Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[JanuszBiznesu]

Na szczęście 80% ludzi nie czyta tych analiz i ma gdzieś te wyliczenia.

Jak ma kasę na wkład własny i nie chce wynajmować to kupuje.
Jak ma wolną gotówkę to też kupuje ale inwestycyjne.
Nie dorabia do tego żadnych teorii ani filozofii.

[Giovanna]

Na szczęście 80% ludzi nie czyta tych analiz i ma gdzieś te wyliczenia.

Jak ma kasę na wkład własny i nie chce wynajmować to kupuje.
Jak ma wolną gotówkę to też kupuje ale inwestycyjne.
Nie dorabia do tego żadnych teorii ani filozofii.

Przeciez to oczywiste, ze Ci co sami sie nasluchali roznych opinii na YT, sa zdezorientowani i szukaja tutaj wsparcia, zeby nie kupowac, bo sie boja. Jesli ktos ma gotowke to trzymanie jej pod poduszka jest czysta glupota. Podejrzewam, ze wiekszosc nowozalogowanych mistrzow biznesu odlozylo 100 000 zl i zastanawiaja sie czy brac kredyt, czy nie, na zakup nieruchomosci.
Stad te analizy i dzielenie wlosa na 4.
Jesli ktos ma srodki ,albo swietnie zarabia i ma stabilne zatrudnienie, i chce gdzies mieszkac z rodzina....albo ma odlozona gotowke, i nie wie co z nia zrobic, to trzeba byc debilem, zeby nie wiedziec jak ja uchronic.

[anubis]

Na szczęście 80% ludzi nie czyta tych analiz i ma gdzieś te wyliczenia.

Jak ma kasę na wkład własny i nie chce wynajmować to kupuje.
Jak ma wolną gotówkę to też kupuje ale inwestycyjne.
Nie dorabia do tego żadnych teorii ani filozofii.

Zachowania tych ludzi są elementem składowym rynku, ale to nie jest tak, że zawsze kupują jak tylko mają gotówkę. Jak klimatu do zakupów nie ma to nie kupują, albo inaczej - kupują coś innego.

Linkowany już tu analityk dzisiaj wypuścił szersze omówienie tematu "czy ceny nieruchomości zawsze rosną":
youtube.com/watch?v=6UKOUClnO8s

Jesli ktos ma gotowke to trzymanie jej pod poduszka jest czysta glupota.

Przekaż to Warrenowi Buffettowi, którego Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę od 2017 roku. Może nie wie, że kapitał powinni trzymać w kawalerkach na Ruczaju.

[Rak]

Na szczęście 80% ludzi nie czyta tych analiz i ma gdzieś te wyliczenia.

Jak ma kasę na wkład własny i nie chce wynajmować to kupuje.
Jak ma wolną gotówkę to też kupuje ale inwestycyjne.
Nie dorabia do tego żadnych teorii ani filozofii.

Zachowania tych ludzi są elementem składowym rynku, ale to nie jest tak, że zawsze kupują jak tylko mają gotówkę. Jak klimatu do zakupów nie ma to nie kupują, albo inaczej - kupują coś innego.

Linkowany już tu analityk dzisiaj wypuścił szersze omówienie tematu "czy ceny nieruchomości zawsze rosną":
youtube.com/watch?v=6UKOUClnO8s

Jesli ktos ma gotowke to trzymanie jej pod poduszka jest czysta glupota.

Przekaż to Warrenowi Buffettowi, którego Berkshire Hathaway gromadzi gotówkę od 2017 roku. Może nie wie, że kapitał powinni trzymać w kawalerkach na Ruczaju.

wg wujka google "Currently Berkshire has about 56% of its liquid asset in Equity Securities (Stocks), 39% in Cash and Cash Equivalents (Cash)" zatem większość ma zainwestowaną.

[anubis]

wg wujka google "Currently Berkshire has about 56% of its liquid asset in Equity Securities (Stocks), 39% in Cash and Cash Equivalents (Cash)" zatem większość ma zainwestowaną.

No jasna sprawa. Chodziło mi o to, że oni od paru lat nie śpieszą się z zakupami i gromadzą gotówkę. Najwięcej mają akcji Apple. No i ani jednej kawalerki na Ruczaju. Taka inna ciekawostka: rentowność dywidendy z akcji IBM jest większa niż obecne ROI z najmu w Polsce wg. danych NBP. Nie twierdzę oczywiście, że wobec tego każdy powinien kupić akcje IBM. Twierdzę jedynie, że są różne metody lokowania kapitału, a czasami jest to po prostu gotówka.

[Martab]

wg wujka google "Currently Berkshire has about 56% of its liquid asset in Equity Securities (Stocks), 39% in Cash and Cash Equivalents (Cash)" zatem większość ma zainwestowaną.

No jasna sprawa. Chodziło mi o to, że oni od paru lat nie śpieszą się z zakupami i gromadzą gotówkę. Najwięcej mają akcji Apple. No i ani jednej kawalerki na Ruczaju. Taka inna ciekawostka: rentowność dywidendy z akcji IBM jest większa niż obecne ROI z najmu w Polsce wg. danych NBP. Nie twierdzę oczywiście, że wobec tego każdy powinien kupić akcje IBM. Twierdzę jedynie, że są różne metody lokowania kapitału, a czasami jest to po prostu gotówka.

To powiedz konkretnie jakie są Twoje prognozy na ten moment.

[Rak]

wg wujka google "Currently Berkshire has about 56% of its liquid asset in Equity Securities (Stocks), 39% in Cash and Cash Equivalents (Cash)" zatem większość ma zainwestowaną.

No jasna sprawa. Chodziło mi o to, że oni od paru lat nie śpieszą się z zakupami i gromadzą gotówkę. Najwięcej mają akcji Apple. No i ani jednej kawalerki na Ruczaju. Taka inna ciekawostka: rentowność dywidendy z akcji IBM jest większa niż obecne ROI z najmu w Polsce wg. danych NBP. Nie twierdzę oczywiście, że wobec tego każdy powinien kupić akcje IBM. Twierdzę jedynie, że są różne metody lokowania kapitału, a czasami jest to po prostu gotówka.

To prawda, patrząc od lutego 2020 lub dowolnej chwili wcześniej do teraz te akcje regularnie tracą, gdy wszyscy inni zyskują, "więc" dziwnie te akcje akurat mają b wysoką dywidendę.

[anubis]

To prawda, patrząc od lutego 2020 lub dowolnej chwili wcześniej do teraz te akcje regularnie tracą, gdy wszyscy inni zyskują, "więc" dziwnie te akcje akurat mają b wysoką dywidendę.

No pewnie. I oczywiście szaleństwem byłoby ładowanie oszczędności całego życia w akcje jednej spółki, nie? Nie wiemy czy IBM wywiąże się z ostatnich deklaracji czy nie. Ale wiemy, że to generalnie solidna spółka, która raczej z rynku nie zejdzie. Dlatego dobre inwestycje polegają na szerokiej dywersyfikacji kapitału. Jak spadają giełdy to np. rosną surowce. To daje zasadniczo pewny zysk i najlepszą, możliwą ochronę kapitału w długim terminie.

Tymczasem to, do czego namawiają deweloperzy to pakowanie całego kapitału nie tylko w jeden rodzaj dobra, ale jedno, konkretne aktywo. Moim zdaniem inwestycyjnie to jest szaleństwo. Ceny nieruchomości mogą spadać i przez kolejne 40 lat i nigdy tak naprawdę nie wiemy co tu się będzie działo w dłuższym okresie czasu.

To powiedz konkretnie jakie są Twoje prognozy na ten moment.

Wydaje mi się, że rynek mieszkaniowy w dużych miastach (6M) czeka załamanie. Uważam bardzo podobnie co linkowany parę postów wcześniej analityk. To za wysoki koń i upadek będzie bolesny. Poza margines wynosiłbym tu obszar Starego Miasta, bo to część zabytkowa i rządzi się swoimi prawami. Ale Ruczaj, Bronowice, Bonarka czy Czyżyny po 10-13k z metra przy kosztach budowy 4-5k? No proszę, tu aż prosi się o korektę.

Zresztą do niedawna te proporcje (nie mówię tu o cenach) były bardziej racjonalne i zróżnicowane. Krowodrza była dwa razy tańsza od Kazimierza i to było logiczne. Teraz mamy moment, w którym absolutnie każdy sprzedający za punkt honoru postawił sobie wystawienie ogłoszenia po minimum 10k z metra - obojętnie czy jest to Huta czy Podgórze. Te oferty są surrealistyczne, bo oglądasz sobie ogłoszenie z wielkiej płyty na jakimś totalnym wypizdowie, a potem Kazimierz "zaledwie" 20-30% drożej.

Jednocześnie myślę, że podobnego załamania nie czekają nieruchomości pod Krakowem. Tam po prostu koszt odtworzeniowy + grunt jest bardzo bliski cenie sprzedaży. Nie ma takiego pola spekulacyjnego jak w mieście.

[Rak]

no każdemu się teraz "należy" 10k+

Kupuj w Gliwicach od Atalu, przyzwoite układy, dobra cena, praca zdalna, urokliwe kanały ślaskie nienajgorsza starówka nawet skoro Kraków za słaby..to czemu nie. Giovanna może też tam kupi pół bloku czy mieszkania i tutaj na brackiej będzie spokój i tylko deszcz słychać..

[Dopeloper]

Na szczęście 80% ludzi nie czyta tych analiz i ma gdzieś te wyliczenia.

Na szczęście 80% ludzi nie czyta umów i ma gdzieś te papiery, które podpisują.
Ale jaki to potem nagle pisk i płacz, że bank mnie oszukał i Państwo powinno mi teraz pomóc.

Jedni podejmują bezmyślne decyzje pod wpływem emocji a inni wstrzymują się z ich podjęciem ze względu na własne przemyślenia i chłodne kalkulacje. Kto wyjdzie na tym lepiej - okaże się za kilka lat. Natomiast fakt naukowy jest taki, że w inwestycjach FOMO bardzo często oznacza końcową fazę bańki.

Jesli ktos ma srodki ,albo swietnie zarabia i ma stabilne zatrudnienie, i chce gdzies mieszkac z rodzina....albo ma odlozona gotowke, i nie wie co z nia zrobic, to trzeba byc debilem, zeby nie wiedziec jak ja uchronic.

Idąc tym tokiem myślenia to Ci którzy mieli jakieś oszczędności i planowali kupno nieruchomości za kilka lat kupili je teraz żeby je "chronić", "ratować" czy jakkolwiek to nazwiemy - no to brzmi to trochę tak jakby w najbliższych latach popyt mógł drastycznie spaść przy jednocześnie rekordowych ilościach rozpoczynanych inwestycji deweloperskich.
Także kupujcie kupujcie, mi się nigdzie nie śpieszy
A jeśli chcesz wyzywać ludzi od debili, to napisz to chociaż poprawnie po polsku, bo inaczej no cóż.. niezwykle nisko stawiasz poprzeczkę jeśli chodzi o punkt odniesienia, może być problem z tym, żeby ktoś się załapał.