie wady to niechze kupuje co chce i za ile chce.

[pozdro]

Nie wiem czy to sa wady. Dla jednych wada sa studenci dla innych wada sa normalsi. Ja mam po sasiedzku samych studentow i sie ciesze bo mi sie sasiedzi zmieniaja co roku czy co dwa. Nie znam nikogo, czuje sie kompetnie anonimowo. Fajni, mlodzi dynamiczni ludzie. Bezdzietni zero jakichs darcia dzieci i palczow po nocach, zero klotni malozenskich, zero patologi, zero rozwydrzonych dorastajach nastolatkow. Samu mlodzi powazni ludzie. Calkiem spoko towarzystwo.
Moim zdaniem okolica zabinca jest tez calkiem spokojna klimatyczna. Faktycznie do momentu gdy nie zbuduja przystanku kolejowego i przejsc na poludnie to troche do dupy wyjscie z osiedla. Ale to sie raczej zmieni. Gdyby ten przystanek zbudowali i uruchomili mala obwodnice to bedzie naprawde fajna komunikacyjnie. Ja nie uwzam ze to najlepsza lokalizacja ale napewno bym polecal jak ktos sie interesuje mieszkaniem blisko centrum. Choc wszystko kwestia ceny. Bo sa tez fajniejsze miejsca.