Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Budowy nowych mieszkań i domów w Krakowie i innych miastach - zdjęcia, relacje, nowe informacje, ceny mieszkań.
pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: pozdro » 06 wrz 2020, 8:27

Mozna pociagiem nie ma korkow jedzie sie 15-20min .

Jeszcze nam oplate 50zl w blokach zaniedlugo dopierdziela ;)

businessinsider.com.pl/twoje-pieniadze/prawo-i-podatki/podatek-od-deszczu-mieszkancy-blokow-tez-beda-go-placic-wynika-z-projektu/4kh8h3d


Mar G
Posty: 3641
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Mar G » 06 wrz 2020, 10:35

spadki postępują ...

gazetakrakowska.pl/mieszkania-sprzedaja-sie-wolniej-ale-nikt-nie-zamierza-obnizac-ceny-6092020-ponad-10-tys-zl-ma-metr-kwadratowy-robi-sie-norma/ar/c3-15153878

mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 06 wrz 2020, 10:49

anubis pisze:Nie wiem czy to paranoja czy bardziej takie januszowe wynurzenia, ale też tego nie rozumiem. Kraków to nie Warszawa. Z Modlnicy, Rząski czy Zielonek do centrum Krakowa jedzie się 15 minut. Komunikacja miejska też jest. Fakt, że nie jeździ co 5 minut, ale to też nie jest tak, że zamieszkanie dalej od centrum odcina Cię od życia.

Widocznie mac_kow mieszka na jakimś konkretnym zadupiu i ma inną optykę.


pozdro pisze:Co wy z tymi szkolami i wozeniem dzieci do szkoly bo ja tego nie ogarniam poprostu. To jakas paranoja moim zdaniem.

Także zebrali się bezdzietni, miejscy teoretycy oraz trolle i będą dyskutować o tym, jak się rodzinnie mieszka "pod miastem". Wiem, ze trollujecie a Pozdro w ogóle oderwał się od rzeczywistości, ale i tak warto odpisać- dla osób trzecich.

Po pierwsze- gdybyście faktycznie "spojrzeli na mapę", a także wysilili resztki zdrowego rozsądku, zobaczylibyćie, że kwestia szkół- wyłącznie podstawowych!!!- w obrębie wsi podkrakowskich nie jest taka prosta i nie budowano ich z założeniem: od każdego domu max 500m.

Wybaczcie, ale argument, że szkoły na wsi występują tak gęsto jak w mieście jest tak bardzo niedorzeczny i głupi, że ciężko dyskutować. Wierutna bzdura i owszem-99% jest dowożonych samochodami.

Osobiście- mieszkam dokładnie 800m od podstawówki wiejskiej, ale większość wsi i tak dowozi dzieci, bo odległości to 2-3-5-7km, bez chodnika, wiejskimi drogami. Ale o tym trzeba mieć pojęcie.

Liceum na wsiach podkrakowskich... no, być może gdzieś wystepuje. Jak tam miejsce w rankingu takiej szkoły i jak dużo ich jest???

Biedronka i sensowne sklepy w każdej wsi? No, nie. Zwykle to Pani Grażynka Wielobranżowa ze zwyczajami jeszcze z PRL, gdzie klient stanowi nie lada problem. To się zmienia- ja na swój sklep niedaleko szkoły nie narzekam- ale biorąc pod uwagę wszystkie czynniki- ja jadę do Biedronki.
6km. Super spacerek na codzienne zakupy, nie ma co, jedyne 12km w obie strony wiejską drogą bez chodnika. Fakt, samochodu nie muszę ruszać.

A poza Biedronką- posucha zasadniczo.
Za to przyjaciel na Prokocimiu ma w promieniu 15min spaceru lub krócej: Biedronka, Lidl, 2x Kaufland, Carrefour, Mila, Lewiatan, 3x Żabka i inne małe "osiedlowe" sklepy + codzienny plac targowy. Ale co tam, żadnej różnicy nie ma.

Każda jedna kwestia- jakiekolwiek zajęcia dodatkowe to już miasto gminne, oddalone 5,5km od mojego domu. Czy wspomniałem już o wiejskiej drodze bez chodnika? A, tak, wspomniałem!!! Także dla aktywnego trybu życia dzieci nic prostszego- wieczorny spacerek, brak sensownego oświetlenia tylko potęguje wrażenie!!!

A teraz- weźcie faktycznie chociaż na 5min te mapę i spytajcie się tych "zadowolonych" znajomych jak wyobrażają sobie nastoletnie życie tych dzieci- z aktywnością pozaszkolną, imprezami, zajęciami dodatkowymi, hobby. Przynajmniej moje dzieci w takie coś będą wciągnięte, żeby miały normalne życie- jak ktoś planuje wychować no-life'a siedzącego przed komputerem 8h po szkole, to faktycznie dom jest mniejszym problemem.

Rząska i Zielonki 15min do centrum Krakowa? Tak, w środku nocy. Może jest nisza rynkowa?
Zajęcia taneczne o 4:00AM specjalnie dla podkrakowskich rodzin co wygrały życie z domkiem i dwoma samochodami, żeby było łatwiej dowieźć dziatwę.

Całkiem poważnie: wszystko jest możliwe, ale okupione CZASEM. Waszym i Waszych dzieci. Dojazd gdziekolwiek z wsi to potrzeba PLANOWANIA, to jest wyprawa wymagająca przygotowań. O której autobus, skąd, dokąd, jak długo, kiedy muszę wyjść, czy tata przyjedzie, zawiezie, odwiezie.

For the record- bez korków i jadąc bardzo spokojnie, docieram spod domu na ul. Wadowicką w dokładnie 20 minut. Każdy oceni po swojemu, na ile "zadupiasta" jest ta okolica.

Wreszcie- fajne mieszkanie i obecnie fajny dom KOSZTUJĄ.
Wzruszają mnie brednie o tym, żę rzekomo za 0,5mln PLN można kupić dobrą, sensowną, uzbrojoną działkę i postawić na niej dobrze wykonany i nowoczesny nawet 100m dom (nie mówiąc o czymś bliżej 150-200m z podwójnym garażem). Co rozsądniejsi forumowicze podkreślają tutaj, ze znalezienie naprawdę DOBREJ i FAJNEJ działki jest niezmiernie trudne no i oczywiście TANIE.

10 arów za 100 000zł w okolicy Krakowa to nie jest fajna działka. Takie zwierze nie występuje w naturzei to oferta dla zadżumionych, zdesperowanych ludzi, którzy do zaplanowania całego dnia pod dojazdy będą musieli jeszcze planować wywóz szamba.

Uprzedzając kąśliwe uwagi, to powtórzę to, co mówiłem wcześniej, ale nie wymagam od nikogo kronikarskiego śledzenia moich postów:
- Dom wybudowałem korzystając z licznych "możłiwości" w związku z rodziną "z branży", na działce, której bylem posiadaczem jeszcze w czasach PRL.
- "Darowanemu koniowi...", ale też 10 lat temu to był prostszy wybór, teraz- rozważając przede wszystkim finansowe za/przeciw oraz bieżące ceny sensownych nieruchomości w Krakowie- po prostu wiem, że to i tak w mojej sytuacji lepsze rozwiązanie i z pewnymi mankanemtami trzeba żyć.

- ALE NIE MALUJĘ TRAWY NA ZIELONO i nie udaję, że pada deszczyk jak plują. Mieszkanie na podkrakowskiej wsi ma ogromne wady, jest trudne i wyzywające dla ludzi prowadzących aktywny tryb życia i chcących wychować swoje dzieci na aktywnych, społecznych ludzi


Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: anubis » 06 wrz 2020, 11:51

Ale głupoty. Moja dobra przyjaciółka kupiła w 2019 roku pół domu z mężem w stanie deweloperskim w Modlniczce. Prawie 100 metrów + strych + spory ogródek. Stan deweloperski wyniósł 460 tys, kolejne 100 tys wpakowali w wykończenie. Dzieciaki zadowolone, bo tam jest cały szereg takich domków i w zasadzie same rodziny z dziećmi. Jedyny mankament to słaba komunikacja, bo do centrum jeździ jeden autobus. Jest tam przedszkole, szkoła podstawowa jest w Modlnicy. Liceum to już sobie dzieciaki będą pewnie same jeździły. Z mężem pracują na północy Krakowa, do roboty jadą autem do 10 minut. Do Modlniczki dojeżdżają taksówki i Uber, w razie czego nie ma problemów, aby wrócić z imprezy w mieście.

Pewnie dla singla, studentów lub młodej pary lepsze byłoby mieszkanie w centrum, jasne, najlepiej na Kazimierzu, ale ludzie z dwójką dzieci inaczej myślą i mają inne potrzeby. Mac_kow, zapraszamy z powrotem na ziemię.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

Krakus44
Posty: 536
Rejestracja: 24 paź 2018, 21:03

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Krakus44 » 06 wrz 2020, 12:07

mac_kow pisze:
anubis pisze:Nie wiem czy to paranoja czy bardziej takie januszowe wynurzenia, ale też tego nie rozumiem. Kraków to nie Warszawa. Z Modlnicy, Rząski czy Zielonek do centrum Krakowa jedzie się 15 minut. Komunikacja miejska też jest. Fakt, że nie jeździ co 5 minut, ale to też nie jest tak, że zamieszkanie dalej od centrum odcina Cię od życia.

Widocznie mac_kow mieszka na jakimś konkretnym zadupiu i ma inną optykę.


pozdro pisze:Co wy z tymi szkolami i wozeniem dzieci do szkoly bo ja tego nie ogarniam poprostu. To jakas paranoja moim zdaniem.

Także zebrali się bezdzietni, miejscy teoretycy oraz trolle i będą dyskutować o tym, jak się rodzinnie mieszka "pod miastem". Wiem, ze trollujecie a Pozdro w ogóle oderwał się od rzeczywistości, ale i tak warto odpisać- dla osób trzecich.

Po pierwsze- gdybyście faktycznie "spojrzeli na mapę", a także wysilili resztki zdrowego rozsądku, zobaczylibyćie, że kwestia szkół- wyłącznie podstawowych!!!- w obrębie wsi podkrakowskich nie jest taka prosta i nie budowano ich z założeniem: od każdego domu max 500m.

Wybaczcie, ale argument, że szkoły na wsi występują tak gęsto jak w mieście jest tak bardzo niedorzeczny i głupi, że ciężko dyskutować. Wierutna bzdura i owszem-99% jest dowożonych samochodami.

Osobiście- mieszkam dokładnie 800m od podstawówki wiejskiej, ale większość wsi i tak dowozi dzieci, bo odległości to 2-3-5-7km, bez chodnika, wiejskimi drogami. Ale o tym trzeba mieć pojęcie.

Liceum na wsiach podkrakowskich... no, być może gdzieś wystepuje. Jak tam miejsce w rankingu takiej szkoły i jak dużo ich jest???

Biedronka i sensowne sklepy w każdej wsi? No, nie. Zwykle to Pani Grażynka Wielobranżowa ze zwyczajami jeszcze z PRL, gdzie klient stanowi nie lada problem. To się zmienia- ja na swój sklep niedaleko szkoły nie narzekam- ale biorąc pod uwagę wszystkie czynniki- ja jadę do Biedronki.
6km. Super spacerek na codzienne zakupy, nie ma co, jedyne 12km w obie strony wiejską drogą bez chodnika. Fakt, samochodu nie muszę ruszać.

A poza Biedronką- posucha zasadniczo.
Za to przyjaciel na Prokocimiu ma w promieniu 15min spaceru lub krócej: Biedronka, Lidl, 2x Kaufland, Carrefour, Mila, Lewiatan, 3x Żabka i inne małe "osiedlowe" sklepy + codzienny plac targowy. Ale co tam, żadnej różnicy nie ma.

Każda jedna kwestia- jakiekolwiek zajęcia dodatkowe to już miasto gminne, oddalone 5,5km od mojego domu. Czy wspomniałem już o wiejskiej drodze bez chodnika? A, tak, wspomniałem!!! Także dla aktywnego trybu życia dzieci nic prostszego- wieczorny spacerek, brak sensownego oświetlenia tylko potęguje wrażenie!!!

A teraz- weźcie faktycznie chociaż na 5min te mapę i spytajcie się tych "zadowolonych" znajomych jak wyobrażają sobie nastoletnie życie tych dzieci- z aktywnością pozaszkolną, imprezami, zajęciami dodatkowymi, hobby. Przynajmniej moje dzieci w takie coś będą wciągnięte, żeby miały normalne życie- jak ktoś planuje wychować no-life'a siedzącego przed komputerem 8h po szkole, to faktycznie dom jest mniejszym problemem.

Rząska i Zielonki 15min do centrum Krakowa? Tak, w środku nocy. Może jest nisza rynkowa?
Zajęcia taneczne o 4:00AM specjalnie dla podkrakowskich rodzin co wygrały życie z domkiem i dwoma samochodami, żeby było łatwiej dowieźć dziatwę.

Całkiem poważnie: wszystko jest możliwe, ale okupione CZASEM. Waszym i Waszych dzieci. Dojazd gdziekolwiek z wsi to potrzeba PLANOWANIA, to jest wyprawa wymagająca przygotowań. O której autobus, skąd, dokąd, jak długo, kiedy muszę wyjść, czy tata przyjedzie, zawiezie, odwiezie.

For the record- bez korków i jadąc bardzo spokojnie, docieram spod domu na ul. Wadowicką w dokładnie 20 minut. Każdy oceni po swojemu, na ile "zadupiasta" jest ta okolica.

Wreszcie- fajne mieszkanie i obecnie fajny dom KOSZTUJĄ.
Wzruszają mnie brednie o tym, żę rzekomo za 0,5mln PLN można kupić dobrą, sensowną, uzbrojoną działkę i postawić na niej dobrze wykonany i nowoczesny nawet 100m dom (nie mówiąc o czymś bliżej 150-200m z podwójnym garażem). Co rozsądniejsi forumowicze podkreślają tutaj, ze znalezienie naprawdę DOBREJ i FAJNEJ działki jest niezmiernie trudne no i oczywiście TANIE.

10 arów za 100 000zł w okolicy Krakowa to nie jest fajna działka. Takie zwierze nie występuje w naturzei to oferta dla zadżumionych, zdesperowanych ludzi, którzy do zaplanowania całego dnia pod dojazdy będą musieli jeszcze planować wywóz szamba.

Uprzedzając kąśliwe uwagi, to powtórzę to, co mówiłem wcześniej, ale nie wymagam od nikogo kronikarskiego śledzenia moich postów:
- Dom wybudowałem korzystając z licznych "możłiwości" w związku z rodziną "z branży", na działce, której bylem posiadaczem jeszcze w czasach PRL.
- "Darowanemu koniowi...", ale też 10 lat temu to był prostszy wybór, teraz- rozważając przede wszystkim finansowe za/przeciw oraz bieżące ceny sensownych nieruchomości w Krakowie- po prostu wiem, że to i tak w mojej sytuacji lepsze rozwiązanie i z pewnymi mankanemtami trzeba żyć.

- ALE NIE MALUJĘ TRAWY NA ZIELONO i nie udaję, że pada deszczyk jak plują. Mieszkanie na podkrakowskiej wsi ma ogromne wady, jest trudne i wyzywające dla ludzi prowadzących aktywny tryb życia i chcących wychować swoje dzieci na aktywnych, społecznych ludzi


Szkoda Twojego czasu w niedziele na te dyskusje i wyjasnienia. Pozdro to taki nasz forumowy klimacik a "wypowiedzi" anubisa sa tak glupkowate i ewidentnie trollujace ze rece opadaja.

slawek
Posty: 634
Rejestracja: 09 lut 2017, 0:15

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: slawek » 06 wrz 2020, 12:42

mac_kow pisze:- ALE NIE MALUJĘ TRAWY NA ZIELONO i nie udaję, że pada deszczyk jak plują. Mieszkanie na podkrakowskiej wsi ma ogromne wady, jest trudne i wyzywające dla ludzi prowadzących aktywny tryb życia i chcących wychować swoje dzieci na aktywnych, społecznych ludzi

Bardzo sensowny wpis, mało tego, to typowe nie tylko dla Krakowa. Sporo lat temu rozmawiałem z taksówkarzem w Warszawie, może i nie był specjalistą od nieruchomości, ale twierdził, że jest dużo domów do sprzedania pod stolicą, bo ludzie doszli do wniosku, że nie chcą wychowywać dzieci w samochodzie i wracają do miasta.

Ja wiem, że ludzie mówią, że są zadowoleni z mieszkania pod miastem, ale trudno przyznać się do błędnej decyzji w jednej z kluczowych życiowych spraw. Tylko w zaufaniu mówią czasem, że co prawda nigdy nie powiedzą tego żonie, ale po wyprowadzce z miasta umarło im życie towarzyskie i drugi raz by takiej decyzji nie podjęli.

Do tego wszystko, co napisałeś dodałbym jeszcze mityczny dostęp do zieleni na wsi. Poza tym, że nie ma zwykle chodnika, żeby gdziekolwiek dojść w cywilizowany sposób, to po polu rolnika raczej nie powinno się spacerować, po ogrodzonej działce sąsiada też nie bardzo, może jak ktoś ma niedaleko kawałek lasu bez płotu i ze ścieżką, to jeszcze... Ale raczej nie da się tego porównać z miejskimi parkami, z placami zabaw, infrastrukturą itd.

pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: pozdro » 06 wrz 2020, 12:56

Bo się nie kupuje 1km od granicy Krakowa na zadupiu tylko przy jakimś mieście powiatowym typu Wieliczka tak 2-3km max od centrum, Skawina, Zabierzów, Krzeszowice, Słomniki, Bochnia, Staniątki (Niepołomice)
Jak sobie kupisz w takich Krzeszowicach to możesz pracować i w Krakowie i w Katowicach.
Masz tak 20 min pociągiem do Krakowa Głównego i 25min pociągiem do Katowice Główne. Wszystkie sklepy na miejscu, dużo zieleni w okolicy. Ceny naprawdę są sensowne i niczego nie brakuje. Nie wiem co jest dla ciebie aktywnym społecznym życiem? Bieganie po galeriach? Żeby w weekend spędzać aktywnie czas to trzeba z rowerem jechać z Krakowa do Ojcowa, Puszczy Niepołomickiej lub Puszczy Dulowskiej.

Co można aktywnego w Krakowie robić? Chodzić nad wisła lub na Wawel? żaden problem weekend podjechać.

Serio jakieś bzdury o kupowaniu ciuchów w galeriach jak jest Answear i Zalando, czy chodzeniu do kina jak jest Netflix, Amazon Studios, HBO GO to można w między bajki włożyć.

A serio opcja typu wydawanie 500 tyś na kawalerkę, lub 1.5mln na jakieś sensowne mieszkanie 120m2, albo mniej na mieszkanie na zadupiach Krakowa typu Kliny. To ja już wolę dom 20min pociągiem + dojazd Teslą, dużo to korzystniej wyjdzie. Ten trend się będzie nasilał. Widać do już we Wrocławiu.

Tam mocno rozlało się miasto. Mało kto chce w centrum mieszkać jakoś nie brakuje im aktywnego życia społecznego w Wrocław Stabłowice czy Wrocław Leśnica. To jest 10-15km od centrum 15-20min pociągiem! Pełno ludzi tam ucieka bo zielono, przyjemnie i tanio po 5000zł/m2

Nawet w centrum mieszkania można już sporo taniej niż w Krakowie wychaczyć. Kultowa lokalizacja we Wrocławiu po 8.5 tyś. U nas by chcieli za to 11-12 tyś zł. Bo to tak mniej więcej taki Krowodrza Park. vis a vis Magnoli zaraz przy Legnickiej (Berliner Strasse)
vantage-sa.pl/lokal/b2-1-m6-2


Inna bardzo dobra lokalizacja też taniutko po 7690zł 2km od Rynku Wrocławskiego
nowygrabiszyn.pl/e2/plan-mieszkania/317-2
Ostatnio zmieniony 06 wrz 2020, 12:58 przez pozdro, łącznie zmieniany 2 razy.

mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 06 wrz 2020, 12:57

anubis pisze:Ale głupoty.

OK, nie łudzę się, że jesteś w stanie się z czymkolwiek ze mną zgodzić- ale ja z Tobą tak. Bardzo sensownie opisałeś kwestie rachunków powierniczych w innej sekcji forum.

Moja dobra przyjaciółka kupiła w 2019 roku pół domu z mężem w stanie deweloperskim w Modlniczce. Prawie 100 metrów + strych + spory ogródek. Stan deweloperski wyniósł 460 tys, kolejne 100 tys wpakowali w wykończenie. Dzieciaki zadowolone, bo tam jest cały szereg takich domków i w zasadzie same rodziny z dziećmi. Jedyny mankament to słaba komunikacja, bo do centrum jeździ jeden autobus.
Jest tam przedszkole, szkoła podstawowa jest w Modlnicy. Liceum to już sobie dzieciaki będą pewnie same jeździły.

Ja piszę głupoty, ale powyższe to wprost potwierdzenie moich skromnych tez.

I do tej podsatawówki dotrą bezpiecznie i szybko na piechotę? Nie chce mi się nawet otwierać mapy, zatem dam Ci najpierw szansę rzetelnej odpowiedzi, bez pomyłki 24 z 34. BTW- czy jest chodnik? Ile to set metrów po ciągu komunikacyjnym a nie w linii prostej?

Do liceum "sobie dojadą same" ale "komunikacja jest słaba". Policzmy sobie na jakdojade.pl czas dojazdu do sensownego LO w Krakowie, czyli I, II, V, Pijarzy. Porównać z Widokiem, Kurdwanowem, nawet Hutą. Ile h tygodniowo traci każde dziecko- które to godziny można spędzić na zajeciach dodatkowych, na kontakcie z rówieśnikami?

A może trójka dzieci będzie się uberować po korkach dzień w dzień do liceum? To prędzej spłacisz ratę kredytu hipoteczego za 100m mieszkanie w Krakowie. Wiesz- wieś to odległości i powrót z centrum to rzadko kiedy jest 12zł. Do mnie- 20min od R. Matecznego- Uber kosztuje ok 70zł.

Kolejna rzecz. Jest dom i dom.
Wybacz- piętrowe 100m + strych to jest- że użyję pozdrowego słownika- slums i favela, a nie dom z prawdziwego zdarzenia. A garaż zamykany jest? Chociaż 1-stanowiskowy? Płacić pół bańki za konieczność skrobania szyb, odśnieżania i wsiadania do rozgrzanego wnętrza na upale? Poważnie? Szanujmy się.

Schody, zwłaszcza wąskie protezy schodów w szeregówkach- to zło.
Wie to każdy, kto chociażby złamał nogę albo ma do czynienia z setką innych przyczyn niepełnosprawności. A młodsi nie będziemy.

Porozmawiajmy o sensownym, PARTEROWYM domu o powierzchni mieszkania co najmniej 110-120m + 2 stanowiska garażowe. Zbudowanie czegoś takiego bez cyganienia na materiale to co najmniej 0,5mln złotych i to przy bardzo optymistycznych założęniach początkowych.
Sama budowa stanu "deweloperskiego" w podtawowych technologiach.

A gdzie pozdrowiane pompy ciepła, rekuperacje, wentylacja/klimatyzacja z tym związana, przeszklenia w aluminiowej stolarce i tak dalej.


mac_kow
Posty: 737
Rejestracja: 03 wrz 2018, 23:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mac_kow » 06 wrz 2020, 12:59

pozdro pisze:Co można aktywnego w Krakowie robić?

Będziesz mieć kiedyś dzieci, to zrozumiesz. Na dzień dobry: basen/pływanie, szkoła tańca, gry zespołowe, rozmaite zajęcia w domach kultury, również imprezy / wyjścia z "towarzystwem", RANDKI dla "późniejszego" nastolatka. Tak- również zakupy w galeriach albo snucie się po centrum. Często wieczorami.

Wybacz, młodzież ma troszkę inne zainteresowania niż Ojców. No i młodzież miejska ma pasje- to teraz bardzo modne i akcentowane. Młodzież wiejska spotyka się wieczorem pod sklepem przy piwie i na tym koniec.
Ale co Ty możesz o tym wiedzieć.

Rak
Posty: 1065
Rejestracja: 26 lut 2018, 16:23

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Rak » 06 wrz 2020, 13:01

Ja mam takie pytanie..gdzie się można przespacerować z domku leżącego 20 km od Krakowa...wzdłuż drogi ? Znajdę jakieś ławki ?

;) Tak poza spacerem na stację kolejową i na cmentarz jest coś jeszcze dokąd mozna po prostu wyjść nie mając obok aut pedzacych 90 kmh..



Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: raffi i 40 gości