mac_kow pisze:Krakus44 pisze:Problem epidemii jest realny, dotyka przede wszystkim osoby starsze, ilosc zgonow w niektorych krajach jest przerazajaca. Oddzialy medyczne ledwo zipia. Natomiast pelna zgoda ze temat konsekwencji i skrajnie ortodoksyjnej polityki lock-downu jest typowym przykladem na kuriozalna glupote i manipulacje medialna, ktorej skutki widac tu swietnie w tym watku gdzie nasze byznesmeny czekaja na spadki cen o 25..50%.
Pozdro swietnie reprezentuje przynajmniej polowe naszego spoleczenstwa...dzisiaj myslenie samodzielnie nie jest w modzie...Cala wiedza opiera sie na przekazie TVP

albo TVN

. Taki swiat.
Jak już o tym mówimy- problem epidemii na pewno jest "realny", w sensie, że nadal jestem skłonny uwierzyć, nawet po już 1,5 miesięcznej kampanii paranoi, strachu i paniki, że COVID-19 jednak istnieje. Zagraża głównie ludziom starszym.
Z badań wynika, że osoby poniżej 65rż nawet w miejscach najbardziej dotkniętych epidemią (Włochy, USA, Hiszpania) mają większe szanse na śmierć w wypadku komunikacyjnym niż z powodu COVID. Są już na ten temat normalne badania naukowe!
Skala problemu służby zdrowia, oparta na dramatycznych obrazkach z Włoch- albo przeinaczonych, albo zmanipulowanych, albo co najmniej niejednoznacznych- też przesadzona.
Problemy w zakresie dostępności opieki szpitalnej można znaleźć tutaj:
https://covid19.healthdata.org/polandMożna też popatrzeć jaka jest różnica w dostępności łóżek w innych krajach. Nie wierzę, że liczba łózek intensywnej terapii jest constans.
Na jeden nawet rzeczowy i nie-paranoiczny przykład, bo jestem skłonny uwierzyć, że we Włoszech łatwo nie było, mamy 10 kontrprzykładów. Proszę spojrzeć na liczbę łóżek w Polsce. W RPA. W UK- tam np. centrum konferencyjne w Londynie przekształcono na 4000-łózkowy szpital. Zajęte jest póki co 19 łóżek.
Co do "ilości zgonów", która "przeraża"- tak, każdy licznik zgonów przeraża. Radzę przyjrzeć się licznikowi nowotworów. Samobójstw. To dopiero przeraża, dzieje się ciągle, od lat, stale rośnie a panuje wokół tych epidemii zupełna cisza.
No ale wykresy dostepne w Twoim linku pokazuja ze i Wielka Brytania ma wiecej pacjentow wymagajacych hospitalizacji niz dostepnosc lozek.
We Wloszech i Hiszpani sytuacja jest tragiczna.
W Polsce celowo wprowadzono izolacje, bo nidgy nie poradzilibysmy sobie z nagla fala zachorowan. Tyle ze zaplacimy za to padajacymi firmami bo okres fali sie wydluzy.
Nie porownywalbym zgonow spowodowanych samobojstwami czy nowotworami. Zadne z tych sytuacji nie dzieje sie w krotkim czasie, i medycyna robi co moze zeby temu przeciwdzialac....W przeciwienstwie do zgonow spodowanych naglymi epi/pandemiami.
Nowotwory sa zwykle konsekswencja tego ze dlugosc zycia sie wydluzyla.
Epidemia jest zawsze tragiczna, bo nie za bardzo mozna nad nia zapanowac.
Samobojstwa rowniez najczesciej wynikaja z przewleklych chorob psychicznych. Rocznie samobojstwa popelnia 0,1% ludnosci swiata, natomiast smiertelnosc zwiazana z COVID-19 wynosi ok 3-4%....w bardzo krotkim czasie..trudno sie zatem dziwic emocjom.