

Krakus44 pisze:Troche pofantazjowales. Skad wziales oprocentowanie 3,5%? Takie jest teraz? Jakie bedzie za rok, za 10 lat?
Teraz ja troche pofantazjuje po mojemu....
Krakus44 pisze:Obawiam sie z to co zarobisz na lokacie w banku, na jakimkolwiek procencie, to stracisz na inflancji.
Kupujac mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba sobie zadac troche trudu (dobrze skomunikowane, ustawne), ale jesli takie znajdziesz, to zawsze bedzie na niego popyt.
Krakus44 pisze:Owszem, ludnosc w PL w wielu miastach bedzie spadac, ale w Krakowie znikomo, o ile wogole. Czas pokaze.
Krakus44 pisze:Nowe inwestycje beda powstawaly glownie coraz dalej od centrum. Za 30 lat nasze dzieci beda pewnie juz mogly tylko szukac mieszkan z rynku wtornego, chcac mieszkac w promieniu 5 km od centrum miasta. Kamienice zawsze beda bardzo drogie, zatem mieszkania budowane dzisiaj beda jeszcze dla nich calkiem atrakcyjne. Bloki z plyty z lat 70-tych prawdopodobnie nie beda cieszyly sie juz duzym wzieciem za 3 dekady.
Krakus44 pisze:Oczywiscie, ze kredyt na mieszkanie to ryzyko, ale trudno przezyc zycie nie ryzykujac. Jestem pewien ze ryzyko zainwestowania w mieszkanie jest najrozsadniejszym ryzykiem jakie mozna podjac.
Krakus44 pisze:Wybierajac atrakcyjne mieszkanie wartosc jego moze wzrosnac byc moze o kilkadziesiac albo ...o kilkaset procent.
Krakus44 pisze:Ludzie moga nie miec samochodow, moga nie brac lekow, moga oszczedzac na wakacjach, jedzeniu, ubraniach, ale musza zawsze gdzies mieszkac...
Przezycie zycia wynajmujac mieszkanie to czysta strata z definicji..Jesli kogos nie stac na kredyt to jedyne co mu zostaje ,
w przeciwnym razie to pieniadze wyrzucone w bloto.
Krakus44 pisze:W Polsce w ciagu ostatnich lat kupilem 2 mieszkania. Wartosc pierwszego wzrosla 3-krotnie, drugiego 2-krotnie.
W Szwecji 15 lat temu wydawalo mi sie drogo, poza tym nie wiedzialem jak dlugo tu bede. Wynajmuje tu mieszkanie, i to blad.
Ceny wzrosly prawie 2-krotnie, a jestesmy tu na dolku...
Ku refleksji pozostawiam..
krakus1891 pisze:Krakus44 pisze:Troche pofantazjowales. Skad wziales oprocentowanie 3,5%? Takie jest teraz? Jakie bedzie za rok, za 10 lat?
Teraz ja troche pofantazjuje po mojemu....
Jesli zakładamy iż stopy prcentowe na poziomie 5 % dla kredytu, to 3,5 na lokacie jest jak najabrdziej realne...Krakus44 pisze:Obawiam sie z to co zarobisz na lokacie w banku, na jakimkolwiek procencie, to stracisz na inflancji.
Kupujac mieszkanie w dobrej lokalizacji trzeba sobie zadac troche trudu (dobrze skomunikowane, ustawne), ale jesli takie znajdziesz, to zawsze bedzie na niego popyt.
Mieszkania obecnie mają ceny na poziomie sprzed 10 lat, przez ten czas inflacja wyniosła 20 %. Strata na mieszkaniu jest wiec znacznie wieksza niz na lokacie ...Krakus44 pisze:Owszem, ludnosc w PL w wielu miastach bedzie spadac, ale w Krakowie znikomo, o ile wogole. Czas pokaze.
Póki co ludnośc krakowa rośnie kosmetycznie ... , bo 7 tys za ostatnie 10 lat , za to przedmieścia rozwijają się bardzo dynamicznie ...Krakus44 pisze:Nowe inwestycje beda powstawaly glownie coraz dalej od centrum. Za 30 lat nasze dzieci beda pewnie juz mogly tylko szukac mieszkan z rynku wtornego, chcac mieszkac w promieniu 5 km od centrum miasta. Kamienice zawsze beda bardzo drogie, zatem mieszkania budowane dzisiaj beda jeszcze dla nich calkiem atrakcyjne. Bloki z plyty z lat 70-tych prawdopodobnie nie beda cieszyly sie juz duzym wzieciem za 3 dekady.
To są Twoje przeczucia, ja jednak wolę bazowac na danych ludzi mądrzejszych odemnie którzy twierdza że kraków jak wszystkie europejskie miasta będzie kontynował suburbanizacje , która nastepnie przejdzie w deurbanizacje .
Krakus44 pisze:Oczywiscie, ze kredyt na mieszkanie to ryzyko, ale trudno przezyc zycie nie ryzykujac. Jestem pewien ze ryzyko zainwestowania w mieszkanie jest najrozsadniejszym ryzykiem jakie mozna podjac.
Podałem bardzo proste wyliczenia , przy całkiem realnym 20 letnim scenariuszu średnich stóp procentowych kredytu 5 % i lokat 3,5 %.
Twoje założenie ma racej bytu tylko w sytuacji utrzymania się przez 20 lat stóp % na obecnym poziomie ... co jest bardzo mało prawdopodobne.Krakus44 pisze:Wybierajac atrakcyjne mieszkanie wartosc jego moze wzrosnac byc moze o kilkadziesiac albo ...o kilkaset procent.
Wartośc meiszkania jest stała ... i wynosi mniej więcej równowartość 3 letnich średnich zarobków , zmienna jest jego cena.
Aby doszło do nagłego wzrostu cen cos musie je wywołac , np wejście na rynek potrzeb mieszkaniwoych kilku mln ludzi z wyzu demograficznego, lub np tani kredyt , wtedy rzeczywiście ceny rosną . Ale jesli mamy negatywną demografie ceny spadaja poniżej wartości , każdy z ans słyszał o mieszkanaich za 1 euro we włoszech.Krakus44 pisze:Ludzie moga nie miec samochodow, moga nie brac lekow, moga oszczedzac na wakacjach, jedzeniu, ubraniach, ale musza zawsze gdzies mieszkac...
Przezycie zycia wynajmujac mieszkanie to czysta strata z definicji..Jesli kogos nie stac na kredyt to jedyne co mu zostaje ,
w przeciwnym razie to pieniadze wyrzucone w bloto.
Pokazywałem wyliczenia w przypadku średnich historycznych stóp %, to kredyt jest wyrzucaniem pieniędzy w błoto... , dla tego jeśli wzorsną stopy % , spadną ceny mieszkań, co dodatkowo jeszce obnizy opłacalność. Mieszkanie na kredyt opłacalne jest tylko w sytuacji tak niskich jak obecnie stóp %, szanse na to że takie utrzymają się przez najbliższe 20 lat myślę że są zerowe ...Krakus44 pisze:W Polsce w ciagu ostatnich lat kupilem 2 mieszkania. Wartosc pierwszego wzrosla 3-krotnie, drugiego 2-krotnie.
W Szwecji 15 lat temu wydawalo mi sie drogo, poza tym nie wiedzialem jak dlugo tu bede. Wynajmuje tu mieszkanie, i to blad.
Ceny wzrosly prawie 2-krotnie, a jestesmy tu na dolku...
Ku refleksji pozostawiam..
lindemannowa pisze:czyli podsumowując- kredyt na mieszkanie w nowym bloku TAK a kredyt na mieszkanie w slumsie czyt. wielkiej płycie z lat 80. NIE
krakus1891 pisze:Trzeba rozumieć jaki ma wpływ koszt kredytu na cene mieszkań i dla czego niskie stopy tak windują ceny.
Sprawa jest bardzo prosta , kluczową jest wysokość miesięcznej raty. W zdrowych gospodarkach na cele mieszkaniowe ludzie nie powinni przeznaczać więcej niż 30 % swojego rozporządzalnego dochodu,
mki pisze:@Krakus1891 Generalnie masz rację. Jednak przykład frankowiczów raczej nie pasuje do opisywanej przez Ciebie sytuacji, bo tu problemem nie była podwyżka stóp procentowych, a skok waluty.
Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”
Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot], Karoleq i 43 gości