mar pisze:Nowy pisze:...nie wiem więc dlaczego kupujący nowe mieszkania mieliby jeszcze drugi raz płacić za budowę szkoły w cenie mieszkania...
A dlaczego mieszkańcy okolicy mają płacić za to w swoich podatkach? Poza tym i tak płacisz drugi raz w podatkach jeżeli miasto musi coś rozbudować/zmodernizować (szkołę, przychodnię, lokalną drogę, itd.) w związku z inwestycją dewelopera, bo temu nie chciało się nawet miejsc parkingowych zapewnić. Problem nie dotyczy tylko Avii, ale też Avii.mac_kow pisze:...Deweloper prowadzi firmę budowlano/inwestycyjną, a nie sieć gabinetów medycznych czy usług edukacyjnych...
Nikt nie twierdzi, że deweloper ma to zbudować czy wręcz prowadzić, to byłby absurd. Może natomiast i powinien sfinansować przedsięwzięcie wskazane przez miasto w bliższej lub dalszej okolicy osiedla. Obecnie jest tak, że zyski z inwestycji trafiają do prywatnej kieszeni dewelopera, a koszty (zakorkowane lokalne drogi, zapchane samochodami chodniki, zapchane przychodnie zdrowia itd.) są finansowane przez całe społeczeństwo. Powiedzcie mi, że to jest ok, że tak powinno być.
Kolega chyba nie wie skąd deweloper ma pieniądze... Jak kiedyś w reklamie "Kto za to zapłaci?".
I zupełnie nie wiem po co, jak w przypadku Avii, rozbudowywać szkołę, która miała być jeszcze niedawno zamykana przez brak w niej dzieci, być może nie nadążam tu za jakąś logiką, nie pierwszy raz zresztą. Inna sprawa, że Budimex wybudował jednak lokalną drogę do osiedla (ul. Orlińskiego i część Włodarczyka, ciekawe kto za to zapłacił, pewnie... deweloper
