krakus1891 pisze:Krakus44 pisze:Krakus1891 i Pozdro. Jestescie tutaj idealnym duetem. Oboje tworzycie teorie przekonujac ze cos sie z pewnoscia wydarzy...za 3 miesiace albo 3000 lat. Sami tworzycie teorie i dostosowujecie dowody na potwierdzenie wlasnych tez....Fajnie sie to czyta...z usmiechem w kaciku ust...![]()
![]()
.Pozdrawiam
Prognozowanie w opraciu o dostepne dane jaka będzie przyszłość to nie "rocekt science". Danych fundamentalnych za spadkami jest od groma ... które systematycznie tutaj przytaczam , za wzrostami przemawia jedynie wiara i "intuicja" niektórych forumowiczów.
Od tego co się wydarzy znacznie trudniejsze do prognozwa jest kiedy ... . To że prognoza jest nietrafna do czasu nie znaczy że jest błędna sama w sobie... . Jest stare powiedzenie iż "„Rynek potrafi zostać irracjonalny znacznie dłużej niż ty wypłacalny”. Przez to że bardzo ciężko przewidzić czas w którym dojdzie do kryzysu , z jakigoś powodu nobliści z ekonomii nie są bogaczami.
Staram się odnosić do faktów a nie osób , Krakus44 rozumiem że jak brakuje argumentów to najłatwiej zatakowac adpersonam, obśmiewając dyskutanta ... . Mam nadzieję że zdajesz sobie sprawę że to najsłabszy chwyt erystyczny , wskazujący na brak kontrgumentów ...
Zamiast atakować mnie czy pozdro , przytocz dane, fakty , analizy które będą wskazywały że się mylę.
Jednym ze sposobów na określenie czy nasze zdanie budujemy w opraciu o analizę dostepnych danych czy wiarę , jest zdanie sobie pytania o to jaki argument przekonałby nas do zmiany zdania ??.
Jsli chodzi o mnie to przekona mnie przykład jakiegoś aktywa które trwale utrzymało kształ wzorostu cen "kija hokejowego" przez 20-30 lat , po czym po prostu wzrost zwolniło , ustabilizowało się , lub tylko nieznacznie spadło , bez zaliczenia krachu i powrotu do średnich historycznych ...
Ja jeszce 2 lata temu byłem święcie przekonany że nieruchomości zawsze drożeją , że taniej to już było , i po co spłacać komuś kredyt , lepiej włąsny , ale nim związałem się z bankiem na 25 , płacą bankowi prawie 50 % prowizje postanowiłem się lekko dokształcić i poczytać o tym jakimi zasadami kieruje się rynek nieruchomości, staram się dzielić tą wiedzą a nie obśmiewać dyskutantów bo to nic nie wnosi do dyskusji ...
Doceniam Twoj wklad w analizy i szeroko posuniete filozofie. Jednak wg mnie wrzucasz wszystko do jednego worka, tak tlumaczac przeszlosc i wrozac przyszlosc zeby potwierdzic Twoje spekulacje. Twoje prognozy przypominaja mi goralskie przepowednie ze zima bedze sroga w tym roku...albo moze w najblizyszm stuleciu.....
Zarzucasz mi brak argumentow, Nie wiem o jakich argumentach mowisz, skoro Ty podajesz ich setki od wielu miesiecy i jeszcze zaden Ci sie nie sprawdzil. Tutaj nie chodzi o wyprzedzanie sie wrozbami tylko kierowaniem zdrowym rozsadkiem i intucja, a Twoje postulaty sa dosc kategoryczne i oparte na wrozeniu z fusow do kawy...
Pisalem juz wiele o tym wczesniej, ze kupowanie mieszkania, branie kredytu jest inne w kazdym indywidualnym przypadku, ale i rozwoj sytuacji jest zalezny od bardzo wielu wydarzen, a Twoje katastroficzne przepowiednie nie wiem za bardzo komu maja sie dobrze przysluzyc, oczywiscie moze z wyjatkiem Ciebie, ze np nie zainwestowales wtedy kiedy trzeba bylo to zrobic. Czas ktory minal, i ciagle mija, pokazuje wlasnie najlepiej, ze nie miales racji, skoro pytasz o argumenty....Ceny jak widzisz nie spadly, wszystkie atrakcyjne inwestycje sprzedaly sie na pniu a pozostaja odpadki ktore trzymaja konsekwetnie cene. Praktycznie nie ma obecnie w Krakowie ani jednej nowej, atrakcyjnej inwestycji i nie zapowiada sie zeby sie mialo cos w tej materii zmienic w przyszlosci. Znam wiele przypadkow w wlasnym na czele, zakupu mieszkania w swietnej lokalizacji za wysoka cene przy zakupie, tyle ze teraz te mieszkania sprzedaja sie po 30-80% drozej...mowie tu o wychwyconych atrakcyjnych lokalizacjach...nie o Klinach czy Biezanowie.
Skad tez zarzut ze to krytyka ad personam? Poslugujemy sie tu nickami, a nie danymi osobowymi, a ja ustosunkowuje sie do TWOJEGO toku myslenia i przekazu jaki tutaj zamieszczasz od miesiecy...bo wykresy ktore zamieszczasz nie sa Twoje tylko to Ty zonglujesz nimi stosujac jako narzedzie w dyskusji. Ja nie oceniam Ciebie jako osoby tylko Twoje spekulacje..
Wiele forumowiczow zarzuca z kolei pozdro bajkopisartwo i teorie oparte na jego oderwanych obserwacjach z czym trudno sie nie zgodzic. Jego aktualny wywod dotyczacy peryferyzacji i centralizacji pewnych regionow Europy to kolejne fantazje, nie majace niczego wspolnego z faktami. Wiemy ze dzwony dzwonia, tylko pytanie w ktorym kosciele...i czy na pogrzeb czy wesele...a moze swieta? Zostanmy w swiatecznych klimatach...