Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[rydler32]

tyle, że te ceny są z tamtego roku, oraz są średnie dla danego rejonu, a druga sprawa to "inflacja" za te 2 lata, którą liczą raczej dwucyfrowo.
Ile kosztował m2 na Zabłociu czy Nadwiślańskiej 3-4 lata temu wg. tej mapy ?

[Krakus44]

Ale przecież naprawdę wystarczy mieć średni iloraz inteligencji żeby pojąć że dokładnie wszystko w Polsce drożeje, więc oczekiwanie na 15-20 % przeceny w ciągu najbliższego roku czy dwóch lat to tak jakby ktoś oczekiwał przecen de facto 40- 50 procentowych zważywszy na wzrastające koszty właściwie na każdym polu.

Kręcimy się tutaj nudnie wokół tego samego tematu a prawda jest taka że po prostu ci którzy chcą czekać bo mogą i mają nadzieję to niech czekają ....według mnie nic na tym nie ugrają. Natomiast ci co muszą kupować mogą według mojego odczucia kupować w ciemno.Wszystko uzależnione od tego czy znajdziemy mieszkanie idealnie dla siebie.Chyba że ktoś traktuje mieszkanie jak używany pięcioletni Opel Corsa które sprzedamy za dwa lata i chcemy na tym zarobić, no to zmienia postać rzeczy. Co będzie za dwa lata nikt nie wie, w najlepszym wypadku ceny zatrzymają się na dzisiejszym poziomie ale z pewnością nie spadną. Nie w Krakowie.

[ralf]

Co będzie za dwa lata nikt nie wie, w najlepszym wypadku ceny zatrzymają się na dzisiejszym poziomie ale z pewnością nie spadną. Nie w Krakowie.

Każdy rynek jest cykliczny, ci co myślą, wyciągną odpowiednie wnioski co będzie dalej.

[Krakus44]

Co będzie za dwa lata nikt nie wie, w najlepszym wypadku ceny zatrzymają się na dzisiejszym poziomie ale z pewnością nie spadną. Nie w Krakowie.

Każdy rynek jest cykliczny, ci co myślą, wyciągną odpowiednie wnioski co będzie dalej.

Ci co wiedzą ...wiedzą co bylo powodem wzrostu cen w 2008 i dekadę później.
Ci co myślą ...myślą i zastanawiają się jak właściwie zdefiniować cykliczność? 10 lat czy może np. 30 lat...?
Jak zdefiniować cykliczność przy wzrostach cen i inflacji? Czego oczekiwać...jakich obniżek... jesli wogóle będą?
W przyrodzie i ekonomii wiele procesów wywołanych jest przez wiele czynników (multi factors).
Ci którzy "myślą", że wszystko proste jest jak konstrukcja cepa i jest jednoczynnikowe myślą, że "myślą"..
..tym samym "myślą", że wyciągają odpowiednie wnioski...

[slawek]

Mam wrażenie, że ktoś zapomniał o inflacji. Chyba, że chodziło ogólnie o wzrost cen, o którym było powyżej. 10 000 zł z 2008 roku, nie jest tym samym, co 10 000 z 2020 roku.

[Witt]

Mam wrażenie, że ktoś zapomniał o inflacji. Chyba, że chodziło ogólnie o wzrost cen, o którym było powyżej. 10 000 zł z 2008 roku, nie jest tym samym, co 10 000 z 2020 roku.

Ten "ktos" nie tylko zapomina, ale wogole ma problemy z logika i mysleniem. Najpierw zamieszcza nie te wykresy co trzeba, a potem jak juz te co trzeba... to po to zeby wykazac cyklicznosc, tyle ze kompletnie roznych sytuacji, wiec de facto w tym wypadku to zadna cyklicznosc. Poza tym ceny 12 lat temu byly znacznie wyzsze od dzisiajszych, zwazywszy na wartosc zlotowki.

Niektorzy mysla 1-torowo...jak kura: ziarno...dziubne...ziarno...dziubne...nie ma ziarna ...nie dziubne...
No coz...poziom IQ i ceny mieszkan...mozna by to rozwinac....ale to strata czas rozmawiac z drobiem....

[zyneon]

Ale przecież naprawdę wystarczy mieć średni iloraz inteligencji żeby pojąć że dokładnie wszystko w Polsce drożeje, więc oczekiwanie na 15-20 % przeceny w ciągu najbliższego roku czy dwóch lat to tak jakby ktoś oczekiwał przecen de facto 40- 50 procentowych zważywszy na wzrastające koszty właściwie na każdym polu.

Cokolwiek się stanie z cenami to wpływać na to będzie wiele różnych czynników i stwierdzenie, że ceny nieruchomości rosną/spadają tylko dlatego, że wszystko drożeje/tanieje jest dość naiwne.

Polska 2007 - 2017:

przeciętna pensja +53%
inflacja +20%
ziemniaki +29%
drób +5%
mleko +30%
jajka +42%
Passat + 10%
Fabia +20%
Astra +30%
mieszkania w Warszawie... -10%

[Krakus44]

Ale przecież naprawdę wystarczy mieć średni iloraz inteligencji żeby pojąć że dokładnie wszystko w Polsce drożeje, więc oczekiwanie na 15-20 % przeceny w ciągu najbliższego roku czy dwóch lat to tak jakby ktoś oczekiwał przecen de facto 40- 50 procentowych zważywszy na wzrastające koszty właściwie na każdym polu.

Cokolwiek się stanie z cenami to wpływać na to będzie wiele różnych czynników i stwierdzenie, że ceny nieruchomości rosną/spadają tylko dlatego, że wszystko drożeje/tanieje jest dość naiwne.

Polska 2007 - 2017:

przeciętna pensja +53%
inflacja +20%
ziemniaki +29%
drób +5%
mleko +30%
jajka +42%
Passat + 10%
Fabia +20%
Astra +30%
mieszkania w Warszawie... -10%

Pierwszy kwietnia był ponad 2 miesiące temu...
Po pierwsze dlaczego od 2007 do 2017....? Odnosisz się do prima aprilis sprzed ponad 3 lat?
Po drugie proszę o źródła Twoich rewelacji...Dobrze w Polsce sie dzieje....

[ghd]

Przepychanka w temacie cen jak widzę trwa. Jak tam koledzy i koleżanki po stu dniach kwarantanny i pracy zdalnej w apartamentach z balkonikami, pardon ...tarasami? Metraż w sam raz, czy jakieś pierwsze przemyślenia, albo nawet wnioski? Jest jak w biednej Szwecji, czy jednak trochę inaczej?

[slwk]

@ralf, dostaje Pan ostrzeżenie, za obrażanie innych użytkowników. Proszę o kulturalne trzymanie się tematu dyskusji, kolejne posty nie w temacie lub obraźliwe będą skutkowały usunięciem z forum.

Z pozdrowieniami,