Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Forum dla osób, które zastanawiają się jaka lokalizacja mieszkania w Krakowie jest najlepsza? W której dzielnicy Krakowa dobrze się mieszka? Ciekawe mijsca w Krakowie i Małopolsce.
Mateuszkrk93
Posty: 521
Rejestracja: 16 mar 2021, 20:20

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Mateuszkrk93 » 05 maja 2021, 19:36

JanuszBiznesu pisze:Dalej nie rozumiem dlaczego uważacie że przepłacanie za mieszkanie dla siebie jest OK?
Mieszkanie to mieszkanie, auto to auto, lizak to lizak. Moim zdaniem zawsze warto na chłodno kalkulować czy coś się opłaca czy nie.
Z jednej strony narzekacie że mieszkania są drogie a z drugiej uważacie że ZA SWOJE można płacić.


Jeśli to drogie mieszkanie, które nazywasz "dla siebie" oferuje coś ekstra to chyba nic w tym złego, ze za to ekstra coś godzisz się ekstra zapłacić, jak Mercedes AMG, zamiast zwykłego.
Problemem jest kupowanie Dacii na leasing w cenie zwykłego Mercedesa, a to ma miejsce obecnie na rynku nieruchomości.


Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 05 maja 2021, 20:14

Mateuszkrk93 pisze:I teraz proszę pomyśleć, ze właśnie na takie gufniane mieszkania, po 8-11k za metr (czyli pewnie minimum 2 razy więcej niż pan płacił jakby uśrednić pana zakupy) rzuciła się horda Januszy którzy chronią swoje 20% wkładu własnego przed inflacja i wataha Grażyn, które kupują taki shiet pod inwestycje


Trochę przeceniasz januszy. Średnia transakcyjna w Krakowie na wtórnym wg. NBP za IV kwartał 2020 to kolejno:

do 40 mkw. 8 455
od 40,1 do 60 mkw 7 973
od 60,1 do 80 mkw. 7 409

Pierwotny to kilka procent więcej.

Przy tym to są średnie, a nie ceny minimalne, co oznacza, że są transakcje wyższe i niższe. Janusze skupują wszystko jak leci na samym dole. A fliperzy resztę do remontu.

Transakcja za 12k to już zdecydowanie powyżej tych poziomów i jest to najczęściej bardzo dobre mieszkanie w dobrej lokalizacji. Problem, że portale są zawalone gówno-ofertami, które sobie wiszą i pół roku.

Jak pisałem, że oglądałem mieszkanie po 11,5k i to było bardzo fajne mieszkanie to to była w zasadzie cena bez większych negocjacji.

W tym samym budynku były takie same mieszkania, nawet w tym samym pionie wystawione po 14k, a nawet i 16k trochę inne - i co do tych ofert to właściciele będą musieli albo konkretnie zejść z ceny, pewnie też do ok. 11,5k albo będą sobie te oferty wisieć do świętego nigdy.

Podobne historie można zaobserwować np. na WT 2.0. Jedna oferta tyle, druga tyle i to mogą być lokale w niemal identycznym standardzie, a różnią się 5k.

Odchylnie ofertowej od transakcyjnej w Krakowie, również IV kwartał 2020 NBP:

do 40 mkw. 29,4%
od 40,1 do 60 mkw 19,2%
od 60,1 do 80 mkw. 22,6%

A teraz dla porównania Łódź, to samo źródło danych, ten sam okres:

do 40 mkw. 4,5%
od 40,1 do 60 mkw 2,7%
od 60,1 do 80 mkw. 3,5%

W Krakowie sprzedających fantazja ponosi najmocniej w Polsce, ale z tych samych danych wynika, że kupujący raczej nie dają się na to nabić.

Link:
nbp.pl/publikacje/rynek_nieruchomosci/ceny_mieszkan_12_2020.pdf

No i w tym kontekście rynek pierwotny, gdzie jak wiemy raczej deweloperzy nie chcą negocjować (prędzej zrobią otwartą promocję) żądają zdecydowanie za dużo za dosłownie byle co. Za 12k (jeśli na tym poziomie zawiąże się transakcja) masz naprawdę piękne mieszkanie na rynku wtórnym z siłownią, częściami wspólnymi, jakimiś tam strefami relaksu itd. - polecam tu budownictwo z lat 2002-2012, bo potem już buduje się raczej coraz częściej byle co.
Ostatnio zmieniony 05 maja 2021, 20:32 przez anubis, łącznie zmieniany 3 razy.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

JanuszBiznesu
Posty: 308
Rejestracja: 08 mar 2021, 13:44

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: JanuszBiznesu » 05 maja 2021, 20:19

Mateuszkrk93 pisze:
JanuszBiznesu pisze:Dalej nie rozumiem dlaczego uważacie że przepłacanie za mieszkanie dla siebie jest OK?
Mieszkanie to mieszkanie, auto to auto, lizak to lizak. Moim zdaniem zawsze warto na chłodno kalkulować czy coś się opłaca czy nie.
Z jednej strony narzekacie że mieszkania są drogie a z drugiej uważacie że ZA SWOJE można płacić.


Jeśli to drogie mieszkanie, które nazywasz "dla siebie" oferuje coś ekstra to chyba nic w tym złego, ze za to ekstra coś godzisz się ekstra zapłacić, jak Mercedes AMG, zamiast zwykłego.
Problemem jest kupowanie Dacii na leasing w cenie zwykłego Mercedesa, a to ma miejsce obecnie na rynku nieruchomości.


Zapłacenie drożej za coś co jest lepsze jest OK! Tak samo zapłacenie więcej za lepsze mieszkanie inwestycyjne też jest OK. Nie rozumiem rozróżnienia na inwestycyjne vs konsumpcyjne.


Krakus44
Posty: 536
Rejestracja: 24 paź 2018, 21:03

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Krakus44 » 05 maja 2021, 21:53

Mateuszkrk93 pisze:
Krakus44 pisze:Co przestało działać..? Rynek wynajmu? Zartujesz?
Ja wynajmuje 3 mieszkania, pierwsze do 2002 roku. Mialem w jednym mieszkaniu 6 miesięcy przestoju w 2020...bo robiłem w nim renowację :lol: Klienci się obrażali jak grymasiłem przy wyborze wynajmującego, bo im się wydawało że klient nasz pan... :D
Ceny nie musiałem obniżać..kwestia mieszkania i lokalizacji...Jak ktos wynajmuje po babci z meblami z lat 70/tych albo w nowych inwestycjach ale kiszke bez garderoby, miejsca na samochod , z widokiem na swoje lustrzane odnicie...albo 3 lata swietlne od centrum to im moze wynajem spada...
Mity tu piszecie Anubisy. Nie macie o tym pojecia bo wasza wiedza to yt i wykop. Wyjdzcie z domu, zrobcie cos konstruktywnego, zainwestujcie, zarobcie, zdobadzcie doswiadczenie ...to wtedy pogadamy.


No i właśnie o to chodzi panie Krakus44. Ma pan 3 mieszkania, z czego 2 zapewne kupione kilka lat temu, a z tego co pan mówi pierwsze w 2002 czyli 19 lat temu, we względnie dobrej lub bardzo dobrej lokalizacji i wynajmując je zarabia pan na tym. Szok i niedowierzanie (ironia, tak naprawdę to oczywista sprawa, gratuluję sytuacji finansowej i ilości czasu wolnego ma godziny spędzone na forum).

Pisze pan o nowych mieszkaniach, kiszkowatych, źle wyposażonych niczym po babci (do źle wyposażonych pozwole sobie zaliczyć jakże ubogi stan deweloperski), bez parkingu, z widokiem na jedno wielkie nic, lub daleko od centrum...

I teraz proszę pomyśleć, ze właśnie na takie gufniane mieszkania, po 8-11k za metr (czyli pewnie minimum 2 razy więcej niż pan płacił jakby uśrednić pana zakupy) rzuciła się horda Januszy którzy chronią swoje 20% wkładu własnego przed inflacja i wataha Grażyn, które kupują taki shiet pod inwestycje :lol: (sorki za emotikonę
w środku ale mam bekę pisząc ten paragraf). Nieraz w miejscach bez tramwaju, przy torach kolejowych, przy linii wysokiego napięcia albo zaraz przy jakiejś głównej arteri tzw środkowej/drugiej obwodnicy miasta, upchane getto blok na bloku z balkonikami na papierosa rodem z PRLu, żeby tylko więcej wyssać z każdego ara działki bo i tak się sprzeda tym jakże mało wymagającym od życia smutnym oświeconym ludziom XXI wieku.

Więc proszę czytać wypowiedzi moje czy też cytowanego Anubisa ze zrozumieniem, bo nikt nie krytykuje zakupu mieszkań samego w sobie, naprawdę... Ja również uwazam, ze mieszkanie za 11 czy nawet 13k za metr to nic zlego, ale za takie kwoty i pracę jaką trzeba w życiu włożyć, żeby zarobić takie pieniędzy naprawdę można wymagać czegoś więcej. A nie harówa kilka dobrych lat po studiach żeby odłożyć 20 procent wkładu, kredyt na 30 lat na byle co, 10 lat spokojnej starości w 30 letnim (już na ten moment) własnym getcie, demencja, nowotwór i bilet w jedną stronę na tamten świat (przepraszam ze emocjonalną wypowiedź).

I jeszcze raz proszę czytać ze zrozumieniem, nie robić wycieczek personalnych i oskarżać o wykształcenie na wykopie i YT. Źle to świadczy o osobie, która pisze takie rzeczy nie znając dobrze drugiej strony, a gwarantuje, że byłby pan miło zaskoczony zarówno wykształceniem, zajmowanym stanowiskiem, moimi zainteresowaniami jak i tym co robię aby w życiu żyło się lepiej.
Merytyryczne argumenty zawsze mile widziane. To, że forumowicz Anibus pisał o spadkach ileś tam lat temu (nie wiem ile bo jestem tu od miesiąca-dwóch bodajże) i się pomylił, również nie świadczy źle o jego osobie, więc staje w obronie tego pana.

Zupełnie szczerze serdecznie pozdrawiam, licząc, że wziął pan moja wypowiedź do serca, i w nieco inny sposób spojrzy na problem jaki tu podnosimy, tak naprawdę dla dobra kupujących, i dobra urbanistyki tego pięknego miasta, które myślę ze wszyscy bardzo lubimy.


Czlowieku, ale co Ty wogole do mnie piszesz...? :shock:
Gdzie ja kogokolwiek namawiam do zakupu na kredyt ??? Cytat prosze...
Gdzie ja kogokolwiek wogole namawiam do jakiegokolwiek zakupu...? Cytat prosze...

Kazdy robi ze swoimi srodkami co chce. Natomiast jesli od roku musze tu czytac bzdury poparte kolorowymi slupkami, tylko po to, zeby zaklinac rzeczywistosc w jakiej zyjemy, to mam prawo do wlasnej opinii i wypowiedzenia sie...., albo sluchac belkotu na temat strat ponoszonych przez wynajmujacych..Powiem Ci ze nawet jakbym wogole nie wynajmowal moich mieszkan, to bylbym dzisiaj z czystym zyskiem gdybym te mieszkania dzisiaj sprzedal nawet Anubisowi za 30% taniej, niz chodza na rynku. Ale tego nie zrobie, i wiekszosc normalnych i rozsadnie myslacych ludzi tez tego nie zrobi bo jaka jest inna opcja? Trzymac kase w skarpecie, przepic? wydac na hazard...a moze mam sobie kupic za nie Bentleya a sam wynajmowac u kogos?
Za kazdym razem jak kupowalem mieszkanie, to wydawalo mi sie ze jest drogo, ale nie sluchalem bzdur ze bedzie spadac albo rosnac. Mialem plan kupic, mialem na to srodki i kupowalem. A Wy tu piszecie doktorat na temat spadku wynajmu w Krakowie, spadku cen i spadku transakcji o 18% w Krakowie. A co bylo do kupienia z nowych inwestycji. Jakie znaczenie ma czy wynajmujacy zarabia na wynajmie 1800 czy 1500 zl? Jesli sie znudzi, to jesli dzisiaj sprzeda to mieszkanie nawet taniej to i tak bedzie do przodu...
Kupowanie mieszkania to nie kupowanie jablek. To kupowanie sadzonek jabloni i czekanie az zaowocuje przez lata...a Wy chcielibyscie tak wszystko od razu....!

Przyznaje ci jednak racje, nie jestem w stanie czytac dokladnie postow Anubisa, bo to w kolko i to samo te same teoryje ktore sie nie sprawdzuly pomimo aroganckiej pewnosci siebie sprzed roku...proponuje wrocic do tych postow. Dla mnie czysta strata czasu. Chlop tu pisze tysiace komentarzy, ale szczerze watpie zeby dzisiaj juz ktokolwiek to czytal, oprocz kilku jednostek zapewne...chyba bezrobotnych, albo nie majacych w zyciu niczego innego ciekawego do zrobienia.

A jesli juz o czasie gawedzimy to nie chwytam o co ci chodzi z wyliczaniem mojego czasu jaki tu poswiecam...? O czym to niby swiadczy? To moze Kolego policz najpierw ile Ty tu postow popelniles od Twojej rejestracji a ile ja... i podziel sobie przez tydzien, dzien ..jak chcesz...Wtedy bedziesz mial czarno na bialym, ile kto poswieca tu czasu. Aha, przelicz sobie tez aktywnosc naszego forumowego eggzperta :lol: Mnie sie wydaje ze ja jestem tutaj jak mi sie chce, a niektorzy tu pracuja.... 8-)
To jest wlasnie ta Twoja, Wasza merytoryczna dyskusja.

Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 05 maja 2021, 23:21

JanuszBiznesu pisze:Nie rozumiem rozróżnienia na inwestycyjne vs konsumpcyjne.


Konsumpcyjnie - "kupuję tu dla siebie i będę tu mieszkał"

Inwestycyjnie - "kupuję dla kogoś i ktoś tu będzie mieszkał"

Moim zdaniem optyka jest jednak trochę inna. Wiem, że nie o to Ci chodziło, ale warto wspomnieć, że to zasadniczo z tej optyki, w sensie, że ktoś kupuje "bo ktoś tu może w sumie mieszkać i ode mnie wynajmować" wynika głównie obniżenie standardów budownictwa. Gdyby ludzie myśleli wyłącznie w kategoriach własnego zamieszkania to połowa tych lokali w ogóle by nie powstała bo nie było by na nie chętnych.

Inna sprawa, że jako najemca, nie właściciel, akceptuje się też więcej kompromisów, bo najem z definicji jest przejściowy. Jako najemca myślisz sobie "no ok, może wolałbym inne piętro, może widok mógłby być lepszy, ale w sumie to jest tanio i w centrum, najwyżej za rok się wyprowadzę".

W latach 2002-2012 budowano raczej pod własne cele mieszkaniowe i to zupełnie inny standard lokali oraz myślenie deweloperów. Nie zwalałbym wszystkiego na grunty, myślę, że patodeweloperka zaczęła się dokładnie w momencie kiedy deweloperzy uświadomili sobie, że ludzie szukają na inwestycje i kupią wszystko byle obok tramwaju, bo się łatwo wynajmuje.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

Giovanna
Posty: 226
Rejestracja: 24 lut 2020, 12:53

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Giovanna » 05 maja 2021, 23:59

Bzdury piszesz. Komuna runęła ponad 3 dekady temu, i od tego czasu Ci co mogą, chowaja pieniądze w nieruchomości i wynajmują.
Jest mnóstwo chetnych na zakup, ale...
1. Nie stać ich bo nie maja pracy,
2. maja pracę niskopłatną,
3. są singlami i sami nie podołają spłacie,

4. Nie chcą kupować teraz bo nie wiedzą jeszcze czego chcą i gdzie w przyszłości będą żyć i pracować
5. Są maminymi synkami i chcą u mamusi, która za nich wszystko zrobi żeby mogli stukać na klawiaturze od rana do nocy zbijając bąki i snuć filozofie i głosić swoje wyssane z palca prognozy.

Tak więc wynajem to zloty interes dla każdej ze stron...szczególnie dla tej, która na tym zarabia...
Prognoza Giovanny. Aktualna prognoza eksperta PKO BP:
https://nieruchomosci.wprost.pl/wiadomosci/10485567/sytuacja-na-rynku-mieszkaniowym-czy-ceny-nieruchomosci-zaczna-spadac.html

Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 06 maja 2021, 0:52

Ja me, Ty be, ale ok, mogę się do tego odnieść. Nie wiem jaki klimat na początku lat 90', bo aż tak stary nie jestem, ale uważam, że złoty czas dla inwestycji w nieruchomości skończył się wraz z wejściem Polski do UE. Od tego momentu już trudno mówić o szalonym wzroście, raczej o cyklach koniunkturalnych czego punktem wyjścia jest kryzys z 2008 roku. Nie wiem czy znasz jakichś ludzi, którzy wtedy kupili nieruchomości, najczęściej dodatkowo kredytem w CHF. Ja znam i ci ludzie dzisiaj są bankrutami, wiecznymi dłużnikami, którzy egzystują w oparciu o rozdzielność majątkową i przepisaniu wszystkiego na małżonka. O nich się nie mówi, ale oni są.

Uważam, że nieruchomości są szalenie niebezpiecznym aktywem inwestycyjnym (ulegającym amortyzacji - wiele osób o tym zapomina), na którym można się dożywotnio zwyczajnie wyłożyć. Dodatkowo, gdybym sam inwestował w nieruchomości to niewiele bym miał. To jest naiwne, aby opierać wszystkie założenia inwestycyjne na tym, że od 2015 roku ceny wzrosły. Ok, niekoniecznie trzeba zbankrutować, nie każdy lewaruje się kredytem, ale jak w ciągu następnych 10 lat nieruchomości będą spadać i potem wreszcie wzrosną to co to za sumarycznych wzrost, przekładając na rok? 3%? A inflacja w tym samym czasie?

Myślę, że problem leży głównie w tym, że Polska nie doświadczyła jeszcze kryzysu na miarę en.wikipedia.org/wiki/Irish_property_bubble Irlandii, globalpropertyguide.com/Europe/Greece/Price-History-Archive/greeces-house-prices-on-cusp-of-rising-as-its-economy-begins-to-recover-127550Grecji, en.wikipedia.org/wiki/United_States_housing_bubbleUSA, globalpropertyguide.com/Europe/Ukraine/Price-History-Archive/ukraines-unexpected-rise-in-house-prices-amidst-economic-slowdown-and-political-tension-1241Ukrainy, etd.lib.metu.edu.tr/upload/12618979/index.pdfTurcji, globalpropertyguide.com/Europe/Finland/Price-HistoryFinlandii, investopedia.com/articles/economics/08/japan-1990s-credit-crunch-liquidity-trap.aspJaponii czy en.wikipedia.org/wiki/Spanish_property_bubbleHiszpanii. Wierzymy, że jesteśmy wyjątkowi. Obecnie uważamy, że nieruchomości to jest takie betonowe złoto, które może zaliczyć wahania 10% i tyle. Jednocześnie porównujemy się do RFN czy Wielkiej Brytanii. To jest absurd. Wieszczę, że w perspektywie 20 lat nieruchomości się wykoleją w Polsce jeszcze ze 2 razy (pomijając już demografię, imigrantów itd.), a S&P 500 będzie pięknie rosło, jak to rośnie od początku swoich notowań.

Wszyscy landlordzi uwielbiają pisać, że np. kupili na Kozłówku w 91' i od tego czasu im urosło. Pomijając absurd tego typu kalkulacji wobec pominięcia wyjątkowych zjawisk typu transformacja ustrojowa, sprawdźcie sobie moim mili jak od tego czasu równolegle urosły np. akcje Coca-Coli (BTW, KO wypłaca dodatkowo dywidendę) i co byście chcieli zostawić swoim dzieciom - mieszkanie kupione w lata 90' na Kozłówku (pomijam stan lokalu dzisiaj) czy pakiet akcji KO kupiony w tym samym czasie.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

SmokWawelski
Posty: 313
Rejestracja: 13 kwie 2021, 21:32

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: SmokWawelski » 06 maja 2021, 5:29

anubis pisze:Ja me, Ty be, ale ok, mogę się do tego odnieść. Nie wiem jaki klimat na początku lat 90', bo aż tak stary nie jestem, ale uważam, że złoty czas dla inwestycji w nieruchomości skończył się wraz z wejściem Polski do UE. Od tego momentu już trudno mówić o szalonym wzroście, raczej o cyklach koniunkturalnych czego punktem wyjścia jest kryzys z 2008 roku. Nie wiem czy znasz jakichś ludzi, którzy wtedy kupili nieruchomości, najczęściej dodatkowo kredytem w CHF. Ja znam i ci ludzie dzisiaj są bankrutami, wiecznymi dłużnikami, którzy egzystują w oparciu o rozdzielność majątkową i przepisaniu wszystkiego na małżonka. O nich się nie mówi, ale oni są.

Uważam, że nieruchomości są szalenie niebezpiecznym aktywem inwestycyjnym (ulegającym amortyzacji - wiele osób o tym zapomina), na którym można się dożywotnio zwyczajnie wyłożyć. Dodatkowo, gdybym sam inwestował w nieruchomości to niewiele bym miał. To jest naiwne, aby opierać wszystkie założenia inwestycyjne na tym, że od 2015 roku ceny wzrosły. Ok, niekoniecznie trzeba zbankrutować, nie każdy lewaruje się kredytem, ale jak w ciągu następnych 10 lat nieruchomości będą spadać i potem wreszcie wzrosną to co to za sumarycznych wzrost, przekładając na rok? 3%? A inflacja w tym samym czasie?

Myślę, że problem leży głównie w tym, że Polska nie doświadczyła jeszcze kryzysu na miarę en.wikipedia.org/wiki/Irish_property_bubble Irlandii, globalpropertyguide.com/Europe/Greece/Price-History-Archive/greeces-house-prices-on-cusp-of-rising-as-its-economy-begins-to-recover-127550Grecji, en.wikipedia.org/wiki/United_States_housing_bubbleUSA, globalpropertyguide.com/Europe/Ukraine/Price-History-Archive/ukraines-unexpected-rise-in-house-prices-amidst-economic-slowdown-and-political-tension-1241Ukrainy, etd.lib.metu.edu.tr/upload/12618979/index.pdfTurcji, globalpropertyguide.com/Europe/Finland/Price-HistoryFinlandii, investopedia.com/articles/economics/08/japan-1990s-credit-crunch-liquidity-trap.aspJaponii czy en.wikipedia.org/wiki/Spanish_property_bubbleHiszpanii. Wierzymy, że jesteśmy wyjątkowi. Obecnie uważamy, że nieruchomości to jest takie betonowe złoto, które może zaliczyć wahania 10% i tyle. Jednocześnie porównujemy się do RFN czy Wielkiej Brytanii. To jest absurd. Wieszczę, że w perspektywie 20 lat nieruchomości się wykoleją w Polsce jeszcze ze 2 razy (pomijając już demografię, imigrantów itd.), a S&P 500 będzie pięknie rosło, jak to rośnie od początku swoich notowań.

Wszyscy landlordzi uwielbiają pisać, że np. kupili na Kozłówku w 91' i od tego czasu im urosło. Pomijając absurd tego typu kalkulacji wobec pominięcia wyjątkowych zjawisk typu transformacja ustrojowa, sprawdźcie sobie moim mili jak od tego czasu równolegle urosły np. akcje Coca-Coli (BTW, KO wypłaca dodatkowo dywidendę) i co byście chcieli zostawić swoim dzieciom - mieszkanie kupione w lata 90' na Kozłówku (pomijam stan lokalu dzisiaj) czy pakiet akcji KO kupiony w tym samym czasie.


Ale o czym Ty piszesz? Tu rozmawiamy o kupowaniu nieruchomości, a nie o funduszach czy akcjach.
To, że ktoś ma mieszkania, nie oznacza, że nie ma równocześnie akcji i złota.
Ale to chyba nie temat w tym wątku.
Sam przecież chcesz kupić mieszkanie dla siebie, więc nie zmieniaj ciągle tematu, pisząc tu bez końca, o zakupach mieszkań na inwestycje i pod korek. Masz kuku na muniu na tym punkcie?
Nawet jeśli wynajem nowych mieszkań upadnie do zera, to jaka to korzyść dla tych, co chcą kupować dla siebie, jeśli to zwykle mieszkania o fatalnym układzie i zbyt małe. Paradoksalnie właśnie mieszkania atrakcyjne, będą trzymały mocno swoja wartość, skoro rynek zostanie zalany takim spadami.
Czytam czasami twoje komentarze i mam wrażenie, że co chwilę sam sobie przeczysz, mówiąc czy chcesz kupić, czy nie, a jeśli już to co by Cię wogóle interesowało. Nie jesteś aktywny w żadnym wątku dotyczącym jakiejkolwiek krakowskiej inwestycji.
Nie pytasz, nie chcesz się niczego dowiedzieć, tylko głosisz tu uparcie te swoje mity i chybione prognozy.
To terapia czy praca?


NeVeS
Posty: 943
Rejestracja: 09 cze 2020, 8:21

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: NeVeS » 06 maja 2021, 7:12

Zmienił się komunikat po posiedzeniu RPP, zniknął fragment o "polityka NBP stabilizuje inflację w celu i wzmacnia stabilność systemu finansowego", także furtka do podniesienia stóp procentowych została otwarta. Pierwsze komentarze wskazują na przyszły rok.

A ING po raz kolejny podniósł oprocentowanie kredytu stało procentowego, obecnie jest 4,27% rok temu było 3,35%. Najlepszy numer jest, że obecnie kredyt jest droższy niż przed obniżką stóp procentowych w marcu 2020 gdy był po 4,17% (stopy były wtedy 1,5).
Także najtańsze kredyty w historii powoli przechodzą właśnie do historii ...
Także wygląda na to że w ING są pesymiści przewidujący stopy wyższe niż były w ciągu ostatnich 5 lat ...
Nawet jak ceny mieszkań pozostały bez zmian, to przy standardowym kredycie 300tys, obecnie jesteśmy 7,5k w plecy niż gdybyśmy kupili mieszkanie na kredyt rok temu ...

AdamKownacik
Posty: 155
Rejestracja: 14 kwie 2021, 19:51

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: AdamKownacik » 06 maja 2021, 9:36

NeVeS pisze:Zmienił się komunikat po posiedzeniu RPP, zniknął fragment o "polityka NBP stabilizuje inflację w celu i wzmacnia stabilność systemu finansowego", także furtka do podniesienia stóp procentowych została otwarta. Pierwsze komentarze wskazują na przyszły rok.

A ING po raz kolejny podniósł oprocentowanie kredytu stało procentowego, obecnie jest 4,27% rok temu było 3,35%. Najlepszy numer jest, że obecnie kredyt jest droższy niż przed obniżką stóp procentowych w marcu 2020 gdy był po 4,17% (stopy były wtedy 1,5).
Także najtańsze kredyty w historii powoli przechodzą właśnie do historii ...
Także wygląda na to że w ING są pesymiści przewidujący stopy wyższe niż były w ciągu ostatnich 5 lat ...
Nawet jak ceny mieszkań pozostały bez zmian, to przy standardowym kredycie 300tys, obecnie jesteśmy 7,5k w plecy niż gdybyśmy kupili mieszkanie na kredyt rok temu ...


Ludzie nie rozumieją że obecnie są wysokie marże które z nimi zostaną na zawsze. W konsekwencji mogą kupić drogie mieszkania na wysokiej marży banku oraz z podniesionymi stopami procentowymi :)



Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 14 gości