Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[Maciej86]

CIekawe jaki będzie kierunek cen materiałów budowalnych i robocizny, słynne powtarzane jak mantra podstawy wzrostu cen m2.

Już pod koniec 2019 niektóre materiały taniały - generalnie przez cały 2019 wzrosty cen był coraz mniej dynamiczny. Pierwszy raz od kilku lat tak się działo - zdania były podzielone czemu. Raz, że produkcja się rozpędziła i osiągnięto spore moce przerobowe, dwa to lekka zadyszka dużych inwestycji, a trzy, że już w tamtym roku lekko wyhamowały nowe inwestycje (przypadek, korekta po 2018, brak kadry, brak ziemi, przewidywania deweloperów by utrzymać ceny - teorii do wyboru do koloru ). W tym roku i następnym zapowiedziane jest mocne dofinansowanie dróg i kolei - jeżeli to będą inwestycje "buduj" i rzeczywiście kupa kasy na nie pójdzie to ceny materiałów znowu mogą dynamicznie iść w górę (beton, kruszywa i stal).

[anubis]

W Krakowie podstawą wzrostu cen była spekulacja. Ostatnie 3 lata to bezprecedensowy w historii tego rynku wysyp lokali "inwestycyjnych", czyli albo pod najem albo pod szybką sprzedaż. Ludzie uwierzyli, że ceny już nigdy nie spadną, a najemca będzie zawsze. Deweloperzy zaczęli budować pod te oczekiwania - małe metraże, możliwie blisko centrum, na każdej wolnej przestrzeni.

No i teraz nagle przecięto tą spekulację, 2/3 strony popytowej zwyczajnie wyparowała. Zostali zwykli ludzie, którzy szukają mieszkania dla siebie, ale oni są totalnie niezainteresowani cenami przekraczającymi 8k za m2 skoro za tyle spokojnie sobie kupią na wtórnym. Strona popytowa to obecnie zwykli mieszkańcy ograniczeni swoją zdolnością kredytową.

Scenariusze są więc takie:

1. Albo deweloperzy obniżą ceny do możliwości strony popytowej, ale to się nie stanie gwałtownie, bo po ich stronie są również bariery psychologiczne - trudno zrezygnować z 2/3 marży skoro jeszcze pół roku temu miał być soczysty zysk.

2. Albo będą trzymać - na ile zapasy gotówki pozwolą im działać bez sprzedaży. Z tym, że to taktyka ryzykowana, bo jak potwierdzą się założenia banków, że ceny będą teraz spadać przez parę lat to mogą stracić podwójnie.

3. Albo stanie się jakiś cud i w ciągu roku gospodarka wróci na dawne poziomy. Chociaż nawet przy tym wariancie rynek inwestycyjny będzie dużo ostrożniejszy. Osobiście nie widzę szans na pełny powrót do szaleństwa końcówki 2019 roku - ludzie długo będą pamiętać co się działo w tym roku na rynku.

Generalnie zyskują teraz te inwestycje, które były planowane z myślą o mieszkańcach, nie turystach, studentach czy imigrantach. Tam nie ma rewelacji, ale sprzedaż kapie. Tracą przedsięwzięcia projektowane z myślą o "inwestorach" (Piastowska Residence, Krowodrza Park, z wtórnego np. Wiślane Tarasy 2.0) - tam nie sprzedaje się obecnie nic.

Myślę, że deweloperzy notowani na giełdzie już pracują nad promocjami i rewidują swoją taktykę sprzedaży. Niektórzy nie czekają na nie wiadomo co tylko już rozpoczęli promocje (Lokum). I to jest chyba najlepsza taktyka, bo przed nami:
- wyczerpanie się świadczeń postojowych i wspierania firm
- wzrost bezrobocia
- spadek PKB
- być może decyzje o zamknięciu do przyszłej wiosny części uczelni (w Warszawie chyba jedna z uczelni medycznych już zadecydowała, że większość zajęć i wszystkie wykłady będą zdalnie).

[qbait]

Odbieram od dewelopera mieszkanie w tym miesiącu którego nie chcę mi się urządzać i mogę sprzedać je z zyskiem 3500 zł za m2, jak patrzę w co potencjalnie mógłbym zainwestować teraz 600k gotówki które dostałbym za to mieszkanie, to wszystko wydaję się ryzykowne. Myślałem o mieszkaniu z rynku wtórnego, ale szczerze mówiąc ceny wydają się wyższe niż jeszcze pół roku temu. W banku inflacja zje tą kasę. Polecacie szczególnie jakąś inwestycję z rynku pierwotnego, na której mógłbym zrobić zyskowną cesję w przyszłości?
Widziałem powyżej że niektórzy odradzają kupno nieruchomości, w takim razie w co innego zainwestować taką gotówkę?

[Witt]

Odbieram od dewelopera mieszkanie w tym miesiącu którego nie chcę mi się urządzać i mogę sprzedać je z zyskiem 3500 zł za m2, jak patrzę w co potencjalnie mógłbym zainwestować teraz 600k gotówki które dostałbym za to mieszkanie, to wszystko wydaję się ryzykowne. Myślałem o mieszkaniu z rynku wtórnego, ale szczerze mówiąc ceny wydają się wyższe niż jeszcze pół roku temu. W banku inflacja zje tą kasę. Polecacie szczególnie jakąś inwestycję z rynku pierwotnego, na której mógłbym zrobić zyskowną cesję w przyszłości?
Widziałem powyżej że niektórzy odradzają kupno nieruchomości, w takim razie w co innego zainwestować taką gotówkę?

Powinni Ci poradzic zebys zainwestowal w wiedze...bo oni sami jej nie maja. Oni tutaj trolluja o 25% obizkach wlasnie po to zebys ty nie kupil, ceny spadly ...to oni kupia...
Niedawno pojawili sie tutaj i od tego czasu stali bywalcy od ktorych mozna bylo sie czego dowiedziec znikneli z tego forum... Ilez mozna czytac takie bzdury.

[jakubiakuellen]

Bez przesady, pandemia minie za 1,5 roku maksymalnie. Weź pod uwagę, że kurs EURO sprzyja zagranicznym inwestorom. Wislane Tarasy 2.0 z rynku pierwotnego wciąż się sprzedają jak ciepłe bułeczki. Na dzień dzisiejszy z etapu D zostały wolne raptem 3 mieszkania, a termin realizacji jest planowany na styczeń 2021 Prestiżowe inwestycje same się bronią. I myślę, że raczej nie ma co liczyć na jakieś spadki cen na rynku pierwotnym, co najwyżej na utrzymanie dotychczasowych cen przez okres pandemii. Później znów ceny będą rosły. Takie są szacunki wielu ekspertów.

[StormSunny]

Odbieram od dewelopera mieszkanie w tym miesiącu którego nie chcę mi się urządzać i mogę sprzedać je z zyskiem 3500 zł za m2, jak patrzę w co potencjalnie mógłbym zainwestować teraz 600k gotówki które dostałbym za to mieszkanie, to wszystko wydaję się ryzykowne.

Zabłocie? Życzę powodzenia w sprzedaży za taką kwotę obecnie.

[Eps]

Odbieram od dewelopera mieszkanie w tym miesiącu którego nie chcę mi się urządzać i mogę sprzedać je z zyskiem 3500 zł za m2, jak patrzę w co potencjalnie mógłbym zainwestować teraz 600k gotówki które dostałbym za to mieszkanie, to wszystko wydaję się ryzykowne. Myślałem o mieszkaniu z rynku wtórnego, ale szczerze mówiąc ceny wydają się wyższe niż jeszcze pół roku temu. W banku inflacja zje tą kasę. Polecacie szczególnie jakąś inwestycję z rynku pierwotnego, na której mógłbym zrobić zyskowną cesję w przyszłości?
Widziałem powyżej że niektórzy odradzają kupno nieruchomości, w takim razie w co innego zainwestować taką gotówkę?

W jakiej inwestycji chcesz sprzedać?

[bulkas]

(Piastowska Residence, Krowodrza Park, z wtórnego np. Wiślane Tarasy 2.0) - tam nie sprzedaje się obecnie nic.

No na krowodrzy są jakieś porezerwowane mieszkania, głównie małe, czyli podpisane już papiery jakieś. Śledziłem tez inwestycje semaco-ig.pl/inwestycje/solarispark Ale ze względu na to, ze została ogłoszona niedługo przed lockdownem, No i faktycznie bardzo słabo tam szło przez ten czas marca kwietnia, a teraz patrzę i dużo sprzedane
Nie naganiam nic, ja patrzę na to z perspektywy kupującego dla siebie bo sam myśle, znalazłem coś fajnego i chyba biore, bo ciężko będzie znaleźć znowu takie mieszkanie. No i tez tych działek w miarę blisko centrum na takich Bronowicach nie ma niewiadomo ile już.

Jak zapatrujecie się na kupno dla siebie? Trzeba wynajmować, za fajny standard i lokalizacje trzeba by dać z 2,5-3k. Branża IT raczej stabilna, poduszka, w najgorszym scenariuszu wynajmie się/ sprzeda 20% taniej i wyjdzie na zero, tak myśle, ze gorzej chyba nie będzie.

[ITGeek]

No właśnie.
A skoro jest tak dobrze to czemu jest tak źle?
prawo.pl/biznes/czy-deweloperzy-moga-skorzystac-z-tarczy-finansowej-pfr-dla,501047.html

Tak naprawdę deweloperzy owszem ograniczą podaż, ale na dłuższą metę nie jest to dla nich żadne rozwiązanie, oni żeby istnieć muszą budować i sprzedawać.

CIekawe jaki będzie kierunek cen materiałów budowalnych i robocizny, słynne powtarzane jak mantra podstawy wzrostu cen m2.

btw podatek katastralny - jesli zostanie wprowadzony - dotyczył będzie raczej właścicieli mieszkań a nie deweloperów?
oj wtedy to lała by się krew na rynku nieruchomości.

Tylko że decydenci też mają nieruchomości i raczej będą się bronić przed takim rozwiązaniem (chyba że nie będzie wyjścia, to przepiszą na żony lub dzieci- jeśli jeszcze tego nie zrobili - i w sam raz styknie).

Powtarzam to jak mantrę. Podatek katastralny, nie uderzy bezpośrednio w właścicieli. Koszty tego podatku zostaną odpowiednio zbilansowane poprzez podniesienie cen najmu - także standardowo zapłaci za to konsument, czyli w tym przypadku najczęściej wynajmujący.

[anubis]

(Piastowska Residence, Krowodrza Park, z wtórnego np. Wiślane Tarasy 2.0) - tam nie sprzedaje się obecnie nic.

No na krowodrzy są jakieś porezerwowane mieszkania, głównie małe, czyli podpisane już papiery jakieś.

Nie są podpisane żadne papiery, bo w księdze wieczystej nic nie ma. Tam było tak, że w dniu sprzedaży wystawili ofertę z już od pierwszej minuty porezerwowanymi ok. 55 lokalami. Kilka dni potem poblokowali jeszcze pare do 61 i tak sobie to stoi. Ok. 300 lokali w budynku - przez miesiąc nie sprzedali ani jednego.

Wiślane Tarasy latają po OLX na cesję / sprzedaż w zależności od etapu. Ofert jest całkiem sporo i co parę dni dochodzi kolejna. Z jednym gościem nawet gadałem z ciekawości i już po paru zdaniach powiedział, że jest gotowy opuścić konkretnie byle tylko z tego wyjść.

Piastowska sprzedała się w połowie przed wirusem, a druga połowa też od marca stoi - zupełnie utracili zainteresowanie. Też tutaj polecam księgi wieczyste.

Stoi też sprzedaż w ciekawych inwestycjach, które są tylko lekko przecenione, np. KW51 (no, ale tu też budynek pod turystów i inwestorów - sami tak piszą na stronie).

Natomiast sprzedaż kapie na osiedlach rodzinnych, w dalszych dzielnicach, gdzie cena za m2 jest zbliżona do średniej transakcyjnej okolicy, np. w inwestycjach Atala, z tym, że też trudno tu powiedzieć o jakimś dużym ruchu, po prostu jakoś tam im idzie.