Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[anubis]

Myślę, że problemem tej i wielu dyskusji jest to, że ludzie nie zdają sobie sprawy co do kształtu różnych grup popytowych, zarobków, zdolności kredytowej, rzeczywistych oszczędności itd. A szkoda, bo te dane dużo mówią. Zarobki w Krakowie są dużo, dużo niższe niż średnia z tylko IT. Przeciętnego mieszkańca nie stać na poziomy typu 10k za metr, ba, na 8k to już jest sporo.

Znaczna część inwestycji z centrum obecnie nie ma racji bytu bez inwestorów. Generalnie, jakby w ogóle nie patrzeć w przeszłość, obudzić się i spojrzeć na to, co mamy teraz to wygląda to na dziwną gorączkę. Nie wiadomo do kogo są te oferty i po co to się w ogóle buduje w tym kształcie.

[platinium]

Wydaje mi się, że to jest tak, że kupują raczej te najtańsze lokale (dla nich to i tak sporo pieniędzy). Te droższe wykupywali rodacy z myślą w wynajmie. Ukraińcy nie są grupą, która kupuje inwestycyjnie. Jednocześnie Ukraina kupuje w Polsce więcej mieszkań niż wszyscy inni obcokrajowcy razem wzięci (niedawno jakiś portal publikował najnowsze dane).

Nie wiem, w jakiej branzy pracujesz, ale na pewno nie w IT gdzie ("na oko", nie mam teraz żadnych źródeł, żeby się danymi podeprzeć) min. 20-30% programistów to Ukraińcy (a czasem miałam wrażenie, że i połowa ). Największy bum był w czasach aneksji Krymu przez Rosję i przez jakieś 2 lata był po prostu najazd A muszę Ci tez powiedziec, że w takim Kijowie, to oni (pod warunkiem, że byli doświadczeni) niejednokrotnie zarabiali więcej, niż w PL im oferowano, a juz na pewno porównywalnie (tyle, że w $ ). Od zawsze zarabiają w PL tyle samo co polscy IT i uwierz mi, że zarówno jeśli chodzi o najem jak i o zakup mieszkania, to raczej nie wybierali/wybierają tych najtańszych lokali
Inna sprawa, że w przypadku zakupu mieszkania przez osobę spoza UE sa jakieś obostrzenia i jakieś pozwolenie trzeba było mieć z MSZ/innego organu czy sprawdzanym się przez nich było Tu się NIkles pewnie może bardziej wypowiedzieć, ale ja nie jestem pewna czy inwestycyjnie oni duzo kupowali choćby z tych względów: raczej chyba właśnie na potrzeby własne i w tym się z Toba Anubis zgadzam.

Bettyw, odpowiedziałaś anubisowi - a sama nie podałaś źródeł. Ja akurat jestem z IT i może są korpo typu Luxsoft czy Epam gdzie rzeczywiście Ukraińców może być procentowo tyle co napisałaś, ale są też korpo gdzie jest ich max kilka %. W mojej aktualnej firmie na 400 osbób jest 6 Ukraińców. ..
Generalnie nie ma co generalizować i mówić o tym kto jakie mieszkania kupuje. Ten temat weryfikuje rynek i czas, nie przekonania ludzi z różnych baniek wypisujących swoje mądrości na forum o krakowskim rynku.

[Bettyw1]

Wydaje mi się, że to jest tak, że kupują raczej te najtańsze lokale (dla nich to i tak sporo pieniędzy). Te droższe wykupywali rodacy z myślą w wynajmie. Ukraińcy nie są grupą, która kupuje inwestycyjnie. Jednocześnie Ukraina kupuje w Polsce więcej mieszkań niż wszyscy inni obcokrajowcy razem wzięci (niedawno jakiś portal publikował najnowsze dane).

Nie wiem, w jakiej branzy pracujesz, ale na pewno nie w IT gdzie ("na oko", nie mam teraz żadnych źródeł, żeby się danymi podeprzeć) min. 20-30% programistów to Ukraińcy (a czasem miałam wrażenie, że i połowa ). Największy bum był w czasach aneksji Krymu przez Rosję i przez jakieś 2 lata był po prostu najazd A muszę Ci tez powiedziec, że w takim Kijowie, to oni (pod warunkiem, że byli doświadczeni) niejednokrotnie zarabiali więcej, niż w PL im oferowano, a juz na pewno porównywalnie (tyle, że w $ ). Od zawsze zarabiają w PL tyle samo co polscy IT i uwierz mi, że zarówno jeśli chodzi o najem jak i o zakup mieszkania, to raczej nie wybierali/wybierają tych najtańszych lokali
Inna sprawa, że w przypadku zakupu mieszkania przez osobę spoza UE sa jakieś obostrzenia i jakieś pozwolenie trzeba było mieć z MSZ/innego organu czy sprawdzanym się przez nich było Tu się NIkles pewnie może bardziej wypowiedzieć, ale ja nie jestem pewna czy inwestycyjnie oni duzo kupowali choćby z tych względów: raczej chyba właśnie na potrzeby własne i w tym się z Toba Anubis zgadzam.

Bettyw, odpowiedziałaś anubisowi - a sama nie podałaś źródeł. Ja akurat jestem z IT i może są korpo typu Luxsoft czy Epam gdzie rzeczywiście Ukraińców może być procentowo tyle co napisałaś, ale są też korpo gdzie jest ich max kilka %. W mojej aktualnej firmie na 400 osbób jest 6 Ukraińców. ..
Generalnie nie ma co generalizować i mówić o tym kto jakie mieszkania kupuje. Ten temat weryfikuje rynek i czas, nie przekonania ludzi z różnych baniek wypisujących swoje mądrości na forum o krakowskim rynku.

Zgadzam się z Tobą. Mój komentarz miał właśnie na celu obalenie tezy, że "Wydaje mi się, że to jest tak, że kupują raczej te najtańsze lokale (dla nich to i tak sporo pieniędzy)." Nie lubię po prostu takiego podejścia, że jak Ukrainiec, to kupił najtańsze. Bo jeśli Polak i Ukrainiec pracuje jako kierowca Ubera/dostawca/sprzedawca/budowlaniec to jest raczej w podobnej sytuacji finansowej jeśli chodzi o zakup mieszkania - nie ma znaczenia, skąd pochodzi tak naprawdę. Dla Polaka zarabiającego 4 tys brutto mieszkanie za 500k będzie tak samo drogie jak dla Ukraińca zarabiającego tyle samo. Dlatego mieszanie narodowości w wybory zakupowe chyba nie jest najlepszym pomysłem. I dlatego podałam przykład Ukraińców w IT: masz racje, bez żródeł, tylko na podstawie swoich doświadczeń zawodowych, ale możemy równie dobrze przyjąc, że jest ich 10 czy 5%. Finalnie chodzi o to, że dobrze zarabiając będą kupowali droższe mieszkania bez względu na to, jaką narodowość mają w paszporcie

[anubis]

Zgadzam się z Tobą. Mój komentarz miał właśnie na celu obalenie tezy, że "Wydaje mi się, że to jest tak, że kupują raczej te najtańsze lokale (dla nich to i tak sporo pieniędzy)." Nie lubię po prostu takiego podejścia, że jak Ukrainiec, to kupił najtańsze. Bo jeśli Polak i Ukrainiec pracuje jako kierowca Ubera/dostawca/sprzedawca/budowlaniec to jest raczej w podobnej sytuacji finansowej jeśli chodzi o zakup mieszkania - nie ma znaczenia, skąd pochodzi tak naprawdę. Dla Polaka zarabiającego 4 tys brutto mieszkanie za 500k będzie tak samo drogie jak dla Ukraińca zarabiającego tyle samo. Dlatego mieszanie narodowości w wybory zakupowe chyba nie jest najlepszym pomysłem.

Mnie naprawdę narodowość tu nie obchodzi, tylko chodzi mi o Ukraińców jako grupę popytową i mimo że w Krakowie to co dziesiąty mieszkaniec to nie jest to duża siła nabywcza. Podobnie jak 15 lat temu Polacy masowo migrowali do GB pracować - nie ma co ich porównywać z Anglikami. Siła nabywcza Polaków jest nieporównywalnie wyższa niż Ukraińców.

- Ukraińcy w Polsce pracują fizycznie, nieźle zarabiają, ale coraz mniej wydają – informuje agencja Personnel Service. Z danych firmy wynika, że co trzeci badany dostaje na rękę ponad 3 tysiące złotych.

Krzysztof Inglot, Prezes Zarządu Personnel Service wskazuje, że 3 na 4 pracowników z Ukrainy pracuje fizycznie. Mniejszość, bo 17 proc. zatrudniona jest w sektorze usług, 3 proc. to pracownicy umysłowi, a jedynie 1 procent to kadra zarządzająca.

biznes.radiozet.pl/News/Ile-zarabiaja-Ukraincy-w-Polsce-Raport-2020

Nie chodzi o porównanie konkretnego Ukraińca programisty do osoby na tym samym stanowisku, tylko że Polaka, bo to jest oczywiście bez sensu.

[slawek]

Żeby takie porównania miały sens, to trzeba by jeszcze dodać tu, ilu z Polaków, procentowo kadra zarządzająca itd.

[mariar]

Kiepska kondycja branży budowlanej powinna być nam wszystkim nie na rękę. Nie chciałbym żyć przez lata w depresji gospodarczej. (nie, nie jestem z branży budowlanej)

[slawek]

Weszla chyba nowa inwestycja Echo Zam na rydlowce, ceny od 8.5k - sam sie nawet nad tym zastanawialem

zam-echo.pl/mieszkania.html

chyba taniej niz to co zostalo w mate3ny a napewno taniej niz Lokum Siesta

Dzięki za podzielenie się, nie wiedziałem o tej inwestycji, a ceny rzeczywiście niższe niż w pobliskich inwestycjach

Już o inwestycji ZAM Kraków od Echo sporo na forum powiedziano, dosyć stara sprawa.

[Krakus44]

Żadne z przepowiedni tutejszych troli się nie sprawdziły. Tym gorzej dla faktów....

biznes.wprost.pl/gospodarka/10400074/..html

[anubis]

Żadne z przepowiedni tutejszych troli się nie sprawdziły. Tym gorzej dla faktów....

biznes.wprost.pl/gospodarka/10400074/..html

To prawda, że w Polsce bezrobocie praktycznie nie drgnęło. Państwo wzięło utrzymanie pracowników na siebie. Zobaczymy jak to będzie w kolejnych kwartałach. Myślę, że jest to stan całkowicie nieracjonalny i sztuczny - gospodarka "upomni się o swoje". Mnóstwo branż jest na skraju załamania i w kolejnych miesiącach powinniśmy odnotować bankructwa. To się dzieje kosztem dramatycznego zwiększania deficytu budżetowego (zadłużenia). Na razie mamy pandemię to nikt się nad tym nie zastanawia, ale po pandemii (kiedykolwiek to będzie) temat powróci ze zdwojoną siłą.

[rydler32]

Trzeba zrozumieć, że wielkość zadłużenia ma drugorzędne znaczenie podczas aktualnej kadencji opcji rządzącej, tym bardziej, że zadłużanie się jest psychologicznie uzasadnione COVIDem.

Dlatego właśnie Twoje proroctwa mogą się nie ziścić.

Nikomu krach się nie opłaca, lepiej mieć zadłużonych po uszy "zapier *** za miskę ryżu" niż bezrobotnych.

Sterowanie ukrytą i inflacją i "mega" długiem zostało przetrenowane na Japonii.

pieniądze stały się wirtualne do kwadratu, byleby ludzie mogli sobie kupić bułkę w sklepie, a czy za 1 czy za 5 PLN to już kwestia przyzwyczajenia ...