Martab pisze:A jak ktoś robią Twoją ulubioną tezauryzacje i kupuje działkę albo mieszkanie którego nie wynajmuje i musi tylko z tego płacić podatki to też jest niegospodarny? Nawet jeśli robi to kredyt to minimum 100k musiał odłożyć więc chyba nie zarządza aż tak źle tymi pieniędzmi?
Wątek nie jest o tym i mógłbym godzinami pisać o różnych sposobach oszczędzania, od bardzo ryzykownych do prawie pewnych - we wszystkich jest większa rentowność niż w inwestycjach w mieszkanie.
BTW, nieruchomość nie jest pewną inwestycją. Faktem jest tylko, że cena nie spadnie do zera.
Jasne, jak ktoś w 2001 kupił mieszkanie za 45k to spoko, można tak inwestować. Ale dzisiaj ludzie kupują zupełnie bezmyślnie klitki za 500k, a potem wynajmują je za tyle ile rynek wycenia, czyli np. j/w za 1000 zł. Pomijam zupełnie kwestie konieczności odświeżenia raz na 5 lat i generalnego remontu raz na 15-20 lat, bo nieruchomość oczywiście ulega amortyzacji.
Kapitał przede wszystkim trzeba dywersyfikować. Jak ktoś 10% swojego majątku wrzuca w nieruchomości - spoko. Ale jak ktoś nie tylko wrzuca 100%, ale jeszcze bierze kredyt to jest to czysta głupota, trudno to inaczej nazwać.