Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[NeVeS]

No nie do końca bym się z tym zgodził, miałem na sprzedaż mieszkanie (wprawdzie w innymi mieście) od początku roku. Przed pierwszą falą sprzedało się bardzo szybko, niestety kupujący się wycofał więc znowu trafiło na rynek. W czerwcu i lipcu i większość sierpnia, dzwonili praktycznie tylko pośrednicy. Ruch się zaczął na kilka dni przed wrześniem, we wrześniu i październiku miałem po kilka zaintersowanych osób tygodniowo, w wakacje zero. Ostatecznie sprzedaje mieszkanie za 7% mniej niż za pierwszym razem przed epidemią. Cena za metr trochę powyżej średniej tranzakcyjnej podawanej przez NBP za pierwsze półrocze.

[anubis]

Ostatecznie sprzedaje mieszkanie za 7% mniej niż za pierwszym razem przed epidemią. Cena za metr trochę powyżej średniej tranzakcyjnej podawanej przez NBP za pierwsze półrocze.

No to gratulacje. Wstrzeliłeś się idealnie.

Pisząc o korekcie 10-15% miałem na myśli, że tyle w okresie "okienka" wystarczyło, aby sprzedać. Co nie oznacza, że nie było transakcji po średnich cenach transakcyjnych, skądś w końcu one się biorą.

[platinium]

Dzięki anubis, ale myślę że każdy ma dostęp do internetu i telewizji i wie o obostrzeniach - bo za każdym razem wrzucasz tutaj nowe rozporządzenia z twittera jakby to było forum samotnych matek

[pozdro]

Odkad wiekszosc ludzi normalnych pracuje sie i uczy zdalnie. Klientela na rynku najmu to obecnie skrajna patologia. Znaczaco wzrósł poziom demolowania klatek schodowych w blokach przez tzw nowych pocovidowych wynajmujących. Mysle ze 2030 roku miasta w obecnym kształcie upadną, a ludzie uciekną do tych domkow z panelami fotowoltaicznymi i Tesla. Bloki bedzie trzeba wyburzać to juz nawet nie kwestia spadków 50% na cenie to poprostu wyburzeni, No chyba ze jakis slums swiat dla nielegalnych imigrantow z afryki wynajmowany przez mafie jak we wloszech.
Inwestowanie w mieszkania przestało miec sens.

[platinium]

Mysle ze 2030 roku miasta w obecnym kształcie upadną, a ludzie uciekną do tych domkow z panelami fotowoltaicznymi i Tesla.

Ło panie, w 2030 to ludzie będą mieszkać na Marsie, Tesle już będą przestarzałe.

[piotrekdom]

Znaczaco wzrósł poziom demolowania klatek schodowych w blokach przez tzw nowych pocovidowych wynajmujących.

No właśnie, co tam się dzieje na N5D, bo słyszałem, że macie masowo obsrawane klatki? Co z tym robicie, jakie podejmiecie kroki??

[pozdro]

Mieszkancy tylko pisza maile. Zeby tylko obszywane. Bo to akurat sprzątaczka raz na tydzien uprzątnie bo ma tam jakis dzien na sprzątanie. Ale ogolnie demolują klatki schodowe windy drzwi wszystko jak leci. Tu juz trzeba jakies zlecenie zrobic remontowe wiec administracja ma to w dupie, administracji nie wymieniez bo 80% jest ludzi co wynajmuja i maja po 20 mieszkan w calej Polsce i nawet nie wiedza co i gdzie sie z ich mieszkaniami dzieje. Wiec standardowe glosowanie trwa 3 lata i i tak 50% kworum sie nie uzbiera. Wiec poziom demolowania postępuje. Tak jest wszedzie w nowych blokach nie tylko N5D

[Rak]

Ale ..demolują bo..co, po co ? Zakładam, że nie mieszkają tam sami nastolatkowie.

[AgentDejv]

To codzienna rzeczywistość mieszkania w bloku.
Nikt nie dba o części wspólne, szczanie po klatkach ( ludzi i psów ), sranie psami na trawniku, rzucanie wszędzie petów, graffiti długopisem na ścianie.
Takie małe rzeczy, ale wk***iają dlatego ja się ewakuuje na przedmieścia.

[timmons]

To codzienna rzeczywistość mieszkania w bloku.
Nikt nie dba o części wspólne, szczanie po klatkach ( ludzi i psów ), sranie psami na trawniku, rzucanie wszędzie petów, graffiti długopisem na ścianie.
Takie małe rzeczy, ale wk***iają dlatego ja się ewakuuje na przedmieścia.

Jestem tu obcokrajowcem i mieszkam w ładnym bloku. Zgadzam się, jestem zdumiony, jak mało ludzi obchodzą wspólne obszary ich domu. Śmieci, butelki, wszędzie śmieci, zbyt leniwe, by posprzątać, a te miejsca nie są tanie.