robcio pisze:Na czym Państwo opieracie wieszczenie, że przybędzie tylko 5000 osób w Krakowie do 2030 to doprawdy nie wiem.
Na prognozach demograficznych. Starsze pokolenie ma właśnie w głowie taki schemat, że przecież wieś jedzie do miasta, uczelnie są pełne studentów, no a niby gdzie mieszkać w małopolsce jak nie w Krakowie. Świat się jednak zmienia. Aktualnie mieszkania kupuje ostatnia fala demograficzna, a infrastruktura jest już niemal na poziomie niemieckim i dojazdy do centrum nie stanowią najmniejszego problemu.
Ile buduje się rocznie mieszkań w Krakowie? Ok. 10 000.
Ile jest aktualnie w budowie/z pozwoleniem? Ok. 50 000.
Ile ludności przybędzie? Patrz wykres niżej i spróbuj zgadnąć.
Liczba mieszkań na 1000 mieszkańców w 2009 roku - 426.
Liczba mieszkań na 1000 mieszkańców w 2019 roku - 517.
Prognoza na 2025 zakładając, że wybuduje się co jest w budowie i co jest zaplanowane - ponad 600.
Albo obrazując to innymi liczbami: w 2025 roku ludność będzie wynosić, powiedzmy te równe 800 000, a liczba mieszkań będzie wynosić 480 000.
robcio pisze:Podoba mi się narracja, że wyczekiwane tu 50 procentowe przeceny i misterny plan, że tak będzie został zaprzepaszczony bo przyjechali obcokrajowcy i nie dyskutowali z cenami tylko jak potrzebowali kupić nieruchomości to je kupili.
To nie jest żadna narracja tylko czyste fakty. Aktualnie w mieście mamy zarejestrowany ok. 50k obcokrajowców, z czego największa grupa to Ukraińcy. Oni imigrowali głównie kilka lat po 2015 roku i w pewnym sensie "uratowali" rynek mieszkaniowy. Przede wszystkim rynek najmu, bo zakupy przez obcokrajowców to ok 2% transakcji, margines.