
Inwestycja jest bardzo ciekawa jak na to miasto, a lokale w niej umiejscowione charakteryzują się różną powierzchnią, bo zaczyna się ona od kawalerek mających niespełna 30 m2, a kończy się na dużych apartamentach mających nawet 4 pokoje i rozmieszczonych na ok. 100 m2.

Co istotne, nowe mieszkania w Graft House w Krakowie będą posiadały balkony, loggie lub ogródki i będą obsługiwane przez dwie cichobieżne windy. W budynku znajdą się również lokale użytkowe, ale wejścia do nich będą osobne od wejść do mieszkań i dla obsługi lokali użytkowych przewidziano osobna windę. Całkiem praktyczne rozwiązanie w budownictwie mieszkaniowym. W podziemiach znajdą się natomiast miejsca garażowe dla osób posiadających samochody (i oczywiście takich, które zechcą je wykupić).

Na uwagę w tym przypadku zasługuje świetna lokalizacja, czyli Grzegórzki. Miejsce to znajduje się blisko Ronda Grzegórzeckiego, czyli jednego z głównych punktów przesiadkowych w Krakowie, a tylko jeden przystanek dzieli je od Ronda Mogilskiego, z którego odjeżdżają autobusy i tramwaje w niemal każdy punkt miasta. Łatwo więc dostać się stamtąd komunikacją publiczną (jak i prywatnym samochodem) w różne jego części. Ponadto blisko stamtąd nad Wisłę, na Kazimierz, bez większego problemu można również dojść piechotą na krakowski Rynek Główny.

Uwagę przykuwa również niebanalna architektura, na elewacji zostaną użyte tylko dwa kolory - biały i szary, a dokładniej grafitowy. Dobrze zresztą przedstawiają ją zdjęcia i wizualizacje budynku zamieszczone w tym tekście na forum. Widać, że deweloper Bryksy chciał się tu zdecydowanie wyróżnić na tle krakowskiej architektury.

Wracając jeszcze do lokalizacji, to warto wspomnieć, że w okolicy jest sporo biurowców, poczynając choćby od znanego chyba wszystkim mieszkańcom Krakowa błękitka, ale nie tylko. Niemal po sąsiedzku powstaje tam nowy obiekt biurowy dewelopera Buma Aleje Pokoju 5, w którym znajdzie się spora ilość nowoczesnych powierzchni biurowych. Jest to więc także dobre miejsce dla ludzi, którzy pracują w okolicy. Kupując tam nowe mieszkanie, można być niemal pewnym, że się ono wynajmie w przyszłości choćby osobom, które będą miały pracę w najbliższej okolicy. Jednak ta dogodna lokalizacja ma również swoją cenę, a ta jest taka, że trudno tam znaleźć mieszkanie, które kosztuje mniej niż 8 000 zł za metr kwadratowy, a ceny zbliżające się do 9 000 zł/m2 nie należą tam też do rzadkości (choć to tyko pobieżna ocena). Jasne, że to na pewno da się jeszcze jakoś negocjować, ale i tak tanio nie jest.
A może ktoś kupi nowe mieszkanie w inwestycji Graffit House od Bryksy i podzieli się opinią na temat tej transakcji

