Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
-
- Posty: 246
- Rejestracja: 21 sie 2019, 17:32
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Ile razy mam pisać, że trzeba na spadek czekać do dwóch lat? Jak chcesz teraz to szukaj kogoś komu pali się pod tyłkiem bo stracił pracę z powodu wirusa i nie ma z czego spłacać kredytu. Jak dla mnie to mogą sobie ceny rosnąć. Mam działkę więc wolę 150m2 domu niż klatkę w zoo z czynszem.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Home Broker, spółka zależna Open Finance, złożyła wniosek o ogłoszenie upadłości - podał Open Finance w komunikacie.
bankier.pl/wiadomosc/Home-Broker-zlozyl-wniosek-o-ogloszenie-upadlosci-7894480.html
bankier.pl/wiadomosc/Home-Broker-zlozyl-wniosek-o-ogloszenie-upadlosci-7894480.html
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Powoli szukamy z partnerem mieszkania, ale na żadne ogromne spadki na rynku się nie nastawiamy. Przynajmniej nie w dużych miastach. Prezes Budimexu i inni wielcy eksperci z rynku nieruchomości wieszczą nadchodzącą katastrofę, jakby zupełnie nie mieli interesu żeby ludzie wierzyli w te bzdury.
-
- Posty: 246
- Rejestracja: 21 sie 2019, 17:32
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Mnie tylko irytuje to, że ludzie, których nie stać na mieszkanie pchają się i kupują. Biorąc kredyt na kilkaset tysięcy to znaczy, że ich nie stać. Przez to ceny są wysokie. Jakby nie kupowali czegoś na co ich nie stać to ceny by znormalniały bo nie miałby kto kupować. To jasne jak słońce i proste jak drut. Ceny są maksymalnie napompowane, ale nie maksymalnie pod zasobność portfela Kowalskiego a maksymalnie pod możliwości kredytowe Kowalskiego. Dla mnie taka sytuacja jest przynajmniej chora. Gdyby ludzie nie posiłkowali się kilkusettysięcznym kredytem i kupowali mieszkania w takich cenach, w jakich są to nawet bym nie pisnął. To oznaczałoby, że ceny są na miarę możliwości ludzi.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
StormSunny pisze:Mnie tylko irytuje to, że ludzie, których nie stać na mieszkanie pchają się i kupują. Biorąc kredyt na kilkaset tysięcy to znaczy, że ich nie stać. Przez to ceny są wysokie. Jakby nie kupowali czegoś na co ich nie stać to ceny by znormalniały bo nie miałby kto kupować. To jasne jak słońce i proste jak drut. Ceny są maksymalnie napompowane, ale nie maksymalnie pod zasobność portfela Kowalskiego a maksymalnie pod możliwości kredytowe Kowalskiego. Dla mnie taka sytuacja jest przynajmniej chora. Gdyby ludzie nie posiłkowali się kilkusettysięcznym kredytem i kupowali mieszkania w takich cenach, w jakich są to nawet bym nie pisnął. To oznaczałoby, że ceny są na miarę możliwości ludzi.
A co ty sie masz irytowac...? Jedni inwestuja w złoto, inni w obrazy, w dzieci... a jeszcze inni w nieruchomosci. Co tobie do tego co ludzie robia ze swoimi oszczednosciami? Zadbaj o swoje.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
StormSunny pisze:Mnie tylko irytuje to, że ludzie, których nie stać na mieszkanie pchają się i kupują.
Zdefiniuj "stać/nie stać".
A jak ktoś kupuje samochód, ba- smartfon na kredyt, to go "stać"? Całkiem realnie podejrzewam, że galopujący wzrost cen tzw. flagowych smartfonów (troszkę siedzę w temacie, czysto hobbystycznie) też napędzany jest a to przez oferty operatorów w abonamencie, a to przez raty 0%. Wzrost raty miesięcznej o 50% nie boli tak jak zapłacenie całego rachunku 50% wyższego.
Samochody też podrożały okrutnie- przynajmniej te marki, które mnie interesują i porównywalne- te bogatsze- wersje wyposażenia. Podejrzewam, że to również przez łatwy kredyt / leasing.
Presja inflacyjna jest.
Pytanie brzmi jednak inaczej- jaką jakość i jaki produkt dałoby się otrzymać płacąc tyle, co mniej więcej 10 lat temu? Bo jednak świat i zarobki są w innym miejscu. Ja zarabiam dosłownie 6x tyle ile 10 lat temu. Zakładam, że mądrzejsi ode mnie, którzy pracują w R&D koncernów samochodowych czy elektronicznych- również. Z drugiej strony- naprawdę potrzebuję smartfona za 5000zł? Może wystarczy mi taki za 500zł?
Budowlańcy to też już nie 10zł/h, zwłaszcza tacy z doświadczeniem.
Z drugiej strony mamy instrumenty finansowe i giełdy- tam ceny to istny kalejdoskop.
Pytanie, czy mieszkaniom w Krakowie bliżej do rynku akcji czy może do rzeczy "użytecznych" typu smartfon czy samochód.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
mochi789 pisze:Prezes Budimexu i inni wielcy eksperci z rynku nieruchomości wieszczą nadchodzącą katastrofę, jakby zupełnie nie mieli interesu żeby ludzie wierzyli w te bzdury.
Czyli ty wiesz lepiej niż prezesi spółek siedzących w nieruchomościach od lat?

Większość firm to spółki akcyjne i muszą w mniej lub bardziej otwarty sposób informować akcjonariuszy o ryzyku. Ograniczają inwestycję bo przewidują spadek popytu o kilkadziesiąt procent. Dbają tym samym o utrzymanie cen. Mimo tego podaż i tak się zwiększy przez rynek wtórny, szczególnie kredytowany wynajem krótkoterminowy . Nie każdy będzie miał możliwość przeczekać rok czy dwa bez dochodu i to spowoduje spadek cen.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
ralf pisze:mochi789 pisze:Prezes Budimexu i inni wielcy eksperci z rynku nieruchomości wieszczą nadchodzącą katastrofę, jakby zupełnie nie mieli interesu żeby ludzie wierzyli w te bzdury.
Czyli ty wiesz lepiej niż prezesi spółek siedzących w nieruchomościach od lat?
Większość firm to spółki akcyjne i muszą w mniej lub bardziej otwarty sposób informować akcjonariuszy o ryzyku. Ograniczają inwestycję bo przewidują spadek popytu o kilkadziesiąt procent. Dbają tym samym o utrzymanie cen. Mimo tego podaż i tak się zwiększy przez rynek wtórny, szczególnie kredytowany wynajem krótkoterminowy . Nie każdy będzie miał możliwość przeczekać rok czy dwa bez dochodu i to spowoduje spadek cen.
O....to mamy na forum kolejnego eksperta ktory wie co jest i co bedzie...Czyta ze szklanej kuli czy fusow po porannej kawie?
Ci ktorzy wynajmowali swoje mieszkania krotkoterminowo, z pewnoscia sa na tyle glupi zeby sie nie przerzucic na inne formy wynajmu. Wszyscy sa glupsi od naszych co niektorych domoroslych forumowych znawcow...
A ceny jak rosly tak rosna. Jag potanieja na jesien nawet o 5% to pewnie o tyle o ile wzrosly....

Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
StormSunny pisze:Mnie tylko irytuje to, że ludzie, których nie stać na mieszkanie pchają się i kupują. Biorąc kredyt na kilkaset tysięcy to znaczy, że ich nie stać. Przez to ceny są wysokie. Jakby nie kupowali czegoś na co ich nie stać to ceny by znormalniały bo nie miałby kto kupować. To jasne jak słońce i proste jak drut. Ceny są maksymalnie napompowane, ale nie maksymalnie pod zasobność portfela Kowalskiego a maksymalnie pod możliwości kredytowe Kowalskiego. Dla mnie taka sytuacja jest przynajmniej chora. Gdyby ludzie nie posiłkowali się kilkusettysięcznym kredytem i kupowali mieszkania w takich cenach, w jakich są to nawet bym nie pisnął. To oznaczałoby, że ceny są na miarę możliwości ludzi.
Ludzie, którzy się tak kredytują nie mają i pewnie nigdy nie będą mieć pieniędzy wymaganych na zakup mieszkania za gotówkę. Kupują mieszkanie za 2tyś/mc przez 30 lat. Nie ma znaczenia czy to jest 700, 800 czy 900 tyś bo dla nich ta kwota to czysta abstrakcja, liczy się tylko wysokość raty. Dlatego ceny rosną i pewnie będą dalej rosły.
Nie bardzo rozumiem złośliwości osób, które kupiły mieszkanie 2-3 lata temu, ciekaw jestem czy kupilibyście dziś mieszanie przy tych chorych cenach, mi się to zwyczajnie nie kalkuluje.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
ralf pisze:. Mimo tego podaż i tak się zwiększy przez rynek wtórny, szczególnie kredytowany wynajem krótkoterminowy . Nie każdy będzie miał możliwość przeczekać rok czy dwa bez dochodu i to spowoduje spadek cen.
Oj oj. Po pierwsze- jaki % wszystkich mieszkań w Krakowie to ten "kredytowany najem krótkoterminowy"?
Po drugiej- jakie rok czy dwa??? O czym Ty bredzisz- turystyka krajowa już się podnosi i wraca do Krakowa typowy ruch krajowy. Przewidywane jest w tym sezonie jego zatrzęsienie. Sądziłeś, że ludzie są bezmyślnymi baranami do tego stopnia, żeby wirusem przejmować się w nieskończoność? No, nie.

Od lipca wraca okrojona siatka połączeń lotniczych przewoźników niskokosztowych. Od sierpnia nastąpi dalsze jej zagęszczenie i przewoźnicy są bardzo zgodni w tej kwestii.
Jak na to, ile zmieniło się w 1 głupi miesiąc, to wróżenie o braku turystów przez 2 lata można włożyć między bajki.
Widać przy okazji, do jakiego stopnia udziela się postronnym ludziom atmosfera paniki i strachu z mediów.
Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 12 gości