Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[Kefo]

WHO straszy kolejną trzecią falą w Europie na początku 2021 roku.

wiadomosci.wp.pl/who-ostrzega-przed-trzecia-fala-epidemii-koronawirusa-6578445566364512a

[WiktorR]

ak rzucisz 5% teraz przeciętnemu deweloperowi to raczej się zgodzi, z wyjątkiem niektórych molochów giełdowych, które mają instrukcje korporacyjne.

Ja się pytam gdzie.. Gdzie nie negocjuje to dostaję 0%. U jednego dewa na Sołtysowskiej dostałem 0,3%.. no i voucher na wykończenie w promocji od ozona, czyli w sumie ogólna promka. Gdzie te 5%? Czytam wasze wpisy i odnoszę wrażenie że mieszkam w innym mieście. Wy mówicie o Krakowie?
Chyba że mówicie o jakis 5% od napompowanej inwestycji za 15k, do takich nawet nie dzwonię.

Już się zdarzają ładne promocje. Mi przeszło w zeszłym tygodniu mieszkanie na Zabłociu. Przecenione z 650k na 580k.
A dwa tygodnie wcześniej na WT w pierwszym etapie poszło 40m2 po 10k za metr.

[mariar]

Już się zdarzają ładne promocje. Mi przeszło w zeszłym tygodniu mieszkanie na Zabłociu. Przecenione z 650k na 580k.
A dwa tygodnie wcześniej na WT w pierwszym etapie poszło 40m2 po 10k za metr.

Ok, dzięki. Na pierwotnym?
Niestety ja celuję w mieszkania za 8-9k i średnio to wygląda. Zjebałem podwójnie bo miałem rezerwację w lutym i mogłem już sobie mieszkać na swoim, ale się przestraszyłem wirusa

[WiktorR]

Już się zdarzają ładne promocje. Mi przeszło w zeszłym tygodniu mieszkanie na Zabłociu. Przecenione z 650k na 580k.
A dwa tygodnie wcześniej na WT w pierwszym etapie poszło 40m2 po 10k za metr.

Ok, dzięki. Na pierwotnym?
Niestety ja celuję w mieszkania za 8-9k i średnio to wygląda. Zjebałem podwójnie bo miałem rezerwację w lutym i mogłem już sobie mieszkać na swoim, ale się przestraszyłem wirusa

Nie wtórny. Na pierwotnym nie chcą negocjować. Ja szukam mieszkanie 10k +. Jak się trafi ładna przecenę to, będę brał.

[anubis]

To oczywiste, że w pierwszej kolejności promocje będą na najdroższych mieszkaniach, dokładnie odwrotnie niż głosi medialna propaganda deweloperów. Wynika to z prostej kalkulacji, że im drożej tym większa marża i tym bardziej jest z czego schodzić.

Najmniej potanieją mieszkania pod miastem po 5k za metr, bo jak koszt budowy jest ok. 4k plus działka to pole do negocjacji aby deweloper nie był stratny jest mniejsze. W inwestycjach w centrum marża nie raz przekracza 100%.

[mariar]

Nie wtórny. Na pierwotnym nie chcą negocjować.

W sumie to jest pomysł. Chyba też poszerze swoje poszukiwania o wtórny, szczególnie nieurządzonych mieszkań. Czekać 1-2 lata by z jakimś prawdopodobieństwem kupić mieszkanie kilka % taniej przy daninie za najem 25tysi rocznie mija się z celem według mnie

[WiktorR]

Nie wtórny. Na pierwotnym nie chcą negocjować.

W sumie to jest pomysł. Chyba też poszerze swoje poszukiwania o wtórny, szczególnie nieurządzonych mieszkań. Czekać 1-2 lata by z jakimś prawdopodobieństwem kupić mieszkanie kilka % taniej przy daninie za najem 25tysi rocznie mija się z celem według mnie

Teraz sprzedają Ci co muszą. Można ładnie negocjować. Tylko trzeba się nachodzić w końcu się trafi takiego co ma nóż na gardle.

[anubis]

Teraz sprzedają Ci co muszą. Można ładnie negocjować. Tylko trzeba się nachodzić w końcu się trafi takiego co ma nóż na gardle.

No i trzeba też umieć rozmawiać. To nie jest sklep z butami, żeby na hasło dostawać 5%. Na razie jedynym deweloperem, który nie chce w ogóle negocjować, z jakim się spotkałem, jest Atal. U reszty jak trochę popiliśmy kawki, podyskutowaliśmy itd. to albo się okazuje, że jakieś pole do negocjacji jednak jest albo panie po cichu mi mówią do kiedy trzeba czekać aby zarząd przekalkulował sytuację. Od paru już usłyszałem, że na przełomie roku będą decydowali co dalej ze sprzedażą. W styczniu, jak prowadziłem takie same rozmowy, na hasło o obniżkach patrzyli na mnie jak na kosmitę.

[WiktorR]

Teraz sprzedają Ci co muszą. Można ładnie negocjować. Tylko trzeba się nachodzić w końcu się trafi takiego co ma nóż na gardle.

No i trzeba też umieć rozmawiać. To nie jest sklep z butami, żeby na hasło dostawać 5%. Na razie jedynym deweloperem, który nie chce w ogóle negocjować, z jakim się spotkałem, jest Atal. U reszty jak trochę popiliśmy kawki, podyskutowaliśmy itd. to albo się okazuje, że jakieś pole do negocjacji jednak jest albo panie po cichu mi mówią do kiedy trzeba czekać aby zarząd przekalkulował sytuację. Od paru już usłyszałem, że na przełomie roku będą decydowali co dalej ze sprzedażą. W styczniu, jak prowadziłem takie same rozmowy, na hasło o obniżkach patrzyli na mnie jak na kosmitę.

Duzi deweloperzy są ostatni jeżeli chodzi o negocjacje. Byłem w Angel, Tętnowski, Bryksy,
Inter-Bud. To oferowali śmieszne przeceny. A mówili faktycznie, że sytuacja się może przez duże M zmieni. Tylko, że na wtórny na wstępie masz 2 razy większa obniżkę niż u nich. A ceny np. na Angel Green to są jakieś jaja
Nie mówiąc już o tym, że ładnych nowych inwestycji jest jak na lekarstwo.

[anubis]

Nie mówiąc już o tym, że ładnych nowych inwestycji jest jak na lekarstwo.

Dokładnie, żeby oferta była jeszcze konkretna. A tymczasem często masz inwestycję powyżej 10k za metr w stanie deweloperskim podczas gdy dosłownie po drugiej stronie ulicy, w stosunkowo nowym budynku, kupisz z wtórnego za 8k w lepszym układzie i doświetleniu. Sporo deweloperów budowało pod inwestorów, nie mieszkańców i teraz mają podwójny problem.

Niektórzy, jak np. Des, nawet zaznaczają na stronie czy mieszkanie da się podzielić na mikrokawalerki. Nawet nie próbują udawać, że to nie pod stałych mieszkańców tylko studentów, turystów i innych najemców. Na wtórnym z kolei latają różne, zabawne oferty, np. z tej inwestycji przy Prandoty widziałem oferty cesji mieszkania wraz z gratisowym projektem podziału na dwa kolejne.