Inwestycje warte uwagi w Krakowie / jaką inwestycję wybrać

[krotek]

To jest właśnie ten problem, po długich chwilach zastanowienia godzisz się zapłacić 11k za metr i nagle widzisz, że oferty są tak badziewne, że podwyższenie budżetu nic nie zmienia.

Proponuję rzucić okiem na:
Przestrzenie banacha
Merite moderna
Lokum Vista
Tesoro Verde
Piaszczysta
Skotniki Park
.

Dokładnie tak. Nie ma z czego wybierać. Tesoro Verde jest na działce, która podczas intensywnych deszczów dwa lata temu była cała zalana a ludzie z osiedla domów tuż obok ustawiali worki z piaskiem..

Oglądam te mieszkania od półtora roku i łapie się za głowę jak ludzie to kupują. Korytarze 10mkw (dombud reduta) większe niż pokoje, lokalizacje przy torach (merrari śliczna, Jabłonna, mogilska), krzywe ściany (cześć mieszkan na lokum vista) czy inwestycja "na łąkach" gdzie tak ****** projekt budynku, że deweloper nie stawia ścianek działowych i nie wolno postawić nawet samemu w środku ścianki z pustaka, z wielkim słupem wysokiego nspiecia tuż przy oknie (estella). A schodzą na pniu..

Piaszczysta wygląda fajnie ale zostało jedno 50mkw mieszkanie na drugim piętrze bez windy i że skosami za 10k.. reszta lokalizacyjnie mi nie pasuje.
Atal na alei jest okrutnie przebrany już. Przybyszewskiego nie dla mnie totalnie. Centralna Park? Tam jest tanio

[Adam01]

To na Fabrycznej albo Wrocławskiej - dwie spoko lokalizacje.
N5D ma super zagospodarowane osiedle.

[Mateuszkrk93]

Oglądam te mieszkania od półtora roku i łapie się za głowę jak ludzie to kupują.

Nie mam pojęcia, ale analizując to od czasu do czasu, w sensie to, że ludzie to naprawdę kupują, często na kredyt mam niezła bekę. Szczególnie inwestycje, które moim zdaniem się nie skupują, to znaczy brak tramwaju lub (niestety często "i") daleko od krakowskich uczelni.

Osobiście czekam, aż zaczną się pojawiać jakieś godne wysiłku jaki wkładam w swoją pracę zarobkową inwestycje. Uważam, że obecne ceny tj 9-11tys za metr, pozwalają deweloperem na realizację ambitnych, przemyślanych projektów w odległości powiedzmy do 25min od centrum. Uważam, że są na to działki i to kwestia czasu. Podczas gdy od dawna słyszy się, że nie ma już terenów pod budowę, nagle buduje się nowa 5 dzielica albo fabryczna city, albo chociażby taka Vista.
Co dopiero mówić 10 przystanków od centrum... Wystarczy zaczekać i nie dać się naciągnąć na jak to lubię określać byle co za pół miliona. Niektórzy mówią, że rynek jest zepsuty przez deweloperów, ale to nie prawda. Jest zepsuty przez kupujących, którzy niestety ale nie myślą logicznie, kupują bo inni kupują, i brakuje im nieraz wiedzy ogólnej, chociażby o kosztach budowy i wierzą, że to za co płacą ma faktycznie wartość z cennika. Ale myślę, że tych jest określona ilość, zwłaszcza przy obecnych cenach, z tym też wiążę swoje nadzieje.

[krotek]

Oglądam te mieszkania od półtora roku i łapie się za głowę jak ludzie to kupują.

Nie mam pojęcia, ale analizując to od czasu do czasu, w sensie to, że ludzie to naprawdę kupują, często na kredyt mam niezła bekę. Szczególnie inwestycje, które moim zdaniem się nie skupują, to znaczy brak tramwaju lub (niestety często "i") daleko od krakowskich uczelni.

Osobiście czekam, aż zaczną się pojawiać jakieś godne wysiłku jaki wkładam w swoją pracę zarobkową inwestycje. Uważam, że obecne ceny tj 9-11tys za metr, pozwalają deweloperem na realizację ambitnych, przemyślanych projektów w odległości powiedzmy do 25min od centrum. Uważam, że są na to działki i to kwestia czasu. Podczas gdy od dawna słyszy się, że nie ma już terenów pod budowę, nagle buduje się nowa 5 dzielica albo fabryczna city, albo chociażby taka Vista.
Co dopiero mówić 10 przystanków od centrum... Wystarczy zaczekać i nie dać się naciągnąć na jak to lubię określać byle co za pół miliona. Niektórzy mówią, że rynek jest zepsuty przez deweloperów, ale to nie prawda. Jest zepsuty przez kupujących, którzy niestety ale nie myślą logicznie, kupują bo inni kupują, i brakuje im nieraz wiedzy ogólnej, chociażby o kosztach budowy i wierzą, że to za co płacą ma faktycznie wartość z cennika. Ale myślę, że tych jest określona ilość, zwłaszcza przy obecnych cenach, z tym też wiążę swoje nadzieje.

Ja straciłam nadzieję. Szukam już bardzo długo i w ten sposób patrzyłam na zakup i tylko na tym mu straciłam. Pod inwestycje bym na pewno nie kupowała. Dla siebie już chce kupić. Idzie nowy ład, podwyżki minimalnej kolejne, więc ceny wszystkiego się będą tylko nakręcać. Zaraz wróci turystyka. A w centrum zacznie byc jak w Warszawie - po 20k z metra

[kama]

Ogólnie, to niewiele się teraz buduje większych, spójnych osiedli. Ciekawą propozycją był nowy blok przy pasie startowym w Czyżynach, ale tam nie było większych mieszkań. Za to cena była konkurencyjna, co też widać było po tym, jak szybko sprzedały się tam mieszkania. Nie wiem czy jeszcze jakieś zostały.

Aleja Pokoju 83 od Atalu też wyglądała nieźle. W okolicach Bronowic Mieszkaj w Mieście - całkiem ciekawe bloki, w pierwszych etapach duże przestrzenie pomiędzy budynkami.

[Buba]

Właśnie ja tez szukam, co prawda nie półtora roku, a kilka miesięcy i tez tracę nadzieje. Badziewni deweloperzy w fajnych lokalizacjach, a dobrzy w badziewnych lokalizacjach...ceny szalone wszędzie. Akurat Krakow jest miastem mocno rozciągniętym obszarowo i jest gdzie budować nie zabierając zielonych terenów, takie niby trawniczki, krzaczki, dziki parking. Nie potrzebuje super blisko centrum, wystarczy sensowny dojazd, park w okolicy, szkoła, przedszkole, sklep.

[Buba]

Oglądam te mieszkania od półtora roku i łapie się za głowę jak ludzie to kupują.

Nie mam pojęcia, ale analizując to od czasu do czasu, w sensie to, że ludzie to naprawdę kupują, często na kredyt mam niezła bekę. Szczególnie inwestycje, które moim zdaniem się nie skupują, to znaczy brak tramwaju lub (niestety często "i") daleko od krakowskich uczelni.

Osobiście czekam, aż zaczną się pojawiać jakieś godne wysiłku jaki wkładam w swoją pracę zarobkową inwestycje. Uważam, że obecne ceny tj 9-11tys za metr, pozwalają deweloperem na realizację ambitnych, przemyślanych projektów w odległości powiedzmy do 25min od centrum. Uważam, że są na to działki i to kwestia czasu. Podczas gdy od dawna słyszy się, że nie ma już terenów pod budowę, nagle buduje się nowa 5 dzielica albo fabryczna city, albo chociażby taka Vista.
Co dopiero mówić 10 przystanków od centrum... Wystarczy zaczekać i nie dać się naciągnąć na jak to lubię określać byle co za pół miliona. Niektórzy mówią, że rynek jest zepsuty przez deweloperów, ale to nie prawda. Jest zepsuty przez kupujących, którzy niestety ale nie myślą logicznie, kupują bo inni kupują, i brakuje im nieraz wiedzy ogólnej, chociażby o kosztach budowy i wierzą, że to za co płacą ma faktycznie wartość z cennika. Ale myślę, że tych jest określona ilość, zwłaszcza przy obecnych cenach, z tym też wiążę swoje nadzieje.

Dokładnie, zgadzam się, na terenach, których się nie widzi, bronić tam niema oprócz satergo parkingu i kilku krzaków. Tez nie mogę wyjść ze zdziwienia, ze ludzie kupują tak drogo, mieszkania z beznadziejnymi układami i wszystkie okna od północy...nie wierze ze pod wynajem, bo akurat to teraz kuleje i niewiadoma kiedy wróci , a czy takie branie będzie jak przed covidem, to już całe lata trzeba chyba czekać.

[anubis]

Musi po prostu upłynąć trochę wody w Wiśle. To że rynek wygląda jak wygląda zawdzięczamy szaleństwu inwestycyjnemu sprzed Covida, pompowanemu jeszcze przez jakiś czas przez zerowe stopy i "ratowanie pieniędzy przed inflacją". Deweloperzy przestali budować dla ludzi, a pod handel mieszkaniami, najem, turystów i zwykłą spekulację. Teraz są oddawane mieszkania co do których decyzje projektowe były podejmowane w 2018 i 2019 roku.

Najgorzej sprzedający się metraż i taki gdzie jest największy rozstrzał pomiędzy ofertową a transakcyjną to do 40 metrów. Oferta jest ogromna i nikt tego nie chce. Dużo budynków zostało zwyczajnie skrzywdzonych przez te kurniki inwestycyjne. A przed covidem było właśnie szaleństwo na kurniki.

Jak kupujesz kurnik inwestycyjny to nie myślisz w kategoriach "będę tu mieszkał" tylko "ktoś będzie tu mieszkał", a to zupełnie inne myślenie i preferencje. Nie patrzysz na usługi, miejsce parkingowe może być na platformie itd. Wynajmującym też to lata, bo jeśli chodzi o wynajem to liczy się tramwaj i lokalizacja. Deweloperzy szybko chwycili ten trend i zaczęli pod to budować, jak np. Des przy Kazimierza Wielkiego czy Tętnowski przy Kijowskiej.

Zapas kurników mamy na lata, więc obserwowałbym przede wszystkim zupełnie nowe projekty, bo one będą pod ludzi.

No i nie dajcie sobie wmówić, że kończy się miejsce pod zabudowę. Miejsca jest jeszcze ogromna ilość i to nawet pod bardzo duże projekty. No chyba, że czekacie na pierwotny na Starym Mieście. "Brak działek" to kolejne, tandetne, marketingowe hasełko deweloperów, podobne do tego, że "w Polsce brakuje 2mln mieszkań".

[alicjalicja]

Akurat brak działek pod zabudowę to fakt powszechnie znany. Mój mąż pracuje w magistracie, wiec ma rozeznanie. Deficyt w działkach przekłada się bezpośrednio na ceny, które bedą rosły.

[Buba]

Akurat brak działek pod zabudowę to fakt powszechnie znany. Mój mąż pracuje w magistracie, wiec ma rozeznanie. Deficyt w działkach przekłada się bezpośrednio na ceny, które bedą rosły.

Otóż pozwolę sobie dodać, ze deweloperzy skupują tez prywatne działki, burzą co na nich stoi i budują rzeczy typu villa park, stawiają tez dziwne wciski np. Matexi na Świtezianki, na Woli Duchackiej blok wciśnięty między dwoma blokami, na parkingach, trawnikach przyosiedlowych. Da się? Da się, architekt zaprojektuje bryłę pod konkretną działkę, choćby miała 4 m szerokości. Wylewając w końcu trochę goryczy wspomnę o kurczącym się parku lotników. Ta otatnia zabudowa akurat najsmutniej oglądać, ale kto nie chciałby mieć tuż pod oknami parku. Każdy prawie, wiec bloki powstają i będą pewnie kolejne. Plany zagospodarowania przestrzennego jakie są w Krakowie to wie każdy. Tylko w teorii.