Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[anubis]

wyparowało w tym roku 78 mld z lokat , niestety wszystko wskazuje na to że ten kapitał przewędrował na konta bankowe i do skarpet a szerokim łukiem ominął nieruchomości

Dokładnie tak. Swego czasu się z tego śmiałem, jak różni, sponsorowani eksperci z branży podniecali się, że teraz ten kapitał popłynie w nieruchomości. Kilka miesięcy to trwało. Tymczasem odpływ z lokat oznacza, że ludzie np. zlikwidowali lokatę i kupili walutę albo obligacje. Pieniądze dalej są w banku i w sektor nieruchomości nie mają zamiaru się wybierać. Sam miałem jedną taką lokatę w Millenium i przerzuciłem ją na euro.

Interbud kontynuuje obnizki, tym razem nazywa to obnizka swiateczna ceny wciaz zdecydowanie za wysokie, ale mysle ze do wiosny jeszcze troche zejda z ceny

Po nowym roku będzie pewnie promocja karnawałowa, a potem z okazji pierwszego przebiśniega.

mieszkania.inter-bud.pl/mieszkania-na-sprzedaz-fabryczna-city#budynek-m1-lista-mieszkan

[tomm]

Sensity tez przecenilo niektore mieszkania, z 10.5k na 10k /metr wiec nie ma sie co podniecac ;p

[Pepeg]

Na wiosnę kupiłem domek, wszyscy mi odradzali, bo będzie zapaść na rynku, że masakra, kupię taniej w listopadzie 2020 ten sam domek. Tylko, że w czerwcu już nie było żadnego dostępnego Tak to często wygląda właśnie. Jasne, że fajnie jest przyoszczędzić dużą kasę na nieruchomościach, ale jak się kupuje dla siebie to te wszelkie liczenia, prognozy ekspertów (które się nadają jedynie jako papier toaletowy, bo to też spekulacja) są bez sensu.

Jeśli to domek weekendowy z daleka od smogu do żeś chłopie wygrał życie. Jak się kupuje nieruchomość dla siebie i jest ona idealnie dopasowana do własnych potrzeb, taka jedna na 10 tys, to brać i płacić ile żądają, łapać życie za nogi, żyć, cieszyć się słońcem i naturą. Ale jak komuś zależy tylko żeby kupić w Krk jak najwięcej metrów za najniższą cenę to czekać, bo będzie taniej a wasze pieniądze na lokacie tylko zyskują na wartości.

[tomm]

Moze sie skrzykniemy w kilkanascie osob i ponegocjujemy jakas ziemie / uzbrojenie / droge z wladzami Klaju itp? Bedziemy tam placic podatki wiec mysle ze daloby sie ugrac cos.

[Mar G]

przypominam ze Atal ciagle bardzo duzo sprzedaje bo ma ceny w miare rozsadne (w porownaniu do wielu devow ktorym sprzedaz stoi z uwagi na ceny), czy Atal mial jakies metraze 80+ w ostatnich etapach na p64 i jakie ceny to byly?

Miał. w najnowszym etapie 2020 najlepsze duże z panoramicznym widokiem ok. 90-100 m2 były po ok. 9900.
Wobec porównywalnych w etapie 1 , które w 2017 kosztowały 8800.
Dlatego zeszły chyba 1 czy 2 dnia sprzedaży.

[Grejfrut]

Na wiosnę kupiłem domek, wszyscy mi odradzali, bo będzie zapaść na rynku, że masakra, kupię taniej w listopadzie 2020 ten sam domek. Tylko, że w czerwcu już nie było żadnego dostępnego Tak to często wygląda właśnie. Jasne, że fajnie jest przyoszczędzić dużą kasę na nieruchomościach, ale jak się kupuje dla siebie to te wszelkie liczenia, prognozy ekspertów (które się nadają jedynie jako papier toaletowy, bo to też spekulacja) są bez sensu.

Jeśli to domek weekendowy z daleka od smogu do żeś chłopie wygrał życie. Jak się kupuje nieruchomość dla siebie i jest ona idealnie dopasowana do własnych potrzeb, taka jedna na 10 tys, to brać i płacić ile żądają, łapać życie za nogi, żyć, cieszyć się słońcem i naturą. Ale jak komuś zależy tylko żeby kupić w Krk jak najwięcej metrów za najniższą cenę to czekać, bo będzie taniej a wasze pieniądze na lokacie tylko zyskują na wartości.

Domek w Krakowie, ale przy samiuśkim lesie, da się żyć. Tak, jak idziesz tylko na ilość m2, to też bym teraz czekał, może nie jakoś długo, ale na pewno do lata 2021 bym poczekał. Oczywiście prowadziłbym też już negocjacje, bowiem te fajniejsze, duże mieszkania szybko schodzą. Chyba, że ktoś tak olewa komfort, że może mieć z widokiem na inny blok balkon w balkon.

Chodzi mi o to, że tutaj za dużo osób zbędnie filozofuje, jakby zakup mieszkań do wynajmowania był ich głównym źródłem dochodu. Wtedy szarpanie się o każdy grosz ma sens, bo to jest biznes. Moim zdaniem przy zakupie dla siebie, a nawet przy zakupie jednego mieszkania na najem, to jest drugorzędne. Teraz będę wynajmował moje mieszkanko i nie traktuję go jako super aktywa, które ma gwarantować mi dochód pasywny. Ma być ono dla mnie czymś, co nie zajmuje mi zbyt dużo czasu, samo się spłaci (wiele tego nie zostało) i zostanie mi na emeryturę, ot co. Potem mogę sprzedać, czy czerpać już czysty zysk z najmu, bez opłacania kredytu. Ale ma to być coś, co prawie nie zajmuje mi czasu, bo to nie o to chodzi. Wtedy naprawdę nie ma sensu myśleć o każdym groszu. Lepiej rozwijać się zawodowo, robić kasę i cieszyć się życiem, a nie zastanawiać się czy najemcy w perspektywie 20 lat dadzą 30 000 mi czy Bankowi. Bez znaczenia, nie o to w tym chodzi. O to chodzi dla osób, które się tym profesjonalnie zajmuje. Większość osób wynajmujących mieszkania jednak ma jedno/dwa w formie zabezpieczenia emerytury.

[anubis]

Chodzi mi o to, że tutaj za dużo osób zbędnie filozofuje, jakby zakup mieszkań do wynajmowania był ich głównym źródłem dochodu. Wtedy szarpanie się o każdy grosz ma sens, bo to jest biznes. Moim zdaniem przy zakupie dla siebie, a nawet przy zakupie jednego mieszkania na najem, to jest drugorzędne.

Jakbyś to napisał w roku 2013, 2014, 2015, 2016 czy 2017 to ma to sens, bo wtedy mieszkania albo lekko spadały albo lekko rosły, tak jak inflacja. Ale jak ktoś ma kupić teraz, kiedy mamy ewidentną górkę cenową, a w dodatku pandemię, to nie ma co się dziwić, że ludzie się zastanawiają. W przeciwieństwie do 2015 roku, teraz najem i obserwowanie rynku jest dosyć rozsądnym rozwiązaniem.

Zapytaj ludzi, którzy kupili w 2008 roku, kiedy było już wiadomo o kryzysie subprime w USA - czy nie lepiej było się wtedy wstrzymać i ponajmować jeszcze ze dwa lata.

Dodatkowo, w 2008 roku ubierano ludzi jeszcze w kredyty w CHF pod hasłem, że kredyty są tanie a frank "nigdy nie wzrośnie". Teraz przy prawie zerowych stopach jest to o tyle podobno, że tak naprawdę nie ma też żadnej gwarancji ani co do tego, że gospodarka się szybko odbuduje, ani czy jak się skończy kadencja Galpińskiego (za niecałe 2 lata) i np. PiS przegra wybory, to czy nagle nie będziemy mieli kilku procent na stopach w górę.

BTW, najem poleciał w całym kraju. Wszędzie. Ceny wzrosły tylko za granicą (w Sosnowcu):

[krakus1891]

IT w krakowie wynajmuje 38% biurowcow - gazetakrakowska.pl/krakow-znow-rekordowy-rok-na-rynku-biurowcow-biur-jest-dwa-razy-wiecej-niz-cztery-lata-temu/ar/c3-14798208 ,
a nie jest tajemnica ze w Korpo sie najlepiej zarabia. Zarobki IT to jest 1% "najbogatszych" dlatego IT stac na mieszkania 10k/metr za gotowke i uwazam ze choc nikt tego wprost nie powiedzial i pewnie nie powie to jest to glowny klient na mieszkania, zwlaszcza ze to sa mloodzi ludzie.

Duzo moich znajomych inwestowalo kupujac mieszkania na wynajem, rozwniez za gotowke dlatego mimo ze to jest ulamek populacji to na rynku nieruchomosci ma nadreprezentacje. Poza tym IT to ponad 90% faceci wiec, mozna ich mnozyc razy 2 jak kupuja z druga polowka.

Ale IT potrafi tez liczyc kase i nie lubi przeplacac 50% w stosunku do 3lat wstecz bo to oznaczac moze kupowanie na gorce - a chyba nie ma lokalizacji w Krakowie gdzie cena nie wzroslaby o 50% w ciagu ostatnich 3 lat, co najwyzej sa takie gdzie wzrosla 70%. Jestem w IT od 15 lat.

Załóżmy że rzeczywiście na rynku nieruchomości dominuje branża IT , postarajmy się ją jakos oszacować...
itwiz.pl/najwieksze-firmy-polsce-roku-2019-ranking-itwiz-best100
Całośc rynku IT to 52 mld zł , cóż całkiem nieźle bo to prawie tyle co w tym roku udzielono kredytów mieszkaniowych
Ale .

Wg danych IDC za 2019 r. aż 50,6% przychodów na rynku IT w Polsce przypadło na sprzęt IT. Jego sprzedaż wyniosła w zeszłym roku ok. 6,19 mld USD,

Usługi IT to już zaledwie 15 mld zł, z czego :

Wzrasta natomiast zapotrzebowanie na usługi projektowe (w kategorii tworzenie oprogramowania na zamówienie było to 1,88 mld zł) i outsourcing (1,84 mld zł)

Inne dane mówią o tym że obroty firm zajmujących się tworzeniem oprogramowania to 1 mld bankier.pl/wiadomosc/Laczne-obroty-polskich-firm-programistycznych-to-1-mld-zl-rocznie-7759085.html

Realnie bedzie to więc miedzy 1 a 3 mld zł

Na kraków przypada 14 % polskiego tortu IT bulldogjob.pl/it-report/2020
Na kraków będzie to więc między 140 ml a 420 mln zł. Załóżmy że po odliczeniu podatków , działalnosci operacyjnej , na wynagrodzenia idzie z tego 70 % , czyli mamy tak miedzy 100 a 300 mln w wynagrodzeniach, niech połowa z tego jest inwestowana w nieruchomości, daje to między 50 a 150 mln. W krakowie buduje się ok 10 tys mieszkań , zakłądajac średnią cene mieszkania na poziomie 350 tys zł, daje to 3,5 mld rocznie.
Jesli rzeczywiście by IT kupowało głównie za gotówkę to udział ich zakupów wynosi między 1,5 a 4 % całego rynku...
Obawiam się że wiekszy wpływ na rynek niż IT mają pracownicy , żabki, lidla ,kierowcy ubera, czy też nauczyciele bo UJ to największy pracodawca w KRK , a na uczelniach pracuje co 10 krakus ...
Byłbym wiec ostrożny z tym wpływem pracowników IT na Krakowski rynek nieruchomości..

[Grejfrut]

Koszty robocizny oraz ziemi rosły znacznie szybciej niż inflacja, więc po co odwołanie do tego? To w ogóle się kupy nie trzyma Anubis, zresztą większość co piszesz. Koszt wybudowania m2 przez dewelopera też wzrósł o około 70-100% (zależy od kosztów działki) od 2014 do 2020. To więcej niż inflacja.

[anubis]

Panowie, co to za głupoty, niczym prasowa nagonka.

Koszt budowy w Myślenicach czy Wieliczce jest taki sam jak koszt budowy na Bronowicach czy innym Prokocimiu. Materiały tu i tu kosztują tyle samo, robocizna tyle samo, projekt tyle samo. Jedyną różnicą w składowej kosztów jest grunt, ale to ułamek ceny mieszkania. A tymczasem mieszkania 10 km za Krakowem potrafią być na luzie 3 razy tańsze. Nie piszcie, że nie ma z czego schodzić, bo materiały nie wiadomo jak zdrożały, jakby materiały i robocizna to było 95% końcowej ceny mieszkania.

Cena ofertowa mieszkania

minus

koszt odtworzeniowy

minus

koszt gruntu

=

pole do przeceny.