Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
W moim bloku parter byl wtedy po 2600 ..
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
platinium pisze:Nie do końca. Na pewno Ci, którzy kupowali w 2006/2007 się nie zgodzą
Jeśli zakorkowali się we frankach to może, w innym wypadku są już ok 200k do przodu kosztem najmu, a mieszkania są w podobnych cenach. Całkiem spoko roi
Jeszcze zależy jaka marża i jakie stopy płacili,i najważniejsze ile pieniądz stracił na wartości przez 12 lat.

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
WiktorR pisze:piotrekdom pisze:Uchronić kapitał mogą tylko nieruchomości. Jak ktoś nie kupił mieszkania, to niedługo obudzi się z ręką w nocniku.
Nie do końca. Na pewno Ci, którzy kupowali w 2006/2007 się nie zgodzą
Dlaczego? Ja kupilem w 2006, 2-pokojowe na Borkowskiej za 5k/m2. Bylo wynajmowane srednio przez 11 mies w roku przez te lata. Praktycznie zwrocilo mi sie przez te lata wynajmu. Teraz jest warte 7k/m2.
Drugie kupione w 2002 juz dawno sie zrwocilo i ciagle przynosi mi dochod. Na mieszkaniu sie nie traci.
Inaczej tylko twierdza Ci co wlasnie juz dawno obudzili sie z reka w nocniku. Tzw filozofowie eggzperci.
Trzymaja pieniadze na kontach bez oprocentowania gdzie inflacja zzera oszczednosci i dodatkowo placa za wynajem.

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Witt pisze:WiktorR pisze:piotrekdom pisze:Uchronić kapitał mogą tylko nieruchomości. Jak ktoś nie kupił mieszkania, to niedługo obudzi się z ręką w nocniku.
Nie do końca. Na pewno Ci, którzy kupowali w 2006/2007 się nie zgodzą
Dlaczego? Ja kupilem w 2006, 2-pokojowe na Borkowskiej za 5k/m2. Bylo wynajmowane srednio przez 11 mies w roku przez te lata. Praktycznie zwrocilo mi sie przez te lata wynajmu. Teraz jest warte 7k/m2.
Drugie kupione w 2002 juz dawno sie zrwocilo i ciagle przynosi mi dochod. Na mieszkaniu sie nie traci.
Inaczej tylko twierdza Ci co wlasnie juz dawno obudzili sie z reka w nocniku. Tzw filozofowie eggzperci.
5000 zł z 2006 dziś odpowiada wartości 3660 zł. według oficjalnej inflacji. Skumulowany wskaźnik inflacji dla tego okresu to 36,58%. Może źle się wyraziłem bo w sumie średnia cena metra w zależności od miesiąca jaki przyjmiemy w 2006 a końcówka 2007/2008 wzrosła o 1000-1500 zł na metrze. Jeżeli ktoś kupił na ostaniej górce 2007/2008 za gotówkę i wynajmował to jego stopa zwrotu z inwestycji jest minimalna, lepiej by wyszedł wykupując obligacje skarbowe. Myśle, że osoby które kupiły tuż przed pandemia tez utopiły kasę i na odbicie będą czekały bardzo długo.
Inaczej tylko twierdza Ci co wlasnie juz dawno obudzili sie z reka w nocniku. Tzw filozofowie eggzperci.
Trzymaja pieniadze na kontach bez oprocentowania gdzie inflacja zzera oszczednosci i dodatkowo placa za wynajem.
Ja akurat kupiłem dwa mieszkania w 2016 w Riverside na Zabłociu płaciłem po 6300m2. Jedno było do mieszkania drugie na inwestycje wynajmowałem przez 2 lata sprzedałem tuż przed rozpoczęciem się pandemii po 14k za m2 47 metrowe mieszkanie, ponieważ stwierdziłem, że rynek jest przegrzany

Ja akurat stronie od lokat


Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
5000 zł z 2006 dziś odpowiada wartości 3660 zł.
Chciałbym, ale jest na odwrót.
Jeżeli ktoś kupił na ostaniej górce 2007/2008 za gotówkę i wynajmował to jego stopa zwrotu z inwestycji jest minimalna
Zależy jak na to spojrzysz. Jak ktoś kupił za pół mln mieszkanko 3-pokojowe w dobrej lok. ~3-5km od centrum - mógł uśredniając wynajmować je z ~2k odstępnego. Licząc 11 miesięcy w roku co było osiągalne dla każdego - masz rentowność 4,5%.
Jak ktoś kupił wielce o d p o r n e (nie wiem czemu bez spacji się nie wyświetla to słowo) na inflacje złoto w 2011-2012 to po prawie 10 latach wciąż ma rentowność 0% (uwzględniając inflacje jest sporo na minusie). Podsumowując, można było mieć więcej (va bank w 2012 na BTC) lub mniej (złoto). Nie ma co mówić że tacy ludzie przegrali kasę
Z mojego punktu widzenia wyciągnięcie z giełdy 10% rocznie wcale nie jest bardzo trudne jak się dobrze dywersyfikuje i faktycznie nie robi się tego na hurra tylko trochę w tym kierunku się człowiek wyedukuje.
wyedukuje - słowo klucz. Nie wszystkim się chce. Ja np nie wj**ałbym pół bańki w akcje, nawet świetnie zdywersyfikowane na wiele stabilnych branży. Ludzie wolą kupić mieszkanie, zlecić wykończenie i wystawić ogłoszenie, to ich kosztuje mniej stresu niż patrzenie codziennie ile kasy się straciło/zyskało. Zauważ że na tym forum są ludzie którzy chcąc kupić mieszkanie dla siebie są w stanie przeszukać moje posty z pół roku wcześniej żeby mi coś udowodnić. Zastanów się czy taki ktoś wytrzymałby nerwowo inwestycję takiej kasy w akcje

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
WiktorR pisze:Jeżeli ktoś kupił na ostaniej górce 2007/2008 za gotówkę i wynajmował to jego stopa zwrotu z inwestycji jest minimalna, lepiej by wyszedł wykupując obligacje skarbowe. Myśle, że osoby które kupiły tuż przed pandemia tez utopiły kasę i na odbicie będą czekały bardzo długo.
Zgadzam się całkowicie.
WiktorR pisze:Ja akurat kupiłem dwa mieszkania w 2016 w Riverside na Zabłociu płaciłem po 6300m2. Jedno było do mieszkania drugie na inwestycje wynajmowałem przez 2 lata sprzedałem tuż przed rozpoczęciem się pandemii po 14k za m2 47 metrowe mieszkanie, ponieważ stwierdziłem, że rynek jest przegrzany![]()
Gratulacje.

Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
5000 zł z 2006 dziś odpowiada wartości 3660 zł.
Chciałbym, ale jest na odwrót.
Sorki za bardzo namieszałem czeski błąd.
Jeżeli ktoś kupił na ostaniej górce 2007/2008 za gotówkę i wynajmował to jego stopa zwrotu z inwestycji jest minimalna.
Zależy jak na to spojrzysz. Jak ktoś kupił za pół mln mieszkanko 3-pokojowe w dobrej lok. ~3-5km od centrum - mógł uśredniając wynajmować je z ~2k odstępnego. Licząc 11 miesięcy w roku co było osiągalne dla każdego - masz rentowność 4,5%.
Jak ktoś kupił wielce o d p o r n e (nie wiem czemu bez spacji się nie wyświetla to słowo) na inflacje złoto w 2011-2012 to po prawie 10 latach wciąż ma rentowność 0% (uwzględniając inflacje jest sporo na minusie). Podsumowując, można było mieć więcej (va bank w 2012 na BTC) lub mniej (złoto). Nie ma co mówić że tacy ludzie przegrali kasę
Taka cena była realna w tamtym okresie. Ale 11 miesięcy najmu rok w rok przez 12 lat to jest mistrzowski wynik, z własnego doświadczenia i rodziny bardzo rzadko spotykany. Rentowność przy 2k i 11 miesiącach to nie jest 4,5% tylko 4%. Trzeba jeszcze uwzględnić amortyzację mieszkania przez 12 lat jeden duży remont mieszkania to jest min. co można zrobić a raz na 5-6lat trzeba przynajmniej ściany przemalować. Nie mówiąc już o zepsutym sprzęcie itd.
Realnie jak było 3% zwrotu to było dobrze, bardzo dobrze


Z mojego punktu widzenia wyciągnięcie z giełdy 10% rocznie wcale nie jest bardzo trudne jak się dobrze dywersyfikuje i faktycznie nie robi się tego na hurra tylko trochę w tym kierunku się człowiek wyedukuje.
wyedukuje - słowo klucz. Nie wszystkim się chce. Ja np nie wj**ałbym pół bańki w akcje, nawet świetnie zdywersyfikowane na wiele stabilnych branży. Ludzie wolą kupić mieszkanie, zlecić wykończenie i wystawić ogłoszenie, to ich kosztuje mniej stresu niż patrzenie codziennie ile kasy się straciło/zyskało. Zauważ że na tym forum są ludzie którzy chcąc kupić mieszkanie dla siebie są w stanie przeszukać moje posty z pół roku wcześniej żeby mi coś udowodnić. Zastanów się czy taki ktoś wytrzymałby nerwowo inwestycję takiej kasy w akcje
Tutaj 100% zgody. Dla mnie kupno własnego mieszkania czy domu to jest wgl. inna rozmowa i nie ma co patrzeć czy za pół roku będzie 40k taniej czy drożej. Trzeba na to patrzeć w zupełnie innych kategoriach. W końcu to jest miejsce gdzie będziemy żyć przez min. kilka najbliższy lat.
Natomiast jeżeli chodzi o inwestycje to ja patrzę przez pryzmat kalkulatora i patrzę co mi się bardziej opłaca. Akturat wykręciłem się mocno w giełdę i ja to traktuje jako hobby.
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
anubis pisze:WiktorR pisze:Jeżeli ktoś kupił na ostaniej górce 2007/2008 za gotówkę i wynajmował to jego stopa zwrotu z inwestycji jest minimalna, lepiej by wyszedł wykupując obligacje skarbowe. Myśle, że osoby które kupiły tuż przed pandemia tez utopiły kasę i na odbicie będą czekały bardzo długo.
Zgadzam się całkowicie.WiktorR pisze:Ja akurat kupiłem dwa mieszkania w 2016 w Riverside na Zabłociu płaciłem po 6300m2. Jedno było do mieszkania drugie na inwestycje wynajmowałem przez 2 lata sprzedałem tuż przed rozpoczęciem się pandemii po 14k za m2 47 metrowe mieszkanie, ponieważ stwierdziłem, że rynek jest przegrzany![]()
Gratulacje.A jak doszedłeś do tego, że rynek jest przegrzany? Pomijając wirusa udało Ci się sprzedać na samej górce, co jest nie lada wyczynem na takim rynku.
Myśle, że miałem dużo szczęścia. Ale ogólnie rentowność najmu poleciała łeb na szyje. Bo na początku wynajmowałem to mieszkania za 3000 zł samego odstępnego a ostatni najem był za niecałe 2000 zł .
Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
Taka cena była realna w tamtym okresie. Ale 11 miesięcy najmu rok w rok przez 12 lat to jest mistrzowski wynik, z własnego doświadczenia i rodziny bardzo rzadko spotykany. Rentowność przy 2k i 11 miesiącach to nie jest 4,5% tylko 4%. Trzeba jeszcze uwzględnić amortyzację mieszkania przez 12 lat jeden duży remont mieszkania to jest min. co można zrobić a raz na 5-6lat trzeba przynajmniej ściany przemalować. Nie mówiąc już o zepsutym sprzęcie itd.
Realnie jak było 3% zwrotu to było dobrze, bardzo dobrzeAbstrachując od tego, że całe zarządzenie mieszkaniami, to nie jest czynność bezobsługowa. Ja mówiłem o obligacjach indeksowanych inflacja. Jedna czynność jaka trzeba było zrobić to polecenie przelewu raz na 10 lat
Możliwe, liczyłem na szybko w głowie. Anyway, bierzemy pod uwagę kupno na szczycie bańki w 2008. Jak ktoś kupił 4 lata wcześniej czy później miał tą rentowność o kilka % wyższą.
Natomiast jeżeli chodzi o inwestycje to ja patrzę przez pryzmat kalkulatora i patrzę co mi się bardziej opłaca. Akturat wykręciłem się mocno w giełdę i ja to traktuje jako hobby.
No pewnie, ja mam podobne rozkminy, więc rozumiem

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum
No i mamy nowe zakazy. Jednocześnie Morawiecki dzisiaj powiedział, że "pandemia może trwać jeszcze rok" (no kto by pomyślał). Ostatecznie się potwierdziło, że czerwiec - lipiec to był najlepszy moment na sprzedaż mieszkania (kto miał takie "inwestycyjne"). Korekta ceny 10-15% wtedy spokojnie wystarczyła, aby znaleźć nabywcę. Teraz czeka nas jazda bez trzymanki. Co ciekawe, nie stało się nic czego nie przewidywano, o drugiej fali było wiadomo od początku pandemii.


Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022
Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: mojemieszkanie i 40 gości