Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[Pepeg]

Trzeba byc nie normalnym mieszkac w 50m2 nie bedac singlem studentem czy turystom. A tych nie na w mistach od czasu pandemii bo moga zdalnie podrozowac studiowac i pracowac. Ja pracuja zdalnie od rodzicow mam o 13 super donkey obiad od mamy. A nie junk food ze stolowki

Chciałbym zobaczyć mądrego Pozdro jak założy rodzinę i z dwójką dzieci będzie się rozbijał na w stumetrowym mieszkaniu. za 900 tys.
Widać chłopie żeś jest oderwany od rzeczywistości. Znajdź dziewczynę, wyprowadź się od mamy i zakosztuj prawdziwego życia.

[Pepeg]

W swojej firmie robię dokładnie tak samo. Mam usługi licznie kupowane przez ludzi, rok 2020 to najlepszy wynik finansowy w historii 9 letniej firmy, pomimo że działam w branży mocno dotkniętej. Wolę nie sprzedać miejsca na swojej usłudze, niż zrobić last minute. Zarobię mniej, ale utrzymam klientów w świadomości, że u nas taniej nie ma i koniec. Jest wysoka jakość usług, bierzesz - albo szukasz u kogoś innego, mniejszego gracza. Dlatego rozumiem doskonale deweloperów. Robią dobrze, a spadki będą jeżeli będą musiały być - ile się da, to będą trzymali. To jest jedyna słuszna polityka, aby nie robić sobie bałaganu w biznesie. Oczywiście Janusze twierdzą, że lepiej zaprosić ich na kawkę i ustalić cenę, aby w ich mniemaniu było ok

Rozumiem że w Twojej branży nie występuje tzw. rynek wtórny, konkurencja jest niewielka i masz lojalnych klientów, zazdroszczę. Niestety w większości branż konkurencja jest bardzo duża niektóre firmy wręcz nie patrzą na zyski ale pragną mieć jak największy udział w rynku, w takim przypadku to jest naprawdę zarzynanie się i walka o każda złotówkę. W przypadku zwykłego konsumenta to już w ogóle jest masakra bo on rzadko patrzy na jakość czy poziom obsługi, interesuje go tylko najniższa cena.

[Witt]

Widać, że "inwestorom" puszczają już nerwy.
Jeszcze chwilę to potrwa i zaczną sypać tymi apartamentami na wyścigi, bo teraz faktycznie bardziej opłaca się wynajmować długoterminowo kawalerkę na Bieżanowie niż turystom w centrum
Tak działają prawa rynku. Ten kto ma mieszkanie po babci będzie schodził z ceny ile się da. Ci którzy kupowali za gruby hajs robiąc interes życia pierwsi będą uciekać.

Ci co maja mieszkania po babci sa w lepszej sytuacji niz ci ktorzy zwlekali za zakupem. Tym drugim inflacja zzera oszczednosci, wydaja na wynajem a ceny uslug i wyposazenia mieszkania za rok czy dwa lata tez beda coraz drozsze.
Wlasciciele mieszkan po babci zawsze moga je wynajac lub poczekac ze sprzedaza...Oni tez "mysla"....

[Rak]

Dokładnie tak. Pobabciowe jak ktoś ma to po cenie czynszu może zawsze wynajmować i też się cieszy i ma głęboko bardzo spłatę kapitału i odsetek.. zero pośpiechu przecież jest przy nieobciążonych mieszkaniach. Nawet lepiej je teraz wycofać z ofert bo po co teraz spłacone sprzedawać i się użerać z black*obniżkami itp, można przeczekać. Najwyżej wnusia przejmie..

[Pepeg]

Tym drugim inflacja zzera oszczednosci, wydaja na wynajem a ceny uslug i wyposazenia mieszkania za rok czy dwa lata tez beda coraz drozsze.
Wlasciciele mieszkan po babci zawsze moga je wynajac lub poczekac ze sprzedaza...Oni tez "mysla"....

Jak ktoś ma odłożone na mieszkanie to nic inflacja nie będzie zżerać i to przez najbliższe dwa lata, no chyba że odłożone na jedzenie, no to faktycznie , żarcie będzie droższe. Buduje się mniej, więc materiały i usługi budowlane też nie będą na razie drożeć, a mogą wręcz spadać. Ludzie też mają różne plany, chcą budować dom, kupić coś większego, może założyć biznes a może po prostu zabawić się i wystrzelić kasę w kosmos. Nie każdy będzie trzymał mieszanina po babci tylko dlatego że może kiedyś będzie droższe. Do takiego mieszkania często nie jest tylko jeden spadkobierca, i nie zawsze mogą dojść do porozumienia i często szybko sprzedają. Mam znajomego, mieli mieszkanie po rodzicach na troje, Po sprzedaży zostało 90 tyś na głowę, pojechali całą rodziną na wycieczkę do Japonii, resztę wydali na remont domu.

[Witt]

Tym drugim inflacja zzera oszczednosci, wydaja na wynajem a ceny uslug i wyposazenia mieszkania za rok czy dwa lata tez beda coraz drozsze.
Wlasciciele mieszkan po babci zawsze moga je wynajac lub poczekac ze sprzedaza...Oni tez "mysla"....

Jak ktoś ma odłożone na mieszkanie to nic inflacja nie będzie zżerać i to przez najbliższe dwa lata, no chyba że odłożone na jedzenie, no to faktycznie , żarcie będzie droższe. Buduje się mniej, więc materiały i usługi budowlane też nie będą na razie drożeć, a mogą wręcz spadać. Ludzie też mają różne plany, chcą budować dom, kupić coś większego, może założyć biznes a może po prostu zabawić się i wystrzelić kasę w kosmos. Nie każdy będzie trzymał mieszanina po babci tylko dlatego że może kiedyś będzie droższe.

W sierpniu ceny żywności wzrosły o 2,7 % w porównaniu do 2019. Cena energii elektrycznej wzrosła o 4,6 %.
Pandemia miała negatywne skutki na wzrost wynagrodzeń, ale również na nasze oszczędności. Inflacja jest odczuwalna w portfelach, jak również w cenach żywności i energii elektrycznej. Obniżenie przez banki oprocentowania lokat bankowych prawie do zera nie sprzyja oszczędzaniu, ponieważ obecne zyski nie są wstanie pokryć kosztów prowadzenia rachunku.
We wrześniu 2020 ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z wrześniem 2019 r. wzrosły o 3,2 % (wskaźnik cen 103,2), a w stosunku do sierpnia 2020 r. wzrosły o 0,2 % (wskaźnik 100,2).

[anubis]

Jak ceny mieszkań spadają, a pieniądze masz odłożone na mieszkanie, to dla swoich środków masz deflację.

[matkow]

Jak ceny mieszkań spadają, a pieniądze masz odłożone na mieszkanie, to dla swoich środków masz deflację.

Dokładnie tak. Rozczula mnie jak wszyscy powtarzają te bzdety o inflacji bo "drukujo panie". Przy takim spadku cyrkulacji pieniądza, jak teraz, szambo inflacyjne wybije za kilka lat. Oczywiście żywność drożeje momentalnie, bo każdy musi jeść. NIe każdy za to potrzebuje kawalerki czy nowego wypaśnego auta.

Kolejny mit - mówi się, że wypłacono ileś tam dziesiątek mld pieniędzy z lokat i że to pójdzie w mieszkaniówkę. Kwota sumarycznie co prawda imponująca, ale ciekaw jestem jaka jest chociażby mediana wypłaconych środków przez jedną osobę. Śmiem twierdzić że może nie wystarczyć nawet na wkład własny (zakładając "optymistycznie" że cały ten hajs poszedłby w rynek mieszkaniowy)

[Witt]

Tyle, ze atrakcyjne mieszkania w KRAKOWIE jak nie tanialy tak nie tanieja.
Jesli sa tu tacy ktorzy chca kupic 30/40m2 klitke bez garderoby i piwnicy, z oknem na 1 strone, przy windzie, przy ruchliwej ulicy, albo na zadupiu ...to faktycznie..moze kupicie z 5% obnizka...
Poza tym praktycznie wszystko drozeje z miesiaca na miesiac...Albo panowie mieszkacie u mamusi i nie znacie realiow albo bujacie w oblokach...

[pozdro]

100m2 to jest nie duzo. Tak 150m2 na przecietna dom budowa 350tys zl dzialka 100tys zl wyjonczenie 100tys zl na wprowadzenie. Rata kredytu przy wklada is wlasnymdo 1500zl/m2. Dlatego nikt mieszkan nie kupuje a domy buduje. Bo to tanie i ekonomiczne. A opowiadanie bzdur z tymi wyjazd ani na polwysep gelato dieslem to jest takie na poziomie mentalnosci Ukrainian. Auto elektryczne typu Tesla czy Volkswagen id3 daje rade bez problemu. 300-400km zasieg i. Szybkie ladowania. Serio nikt normalny nie zapierdzielali 600km na raz, robi sie postoj na jakis obiad itd, w sam raz zeby pod ladowac baterie do 80%
Wiem ze was przewraca wizja ze mieszkania kupi one za 15 tys m2 maja realnie 1/3 tej wartosci. Tylko co poradzisz nie trzebabylo kupowac Ja wiecej niz 6 tys nigdy nie dalem i nie dal bym za mieszkanie bo to glupota.