pawelk pisze:Po prostu to branża jak każda inna, też podlega pewnym cyklom i też jest wrażliwa na kryzysy. Dokładnie to samo było przy poprzednim kryzysie, też mieszkania miały tylko rosnąć, udawanie że nic się nie dzieje trwało długo, a skończyło się wiadomo jak. Sam kupowałem mieszkanie niedługo po wybuchu kryzysu - też ceny ofertowe nie spadały ale pojawiało się coraz więcej okazji - sam taką kupiłem bo deweloperowi zostały 2 ostatnie mieszkania więc sprzedał je za 5.8k gdzie normalnie sprzedawał za 7k. To był rok 2008, pierwszy blok w inwestycji w której potem postawił jeszcze 3 takie same bloczki, i je też oferował (i przez jakiś czas sprzedawał) po ok 7k, potem sprzedaż spadała coraz mocniej i musiał sprzedawać z mniejszymi lub większymi rabatami (na początku skromnie, a w 2012r rabaty były rzędu 30% bo w okolicy zaczęły powstawać duże i tanie osiedla które wymusiły takie rabaty - dlatego na ogólny spadek cen najlepiej wpływają takie duże i tanie osiedla jak Avia, szkoda że teraz nic takiego się nie buduje).
Popieram w 100%. Dokładnie tego się spodziewam.
Nie wiem czy powstanie druga Avia, ale na pewno nowe inwestycje będą dalej uruchamiane. Interesowałem się tym tematem jak któryś z deweloperów się odgrażał, że nie będą uruchamiać nowych inwestycji. No ok, tylko jak ten nie uruchomi to uruchomi inny, a spółki giełdowe muszą budować cały czas, czy tego chcą czy nie chcą. Nowe inwestycje będą już kalkulowane pod nowe warunki gospodarcze, na starych dłużej będą broniły się ceny, ale w końcu też będą musiały się dostosować.
Zabawnie nawet to wygląda jak czyta się wypowiedzi nie deweloperów, ale budowlańców i dostawców materiałów budowlanych. Oni zgodnie piszą, że ani nie odnotowali spadku zamówień, ani nie spodziewają się spadku dynamiki budów. Umowy są już podpisane, zamówienia złożone.
StormSunny pisze:anubis, przecież jeśli kupujesz mieszkanie dla siebie i rodziny to nie sprzedasz go za 5 czy 10 lat. W takim okresie może stać się wszystko. Łącznie z wybuchem gazu, po którym z Twojego mieszkania zostanie kopcąca się dziurka w ziemi.
Szczerze, nie wiem do czego dążysz. Wszystkich przekonujesz, że będą spadki cen. Ok, niech będą. Tylko co to zmienia? Za 20 lat sprzedasz i tak z zyskiem bo jeśli nie to słabo by było jak na Kraków. Znaczyłoby to, że Kraków cofnął się w rozwoju. Chciałbyś mieszkania po 3k za metr w Krakowie? Ja wolałbym nie bo jak wtedy wyglądałaby gospodarka, która doprowadziłaby do takich cen?
Nie będzie mieszkać po 3k za m kw w Krakowie. Nigdy.

Zgadzam się, że jak już się kupiło to nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem, bo w perspektywie 10 lat będziemy mieli kolejny cykl. Oczywiście jeśli kupiło się dla siebie. To jest popularny błąd poznawczy właścicieli mieszkań na własne potrzeby, grupy dla dynamiki cen zupełnie obojętnej. Cieszą się, że rośnie ich wirtualny majątek podczas gdy tak na prawdę nic się nie zmienia, bo gdyby sprzedali to dostaną mieszkanie z dokładnie tej samej kategorii. To samo dotyczy spadków cen, to jest obojętne dla ludzi, którzy już mieszkania mają.
Za to moja sytuacja (i wielu innych) jest o tyle inna, że miałem kupić na początku roku i z różnych względów się wstrzymałem. Zakup w tym momencie, w tych warunkach to moim zdaniem głupota, bo nawet jak spadnie do wiosny "marne" 10% to na mieszkaniu za 700 tys. to jest 70 tys. zł oszczędności - w życiu tyle nie wydam na najem.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022