Na razie z cyt. wyżej raportu wynika, że w II kwartale średnia cena transakcyjna w Krakowie na rynku pierwotnym spadła o 1,19%. Spadek wolumenu transakcji sięgał aż 60%. Ze wszelkich danych na niebie i ziemi wynika, że III kwartał to jest głównie realizacja umów/zamierzeń przedcovidowych.
Ale najciekawsze jest to, że Kraków jest jednym z dwóch miast w Polsce, który zaliczył zjazdy podczas lockdownu (obok Wrocławia). Nie ma na to na razie danych, ale myślę, że to przez udział spekulacji i rynku inwestycyjnego, który się nagle wycofał.
Mamy teraz w zasadzie precedensową sytuację, w której sprzedaż leży, a deweloperzy nie chcą powszechnie opuszczać cen. Moim zdaniem to są wyłącznie kwestie psychologiczne, bo nie ma na to ekonomicznego wytłumaczenia, no chyba, że liczymy, że gospodarka nagle wystrzeli. Potencjalni nabywcy, ludzie, którzy kupują na własne potrzeby mieszkaniowe w zasadzie nic teraz nie muszą, bo ceny wynajmu poleciały na łeb, czasy niepewne, banki nie chcą udzielać kredytów, a wstrzymanie się na rok z decyzją zakupową nie zrobi im wielkiej różnicy. Deweloperzy już w tak komfortowej sytuacji nie są. Myślę, że nie będą trzymali przez kolejny rok pustych lokali lub utrzymywali sprzedaż na poziomie kilku lokali miesięcznie.
Powtórzę, że w poprzednim kryzysie trzymanie cen przez deweloperów zakończyło się falą upadłości ok. 1,5 - 2 lat od momentu jego rozpoczęcia i gwałtownymi zjazdami ceny. W pierwszych 6 miesiącach kryzysu retoryka deweloperów była identyczna, "nie ma co liczyć na obniżki". Były też konferencje, wywiady, poklepywanie się po plecach. W Internecie jest masa archiwalnych artykułów z tego okresu, polecam przegląd to doświadczycie deja vu. No i skończyło się to jak skończyło. Jestem przekonany, że wyciągnięto lekcje i teraz taktyka radzenia sobie z recesją będzie inna.
Zgadzam się, że w perspektywie 10 lat zaliczymy kolejne wzrosty, ale też w tym czasie zaliczymy korektę. Zakupy w tym momencie, o ile ktoś serio nie potrzebuje, są zwyczajnie nieracjonalne.
aro_kr pisze:pozdro pisze: Teraz zarabia sie w KRK z 2.5k euro srednio, za 10 lat bedzie 5k srednio ceny mieszkan beda odpowiadac zawsze zarobka.
Według GUS (dane za lipiec) przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w Krakowie to 6273,81 zł czyli ponad 5000 na rękę. Mediana wynagrodzeń jest jeszcze mniejsza. Ale fakt jest takie że pensje pomimo kryzysu wolno ale nadal rosną. Jeśli nie będzie załamania na krakowskim rynku pracy to na duże obniżki niema co liczyć. Na razie wygląda że na dobrze płatnych stanowiskach pracy w Krakowie nie ma zwolnień i pewno tak pozostanie.
Dane GUS oddają średnie wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, a więc firm zatrudniających powyżej 9 osób. Kraków ma dodatkowo swoją specyfikę. O ile Polska, jako kraj, ma najmniejszy udział turystyki w PKB w całej Unii Europejskiej, o tyle w Krakowie udział ten jest rekordowy, na poziomie 10%. Jaki koń teraz jest każdy widzi. To na pewno nie pozostanie bez wpływu na wynagrodzenia i rynek pracy.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022