Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[Kefo]

Wczoraj bodajże był duży odczyt inflacji w US > 4%, giełdy zareagowały na tę chwilę tak jakby spodziewały się szybszych podwyżek stóp niż FED planuje. Tylko forwarduje info.

To raz, a dwa dynamika wzrostu inflacji w USA. Ciekawe czasy nadchodzą

[ziomek_szuka]

Moje uczucie rozmawiając z pośrednikami również jest podobne, ich zachowanie i sposób wypowiedzi dodatkowo sugeruje, że sami są nie wierzą w to co się dzieje, być może ich zachowanie wynika również z pewnego sumienia, że czują jak dużego potencjalnego zonka mają aktualnie w ofercie. Co innego deweloperzy tam w rozmowach jest raczej spokój, ich ani nie ciśnie ani nie boli na to co się dzieje, będzie drożej lepiej będzie taniej, też mają bufor.

[anubis]

Smutny człowieczku, którzy wszędzie widzi forumowicza Anibusa (który to musi mieć niezła beke jak widzi, że ktoś nas łączy w jedną osobę )

Żebyś wiedział.

Ale też staram się z tego wysuwać wnioski, tj. jest taka właśnie grupa januszy, którzy tak bardzo zaklinają rzeczywistość, że nie mogą nawet przyjąć do wiadomości, że pewne rzeczy się po prostu dzieją, a pewna grupa ludzi ma inne niż oni zdanie.

Dużo osób zarzuca mi (nam, anubisom), że za dużo czasu poświęcam tematowi, a to przecież całkowicie normalne, że człowiek, który szuka, a nie ma ciśnienia żeby kupić będzie poświęcał dużo czasu na jedną z ważniejszych życiowych decyzji.

Za to ja totalnie nie rozumiem ludzi, którzy już kupili i poświęcają tyle czasu forum. Gwarantuję Wam, że jak kupię to wyloguję się i tyle mnie będziecie widzieli. A jeszcze te wyzwiska, emotki, multikonta, cała ta dziecinada...

[Rak]

Znowu zaczynają się pojawiąć karteczki z serii "Kupię mieszkanie za gotówkę".
A był spokój i nie trzeba było wyrzucać tych świstków.

[Rak]

Smutny człowieczku, którzy wszędzie widzi forumowicza Anibusa (który to musi mieć niezła beke jak widzi, że ktoś nas łączy w jedną osobę )

Żebyś wiedział.

Ale też staram się z tego wysuwać wnioski, tj. jest taka właśnie grupa januszy, którzy tak bardzo zaklinają rzeczywistość, że nie mogą nawet przyjąć do wiadomości, że pewne rzeczy się po prostu dzieją, a pewna grupa ludzi ma inne niż oni zdanie.

Dużo osób zarzuca mi (nam, anubisom), że za dużo czasu poświęcam tematowi, a to przecież całkowicie normalne, że człowiek, który szuka, a nie ma ciśnienia żeby kupić będzie poświęcał dużo czasu na jedną z ważniejszych życiowych decyzji.

Za to ja totalnie nie rozumiem ludzi, którzy już kupili i poświęcają tyle czasu forum. Gwarantuję Wam, że jak kupię to wyloguję się i tyle mnie będziecie widzieli. A jeszcze te wyzwiska, emotki, multikonta, cała ta dziecinada...

Jak kupisz jedno czy więcej?

[anubis]

Jak kupisz jedno czy więcej?

Jedno, trochę z bólem serca.

Kiedyś miałem koncepcję, że będę całe życie najmował, bo kapitał rośnie mi dużo szybciej niż ceny nieruchomości. No ale mimo wszystko chciałbym mieć jakiś wpis w polskich KW na siebie. Cały czas się waham, bo wiem, że jak już wydam te pieniądze, a to niemało, to one przestaną pracować.

Kupowanie "pod inwestycję" to dla mnie trochę strata pieniędzy. A jak jeszcze pomyślę, że miałbym się użerać z jakimiś najemcami to mnie od tego tematu kompletnie odrzuca. Po cenach z 2015 jasne, czemu by nie, ale po obecnych, gdzie realny zwrot to 2-3% uważam to za zwyczajną stratę pieniędzy. To jest zabawa dla ludzi, którzy nie mają pojęcia o innych metodach lokowania pieniędzy, siedzą sobie na emeryturze i ich czas na naprawianie lokatorom piecyków przepływowych nic nie kosztuje.

Moje uczucie rozmawiając z pośrednikami również jest podobne, ich zachowanie i sposób wypowiedzi dodatkowo sugeruje, że sami są nie wierzą w to co się dzieje, być może ich zachowanie wynika również z pewnego sumienia, że czują jak dużego potencjalnego zonka mają aktualnie w ofercie. Co innego deweloperzy tam w rozmowach jest raczej spokój, ich ani nie ciśnie ani nie boli na to co się dzieje, będzie drożej lepiej będzie taniej, też mają bufor.

Największy chyba deweloper w Polsce, Dom Development, raportuje już 32% marży. Strach pomyśleć ile mają mniejsi, którzy nie mają kosztów korporacyjnych, pewnie ponad 50%. Im powiewa czy będą zmuszeni opuścić ceny, nawet 1/3. Za to pośrednicy sprawiają wrażenie, że intuicyjnie czują, że coś wisi w powietrzu i ta atmosfera robi się trochę somnambuliczna. Faktem jest, że praktycznie wszyscy analitycy już widzą to nienaturalne przestrzelenie cen i spierają się tylko o termin w którym to się rypnie. Jeśli chodzi o analityków z USA to optymiści dają tu rynkowi nawet 2 lata, a pesymiści kwartał. Co będzie dalej to zobaczymy.

[rydler32]

myśląc już o innym, nowym rynku nieruchomości

Czym on ma się charakteryzować? Kupowaniem mieszkania bez wynajmu? W celu "zabezpieczenia" zgromadzonych oszczędności?

Dokładnie tak. To nawet widać. Polecam night drive po Krakowie i obejrzenie sobie niedawno oddanych budynków, które mają już pozwolenie na użytkowanie. Puste balkony, pogaszone światła. Oczywiście nie wszędzie, ale te inwestycyjne to ewidentnie stoją puste i czekają na lepsze czasy.

no tak, przecież zaraz po oddaniu się ludzie wprowadzają do stanu deweloperskiego

realnie to z rok jak nie dwa trzeba liczyć aby 90% mieszkań w nowej inwestycji zostało wykończonych i zamieszkałych ...

[Rak]

Czym on ma się charakteryzować? Kupowaniem mieszkania bez wynajmu? W celu "zabezpieczenia" zgromadzonych oszczędności?

Dokładnie tak. To nawet widać. Polecam night drive po Krakowie i obejrzenie sobie niedawno oddanych budynków, które mają już pozwolenie na użytkowanie. Puste balkony, pogaszone światła. Oczywiście nie wszędzie, ale te inwestycyjne to ewidentnie stoją puste i czekają na lepsze czasy.

no tak, przecież zaraz po oddaniu się ludzie wprowadzają do stanu deweloperskiego

realnie to z rok jak nie dwa trzeba liczyć aby 90% mieszkań w nowej inwestycji zostało wykończonych i zamieszkałych ...

Najszybciej "wykańczają" się zwykle te na wynajem a przynajmniej jeśli nawet wystartują później z pracami to i tak kończą jako pierwsze..
W osiedlu "u mnie" jako ostatnie widzę zaczyna się dopiero teraz robić największe cudne prawie 200 m2 bezpośrednio wystawione na park z i akurat to mnie nie zaskakuje, że z opóźnieniem.

Pustostany to będzie można oglądać ale może za rok lub dwa lata jak się wybudują kupowane teraz. To o czym pisze anubis być może się wydarzy za dwa lata lecz z innego pułapu cenowego niestety.

[Rak]

Jak kupisz jedno czy więcej?

Jedno, trochę z bólem serca.

Kiedyś miałem koncepcję, że będę całe życie najmował, bo kapitał rośnie mi dużo szybciej niż ceny nieruchomości. No ale mimo wszystko chciałbym mieć jakiś wpis w polskich KW na siebie. Cały czas się waham, bo wiem, że jak już wydam te pieniądze, a to niemało, to one przestaną pracować.

Kupowanie "pod inwestycję" to dla mnie trochę strata pieniędzy. A jak jeszcze pomyślę, że miałbym się użerać z jakimiś najemcami to mnie od tego tematu kompletnie odrzuca. Po cenach z 2015 jasne, czemu by nie, ale po obecnych, gdzie realny zwrot to 2-3% uważam to za zwyczajną stratę pieniędzy. To jest zabawa dla ludzi, którzy nie mają pojęcia o innych metodach lokowania pieniędzy, siedzą sobie na emeryturze i ich czas na naprawianie lokatorom piecyków przepływowych nic nie kosztuje.

Moje uczucie rozmawiając z pośrednikami również jest podobne, ich zachowanie i sposób wypowiedzi dodatkowo sugeruje, że sami są nie wierzą w to co się dzieje, być może ich zachowanie wynika również z pewnego sumienia, że czują jak dużego potencjalnego zonka mają aktualnie w ofercie. Co innego deweloperzy tam w rozmowach jest raczej spokój, ich ani nie ciśnie ani nie boli na to co się dzieje, będzie drożej lepiej będzie taniej, też mają bufor.

Największy chyba deweloper w Polsce, Dom Development, raportuje już 32% marży. Strach pomyśleć ile mają mniejsi, którzy nie mają kosztów korporacyjnych, pewnie ponad 50%. Im powiewa czy będą zmuszeni opuścić ceny, nawet 1/3. Za to pośrednicy sprawiają wrażenie, że intuicyjnie czują, że coś wisi w powietrzu i ta atmosfera robi się trochę somnambuliczna. Faktem jest, że praktycznie wszyscy analitycy już widzą to nienaturalne przestrzelenie cen i spierają się tylko o termin w którym to się rypnie. Jeśli chodzi o analityków z USA to optymiści dają tu rynkowi nawet 2 lata, a pesymiści kwartał. Co będzie dalej to zobaczymy.

To co piszesz o opinii analityków w przedostatnim zdaniu tyczy się tamtejszego rynku akcji który dryfuje od miesiąca i czeka na big rip.
Ewentualny krach na r domów nastąpi później. Wg mnie wprowadzasz w błąd pisząć, że ktokolwiek tam wieści krach na r. nieruchomości już za kwartał.

[AdamKownacik]

Jak kupisz jedno czy więcej?

Jedno, trochę z bólem serca.

Kiedyś miałem koncepcję, że będę całe życie najmował, bo kapitał rośnie mi dużo szybciej niż ceny nieruchomości. No ale mimo wszystko chciałbym mieć jakiś wpis w polskich KW na siebie. Cały czas się waham, bo wiem, że jak już wydam te pieniądze, a to niemało, to one przestaną pracować.

Czyli jednak nie jesteś do końca przekonany do swoich teorii?