Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[Mateuszkrk93]

Jeżeli ktoś kupuje inwestycyjnie to raczej nowe, akurat wybuduje się za dwa lata bo teraz nic mu z niego nie przyjdzie. Dopiero wtedy będzie większa podaż potencjalnie, być może.

Oo nic tylko przesłać to do działu marketingowego któregoś z deweloperów, mogłoby się przyjąć.
Kupujcie inwestycyjnie teraz po wysokich cenach, wybudują za 2 lata to może akurat podaż wzrośnie i inwestycja będzie inwestycja nie tylko z nazwy
No bo jakby teraz był łatwiejszy wynajem, to ceny wogole byłyby już teraz po 15k z metra, więc to ostatni moment żeby kupić w super cenie i nie pluć sobie w brodę za 2 lata jak ceny poszybują do 18k/metr na Klinach i Zielonkach.

[Rak]

Jeżeli ktoś kupuje inwestycyjnie to raczej nowe, akurat wybuduje się za dwa lata bo teraz nic mu z niego nie przyjdzie. Dopiero wtedy będzie większa podaż potencjalnie, być może.

Oo nic tylko przesłać to do działu marketingowego któregoś z deweloperów, mogłoby się przyjąć.
Kupujcie inwestycyjnie teraz po wysokich cenach, wybudują za 2 lata to może akurat podaż wzrośnie i inwestycja będzie inwestycja nie tylko z nazwy
No bo jakby teraz był łatwiejszy wynajem, to ceny wogole byłyby już teraz po 15k z metra, więc to ostatni moment żeby kupić w super cenie i nie pluć sobie w brodę za 2 lata jak ceny poszybują do 18k/metr na Klinach i Zielonkach.

Myślałem, że to już przyjęte. Wcale mnie to nie cieszy.

[Pepeg]

27.04 - nawet nowy PKO BP raport wbija nóż w plecy - nie płacz , przyjdą lepsze dni kiedyś : ))

Oceniamy, że rosnące ceny gruntów, materiałów budowlanych oraz koszty pracy będą sprzyjały dalszemu wzrostowi cen mieszkań.

Siedzę w handlu od 30 lat i doskonale wiem jak stosunek popytu do podaży kształtuje cenę. Wklejam cytat ulubionego analityka tutejszych naganiaczy.
"Najwięcej mieszkań w historii III RP. Tak w skrócie można podsumować dane GUS o rynku budownictwa mieszkaniowego w marcu. Jak wskazuje Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments, deweloperzy jeszcze nigdy nie budowali, oddawali do użytku czy planowali tylu mieszkań, co w marcu 2021 r."
Dla mnie to doskonała wiadomość, bo wiem że za rok kupię mieszkania taniej, a wzrost kosztów deweloper będzie musiał wziąć na siebie, a mają z czego schodzić bo marże mają teraz kosmiczne. To popyt i podaż kształtują cenę końcową, tak było i będzie zawsze. Jedyna nadzieja na wzrosty cen to szaleńczy wykup mieszkań jak w latach 2017-19, ale na to się raczej nie zanosi, rynek w Krakowie jest już nasycony.

[anubis]

Jeżeli ktoś kupuje inwestycyjnie to raczej nowe, akurat wybuduje się za dwa lata bo teraz nic mu z niego nie przyjdzie. Dopiero wtedy będzie większa podaż potencjalnie, być może.

Oo nic tylko przesłać to do działu marketingowego któregoś z deweloperów, mogłoby się przyjąć.
Kupujcie inwestycyjnie teraz po wysokich cenach, wybudują za 2 lata to może akurat podaż wzrośnie i inwestycja będzie inwestycja nie tylko z nazwy

Dodajmy, że jeszcze musisz wykończyć i wynająć. Ceny najmu musiałyby dosłownie poszybować do kosmosu. Rozumiem, że jak ktoś kupił w 2015 roku za 300k to mu się taki biznes spina. Ale teraz to samo musiałby kupić za 500k. Tymczasem ceny najmu spadły, a liczba lokali skokowo wzrosła. Ten rynek traci fundamenty, a sens inwestycyjny sprowadza się do czystej spekulacji, że ceny będą rosnąć. I jeszcze nominalnie transakcje trochę wzrosły, ale dynamika wyraźnie wyhamowała.

[ziomek_szuka]

Eeeee tam kto by się teraz przejmował jakimś tam liczeniem rentowności

[Rak]

Jeżeli ktoś kupuje inwestycyjnie to raczej nowe, akurat wybuduje się za dwa lata bo teraz nic mu z niego nie przyjdzie. Dopiero wtedy będzie większa podaż potencjalnie, być może.

Oo nic tylko przesłać to do działu marketingowego któregoś z deweloperów, mogłoby się przyjąć.
Kupujcie inwestycyjnie teraz po wysokich cenach, wybudują za 2 lata to może akurat podaż wzrośnie i inwestycja będzie inwestycja nie tylko z nazwy

Dodajmy, że jeszcze musisz wykończyć i wynająć. Ceny najmu musiałyby dosłownie poszybować do kosmosu. Rozumiem, że jak ktoś kupił w 2015 roku za 300k to mu się taki biznes spina. Ale teraz to samo musiałby kupić za 500k. Tymczasem ceny najmu spadły, a liczba lokali skokowo wzrosła. Ten rynek traci fundamenty, a sens inwestycyjny sprowadza się do czystej spekulacji, że ceny będą rosnąć. I jeszcze nominalnie transakcje trochę wzrosły, ale dynamika wyraźnie wyhamowała.

I ceny najmu za dwa lata wrócą i tym clue bardzo oczywiste, może i za rok już, najdalej za 3 lata.
Jedynie bardzo duża nadpodaż mogłaby dać efekt końca hossy. Musiałaby być ekstremalnie duża ta nadpodaż..

Dwa. Jak kupisz teraz dopiero co budowane za rok, to nie musisz teraz wykańczać i wynajmować, możesz za dwa lata sprzedać i odzyskać pieniądze a raczej zyskać 2 k na metrze.

Gdyby miał gotówkę na całe mieszkania to bym kupował..także kupujcie ! Może mi to wykreuje nadpodaż za dwa lata

[ziomek_szuka]

I ceny najmu za dwa lata wrócą i tym clue bardzo oczywiste, może i za rok już, najdalej za 3 lata.
Jedynie bardzo duża nadpodaż mogłaby dać efekt końca hossy. Musiałaby być ekstremalnie duża ta nadpodaż..

Możliwe, że tak będzie, ale przykładowo w Grecji też tak chyba myśleli w okolicach 2008 gdy stracili turystykę, my z dziewczyną uwielbiamy eksplorować te opuszczone opuszczone hotele i apartamenty pod wynajem. Przy rekordach nowych budów jakieś ryzyko nadpodaży jest aktualnie.

[Rak]

I ceny najmu za dwa lata wrócą i tym clue bardzo oczywiste, może i za rok już, najdalej za 3 lata.
Jedynie bardzo duża nadpodaż mogłaby dać efekt końca hossy. Musiałaby być ekstremalnie duża ta nadpodaż..

Możliwe, że tak będzie, ale przykładowo w Grecji też tak chyba myśleli w okolicach 2008 gdy stracili turystykę, my z dziewczyną uwielbiamy eksplorować te opuszczone opuszczone hotele i apartamenty pod wynajem. Przy rekordach nowych budów jakieś ryzyko nadpodaży jest aktualnie.

Jeżeli nadpodaż to za 2 lata, gdy się wszytko już wybuduje.
Niestety w tym czasie o 2k ceny na metrze w górę pójdą.

Nadpodaż zjedzą być może jednak wtedy fundusze, które tak jak w N5D kupią całe bloki i problem nadpodaży zniknie.

Bardzo chętnie przeczytam coś, co mnie pouczy, że może być inaczej.

[Pepeg]

I ceny najmu za dwa lata wrócą i tym clue bardzo oczywiste, może i za rok już, najdalej za 3 lata.
Jedynie bardzo duża nadpodaż mogłaby dać efekt końca hossy. Musiałaby być ekstremalnie duża ta nadpodaż..

Dwa. Jak kupisz teraz dopiero co budowane za rok, to nie musisz teraz wykańczać i wynajmować, możesz za dwa lata sprzedać i odzyskać pieniądze a raczej zyskać 2 k na metrze.

Ja uważam że nie wrócą ceny najmu z 2019. Cześć ludzi pozostanie na pracy zdalnej, podwyższona śmiertelność będzie się utrzymywać co najmniej przez 2 lata od zakończenia pandemii a jak na razie zakończenia pandemii nie ogłosił. Turyści tak szybko nie wrócą do Krakowa, obstawiam 2 sezony od zakończenia pandemii będą zmarnowane. Prawdopodobnie od października wrócą studenci. Z drugiej strony przez ostatnie dwa lata oddano w Krakowie ok 40 tys mieszkań jeżeli nawet 1/4 z nich została przygotowana pod wynajem to nam daje dodatkowe 10 tyś mieszkań które nie są jeszcze wystawione w ogłoszeniach. Podaż mieszkań na wynajem jest bardzo duża i rośnie szybciej niż liczba mieszkańców.

Po drugie uważam że mieszkanie jest teraz bardzo łatwo kupić, zastanów się czy równie łatwo będzie Ci je sprzedać? Jeżeli nie będzie to mieszkanie świetnie zlokalizowane, a takie sprzedają się jako pierwsze w inwestycji, to obstawiam że będzie problem. Podaż mieszkań będzie rosła i kupujący będą coraz bardziej wybredni, byle czego już nikt teraz nie kupuje.

[Mateuszkrk93]

Pozostaje też liczyć na to, że jak ceny się ustabilizuja to ludzie zaczną wymagać jeśli nie spadków cen to chociaż tego, żeby te bloki jakos wygladaly, zagospodarowanie działki z pomysłem, normalne duże balkony.
W tym momencie ludzie płacą za byle co - powciskane ciasno bloki, z byle jakich materiałów, bez placów zabaw, bez ogrodka, ławeczek, kiepsko wygłuszone, z małymi balkonami, chów klatkowy pełna miarą za wasze pieniędze naiwni kupujący na których deweloperzy zbijają rekordowe marże.
Czy naprawdę tak chcecie mieszkać do końca zycia, albo chociaż do emerytury?
Jeśli idziecie na tzw. kompromis to dlaczego tyle za to jako klienci godzimy się płacić, i zakładać kredytowy łańcuch na wiele lat?
Więcej pewności siebie moi drodzy!