Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
-
- Posty: 246
- Rejestracja: 21 sie 2019, 17:32
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
No dokładnie. Czyli mieszkanie za 9k mogło pójść za 7k, ale o tym wie tylko sprzedający i kupujący. To, ze wirus nie obniżył jeszcze cen to tylko pozory.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
buda pisze:Witt pisze:buda pisze:Nie chce mi się tłumaczyć ci tego za pomocą Kubusia Puchatka i Prosiaczka, ale może sama sobie to w ten sposób wytłumaczysz.
Oczywiscie, jeśli ktoś najpierw przez pól roku bombarduje dewelopera pytaniami, kiedy zacznie sprzedaz, potem leci do kolejki z pieniędzmi w zębach, płaci normalną cenę transakcyjną. Ale cieszę się, ze znalazłaś czas na odpowiedż.
O Widzisz! I tutaj właśnie jest pies pogrzebany.
Nareszcie zaczynamy rozsądnie rozmawiać. Właśnie w tym rzecz że nie możemy porównywać podaży i zainteresowania/popytu na nieruchomości w Krakowie z całą Polską. To dość specyficzny rynek i ci którzy tego jeszcze nie zrozumieli będą mieli problem z przełknięciem cen takie jakie są i takie jakie będą. Pomimo zaklinania rzeczywistości. Ja też bym chciał kupować tutaj świetne mieszkania za 6000 za metr ale nie liczę na to. Mam za to satysfakcje z tego że załapałem się wtedy kiedy trzeba było.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
buda pisze:Witt pisze:Mam za to satysfakcje z tego że załapałem się wtedy kiedy trzeba było.
Podaję przykład z egzaminu: Prosiaczek zrobił interes życia. Kupił 3 lata temu mieszkanie 80 m2 po 6000 metr. Aha, w Krakowie. Ceny w Krakowie bardzo wzrosły. Teraz w niemal tej samej lokalizacji deweloper buduje nowy budynek. Kubuś Puchatek namówił go do zobaczenia zarobionych pieniędzy i sprzedaży. Prosiaczek sprzedał swoje mieszkanie, używane, z płaconymi przez 3 lata opłatami za różne rzeczy po 9000 metr. Ale Prosiaczek chce miec mieszkanie, bo nie ma gdzie mieszkać, albo czego wynajmowac Kłapouchowi. Więc odkupić bardzo podobne mieszkanie 80m2 po 9300 metr. Ile zarobił przez te trzy lata na różnicy cen?
No i znowu buda wychodzisz że złego punktu wyjścia...Dlaczego uważasz że wszyscy kupują mieszkania po to żeby nimi handlować i na nich zarabiać?
Pracujesz w szkole podstawowej ?jesteś nauczycielką? Chyba zaczynam rozumieć przyczynę poziomu tej dyskusji.
OK, poswiece sie i dopasuje do tego poziomu.
Umknelo Ci, ze moze byc wiele scenariuszy... A co powiesz na ten?
Prosiaczek zrobił interes życia. Kupił 5 lat temu mieszkanie 50 m2 po 8000 za metr. Za miejsce postojowe zaplacil 40000 zl. Cieszy sie mieszkaniem bo jest pieknie polozone z widokiem na Kaziemierz i Wisle choc mogl kupic mieszkanie dalej od centrum ale taniej za 6000/m2.
Ceny w Krakowie bardzo wzrosły. Teraz w niemal tej samej lokalizacji deweloper buduje nowy budynek ale ceny wzrosly do 18k/m2. Miejsce postojowe kosztuje juz 90000 zl.
Kubuś Puchatek namówił go do zobaczenia zarobionych pieniędzy i sprzedaży.
Prosiaczek sprzedał swoje mieszkanie za 20k/m2 bo petenci bili sie o ten widok na Krakow.
Ale Prosiaczek chce miec mieszkanie, bo nie ma gdzie mieszkać. Ale nie chce juz mieszkac blisko centrum i ciasno w 2 pokojowym 50 m2 mieszkaniu tylko chce zyc bardziej kameralnie, chetniej gdzies dalej od miasta i kupić za zarobione pieniadze wieksze mieszkanie 80m2 po 10k/m2 I 30000 zl za miejsce postojowe. Mial szczescie bo ceny w centrum wzrosly gigantycznie a na peryferiach tylko nieznacznie. Ile zarobił przez 5 lat na różnicy cen?
Fajnie byc w skorze Prosiaczka....nieprawdaz? Ale prosiaczek nie ociagal sie z kupowaniem gdy trzeba bylo choc wszyscy mowili ze ceny sie stabilizuja i beda coraz nizsze. A inne leszcze z gatunku ralfowatych i stormowatych... te bez pletw i z malymi ogonami czekaly czekaly i nadal czekaja....

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
buda pisze:Witt pisze:Umknelo Ci, ze moze byc wiele scenariuszy... A co powiesz na ten?
[i]Prosiaczek zrobił interes życia. Kupił 5 lat temu mieszkanie 50 m2 po 8000 za metr. Za miejsce postojowe zaplacil 40000 zl. Cieszy sie mieszkaniem bo jest pieknie polozone z widokiem na Kaziemierz i Wisle choc mogl kupic mieszkanie dalej od centrum ale taniej za 6000/m2.
Ceny w Krakowie bardzo wzrosły. Teraz w niemal tej samej lokalizacji deweloper buduje nowy budynek ale ceny wzrosly do 18k/m2. Miejsce postojowe kosztuje juz 90000 zl.
Kubuś Puchatek namówił go do zobaczenia zarobionych pieniędzy i sprzedaży.
Prosiaczek sprzedał swoje mieszkanie za 20k/m2 bo petenci bili sie o ten widok na Krakow.
Ale Prosiaczek chce miec mieszkanie, bo nie ma gdzie mieszkać. Ale nie chce juz mieszkac blisko centrum i ciasno w 2 pokojowym 50 m2 mieszkaniu tylko chce zyc bardziej kameralnie, chetniej gdzies dalej od miasta i kupić za zarobione pieniadze wieksze mieszkanie 80m2 po 10k/m2 I 30000 zl za miejsce postojowe..
Każde dziecko powie Ci, że Prosiaczek z Twojego przykładu źle zrobił. Miał ładny widok, świetne połozenie i zamienił je na wioskę dalej od miasta. Sztuka by by była, jakby zamienił takie samo na takie samo i jeszcze zarobił.
Widzę buda, że chcesz mnie zręcznie wciągnąć w inną rozmowę ...zmieniając temat. Rozumiem cię bo chyba argumentów ci zabrakło.
Ale prosiaczkiem tak bardzo się znowu nie przejmuj bo to tylko jeden ze scenariuszy ale jak Widzisz pierwszy lepszy przykład przeczy twojej tezie że Prosiaczek nic nie zyskuje. Nie zyskuje i szampana nie pije ten co nie ryzykuje.
Poza tym każde dziecko ci powie że nie ma sensu sprzedawać mieszkania po to żeby kupować takie samo jeżeli to pierwsze było wystarczające bo sama sprzedaż kupno i remont pociąga dodatkowe koszty.No chyba że chcesz kupić takie samo mieszkanie w tej samej lokalizacji za o wiele wiele tańsze pieniądze ale w ten sposób udowadniasz jedynie kompletny brak poczucia rzeczywistości i realiów. Zatem ten twój nowy pomysł i przykład jest kompletnie od rzeczy.
Myślę że chyba zakończymy w tym momencie tę fascynującą debatę, bo drepczemy w miejscu na deptaku z dziećmi w towarzystwie Prosiaczka, Kubusia Puchatka i króliczka Buffetta.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
buda pisze:Wracając do meritum - Warto powalczyć o rabat, ale trzeba sie do tego przygotować i nie w każdej sytuacji się uda. Nie słuchac głosów handlarzy cesjami, naganiaczy i samych deweloperów.
Tutaj zgoda. O rabat zawsze należy walczyć ...Na rynku pierwotnym to zwykle 1-2%, na wtórnym Sky is limit
-
- Posty: 14
- Rejestracja: 15 lut 2020, 12:35
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Może warto by już zakończyć te wiązankę obraźliwych komentarzy, szanujmy się drodzy Państwo.
W kwestii negocjacji to wydaje mi, że jest to bardzo trudne, chyba szczególnie jeśli chodzi o rynek pierwotny (wtórny to jednak inna bajka). Być może teraz jeżeli popyt faktycznie spada i deweloperzy będą w tarapatach to są to jakieś argumenty, ale czy taka sytuacja ma miejsce lub wystąpi, szczególnie na rynku Krakowskim, to trudno powiedzieć. Jeżeli jednak popyt jest nadal wysoki, to jakie niby argumenty mają przekonać developera do zejścia z ceny? Jeżeli do oddania inwestycji został jeszcze rok albo więcej, a sprzedane już jest kilkadziesiąt procent mieszkan i ceny są +- rynkowe, to jak tu negocjować? Zazwyczaj pada odpowiedź: "Panie, 5 ludzi już dzwoniło o to mieszkanie, albo pan kupujesz albo cześć". Sam byłem świadkiem takiej sytuacji i doprawdy analizując dana inwestycje nie byłem w stanie znaleźć solidnych argumentów przemawiajacych za obniżka ceny poza standardowym i śmiesznym: "każdy zawsze daje jakiś rabacik"
W kwestii negocjacji to wydaje mi, że jest to bardzo trudne, chyba szczególnie jeśli chodzi o rynek pierwotny (wtórny to jednak inna bajka). Być może teraz jeżeli popyt faktycznie spada i deweloperzy będą w tarapatach to są to jakieś argumenty, ale czy taka sytuacja ma miejsce lub wystąpi, szczególnie na rynku Krakowskim, to trudno powiedzieć. Jeżeli jednak popyt jest nadal wysoki, to jakie niby argumenty mają przekonać developera do zejścia z ceny? Jeżeli do oddania inwestycji został jeszcze rok albo więcej, a sprzedane już jest kilkadziesiąt procent mieszkan i ceny są +- rynkowe, to jak tu negocjować? Zazwyczaj pada odpowiedź: "Panie, 5 ludzi już dzwoniło o to mieszkanie, albo pan kupujesz albo cześć". Sam byłem świadkiem takiej sytuacji i doprawdy analizując dana inwestycje nie byłem w stanie znaleźć solidnych argumentów przemawiajacych za obniżka ceny poza standardowym i śmiesznym: "każdy zawsze daje jakiś rabacik"

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Ciekawe debaty.
Witt, szacun za wcześniejsze komentarze.
Co do troli to nagromadziło się tu ostatnio kilku nowozarejestrowanych, domorosłych pseudospecjalistów od baniek, katastrof ekonomicznych i załaman rynków. Jedyne jednak co załamuje to ich brak wiedzy, poziom mentalny i intelektualny. Myślę że najlepiej nie odpowidać na tak idiotyczne zaczepki i bzdurne komentarze.
Do not feed the trolls.
Witt, szacun za wcześniejsze komentarze.
Co do troli to nagromadziło się tu ostatnio kilku nowozarejestrowanych, domorosłych pseudospecjalistów od baniek, katastrof ekonomicznych i załaman rynków. Jedyne jednak co załamuje to ich brak wiedzy, poziom mentalny i intelektualny. Myślę że najlepiej nie odpowidać na tak idiotyczne zaczepki i bzdurne komentarze.
Do not feed the trolls.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Zgłaszajcie proszę, komentarze z odniesieniami personalnymi lub nic nie wnoszące do dyskusji / nie na temat, wylatują z forum.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Jeżeli ktoś chciałby się dowiedzieć, jak faktycznie kształtują się ceny transakcyjne, to można by coś pewnie podejrzeć w księdze wieczystej, tam chyba są wysokości hipotek. No tylko trzeba by mieć namiar na księgę wieczystą. Przy czym nie wierzę, że już nastąpiły jakieś większe spadki. Raczej rynek wyhamował, a na ruchy cenowe trzeba jeszcze zaczekać, choć wątpię, żeby były większe niż 10, może kilkanaście procent. No chyba, że przyjdzie faktycznie gwałtowny kryzys, ludzie zaczną tracić pracę, ale tego bym sobie i innym nie życzył 

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Przecież miasto udostępnia statystyki.
msip.um.krakow.pl/kompozycje
W zakładce "warstwy" można sobie sprawdzić jak to się kształtowało na pierwotnym i wtórnym.
Np. dla 2019 roku, rynek pierwotny i wtórny:


Teraz porównajcie te ceny z obecnymi życzeniami deweloperów i powiedzcie mi, że przynajmniej przy części ofert nie upadli na głowę. Taki np. Tętnowski, w miejscu gdzie ceny na pierwotnym było 10k za m2, a wtórnym po 8500 za m2 chce średnią 14500 za m2 stanu deweloperskiego budynku, który powstanie pod koniec 2022 roku (jeśli w ogóle).
msip.um.krakow.pl/kompozycje
W zakładce "warstwy" można sobie sprawdzić jak to się kształtowało na pierwotnym i wtórnym.
Np. dla 2019 roku, rynek pierwotny i wtórny:


Teraz porównajcie te ceny z obecnymi życzeniami deweloperów i powiedzcie mi, że przynajmniej przy części ofert nie upadli na głowę. Taki np. Tętnowski, w miejscu gdzie ceny na pierwotnym było 10k za m2, a wtórnym po 8500 za m2 chce średnią 14500 za m2 stanu deweloperskiego budynku, który powstanie pod koniec 2022 roku (jeśli w ogóle).
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Google Adsense [Bot] i 40 gości