Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[anubis]

Upadek tej grupy uderzy w bardzo wiele firm chińskich i oczywiście zachodnich kapitałodawców. Niżej schematyczne powiązania.

[platinium]

Moim zdaniem to jeden z kolejnych straszaków. Po deflacjach, iflacjach, brakach szczepionek, skoku bezrobocia, braku migrantów, braku turystów, braku studentów - teraz przyszła pora na chińskiego dewelopera i łączenie upadku LB z (wcale nie dużymi) spadkami cen nieruchomości w PL po 2008. Jak dla mnie sytuacja jest prosta, w 2008 główną przyczyną zawirowań był kurs franka. Obecnie sytuacja mogłaby się powtórzyć gdyby RPP podniosło stopy procentowe o 10%, ale nikt racjonalny się tego nie spodziewa.

Btw, podziwiam Cie anubis że już 3 raz zmieniasz stopkę. Jakiś czas temu miałem pisać że Ci się coś przeterminowała i nie sprawdziła kolejna prognoza z footera - ale mnie wyprzedziłeś swoją aktualizacją Nie znam nikogo z takim uporem i poświęceniem, za to wielki szacun. Pewnie kiedyś uda się trafić.

[anubis]

Moim zdaniem zbierają się chmury i to nie są tylko straszaki.

1. Wysycił się popyt inwestycyjny. To jest jak mówił dr Czerniak - duzi już kupili, średni również, zostało trochę ulicy, z której jeszcze deweloperzy chcą coś pościągać.

2. Podwyżka stóp procentowych jest nieuchronna. Pytanie tylko kiedy i o ile, ale te kampanie UOKiK, czy wcześniej KNF nie biorą się z obaw podwyżki jedynie o 1% i na tym koniec.

3. Sytuacja na rynku chińskim jest bezprecedensowa. Nie mam pojęcia czy dadzą Evergrande upaść czy będzie bailout. Nawet jak będą ratować dewelopera to nie każdym kosztem tylko ostrą restrukturyzacją.

4. Ceny surowców już pospadały - drewno trzykrotnie od szczytu, stal już o połowę. Słyszałem, że płyty OSB też już spadają. Na przełożenie się surowców na materiały trzeba trochę czasu, ale już widać, że trend się odwrócił.

5. Ceny najmu trochę się podniosły, ale dalej nie są to poziomy sprzed pandemii. Teraz mamy najlepszy okres dla najmu i październik/listopad to już sezonowy koniec wzrostów.

Jedyne co działa na korzyść deweloperów to podaż, która się skurczyła po szaleństwie inwestycyjnym z pierwszego półrocza. Ale jednocześnie trzeba pamiętać, że wydano rekordową liczbę pozwoleń i buduje się rekordowo dużo, więc ta podaż powinna szybko się uzupełnić.

Nie wiadomo jak na to wszystko wpłynie Nowy Ład. Na razie wiemy, że Kraków będzie miał śmieszny limit 6500 za metr. No więc jeśli gdzieś to podtrzyma popyt to raczej poza Krakowem - u nas powinno przynajmniej dla części inwestycji zdefiniować dołek cenowy, dla pewnej grupy ludzi (rodzin z dziećmi).

[platinium]

Niestety, ale każdy z Twoich punktów mnie kompletnie nie przekonuje.

Z wszystkich tych punktów, jedynym światełkiem w tunelu dla Ciebie jest podniesienie stóp procentowych, ale niestety - możesz o tym pomarzyć do końca `21.
A potem też nie ma się co spodziewać jakiś wielkich podwyżek przy obecnym zadłużeniu PL.

Co do Evegrande - przejrzałem wasze wypociny i są zgodne z praktyką jaką stosowaliście przy ostatnich straszakach. Natomiast prawda jest taka, że 90% długów Evergrande posiadane jest przez Chińczyków i chińskie banki ( bloomberg.com/news/articles/2021-09-17/ashmore-among-top-funds-with-exposure-to-china-s-evergrande ). To nie jest tak, że upadek tego dewelopera wywoła jakiś światowy kryzys.
Największy zachodni posiadacz obligacji ma pozycję na $400 mln, czyli tyle co nic ( pbs.twimg.com/media/E_grQIIWYAAlXnF?format=jpg&name=medium ).

Jak dla mnie bedzie to kolejne (które to już?) rozczarowanie ludzi Twojego pokroju. Najbardziej w tym mnie dziwi to, że przez ostatni rok można było tyle % wyciągnąć na czymkolwiek (podobno inwestujesz), że dla większości ogarnietych ludzi mieszkania potaniały. Ja na SP500 wyciągnąłem 25% nic nie robiąc, wrzucając tylko hajs o wartości kawalerki na Czyżynach, które podrożały przez ten czas może o kilka %. Fu*k logic.

[ziomek_szuka]

Moim zdaniem to jeden z kolejnych straszaków. Po deflacjach, iflacjach, brakach szczepionek, skoku bezrobocia, braku migrantów, braku turystów, braku studentów - teraz przyszła pora na chińskiego dewelopera i łączenie upadku LB z (wcale nie dużymi) spadkami cen nieruchomości w PL po 2008. Jak dla mnie sytuacja jest prosta, w 2008 główną przyczyną zawirowań był kurs franka. Obecnie sytuacja mogłaby się powtórzyć gdyby RPP podniosło stopy procentowe o 10%, ale nikt racjonalny się tego nie spodziewa.

Btw, podziwiam Cie anubis że już 3 raz zmieniasz stopkę. Jakiś czas temu miałem pisać że Ci się coś przeterminowała i nie sprawdziła kolejna prognoza z footera - ale mnie wyprzedziłeś swoją aktualizacją Nie znam nikogo z takim uporem i poświęceniem, za to wielki szacun. Pewnie kiedyś uda się trafić.

Ja uważam, że to nie straszak, a dobry przykład jak może skończyć się bezkrytyczne i nieostrożne inwestowanie w coś co więkoszść nazywa obecnie najlepszą i najbezpieczniejszą inwestycją, wręcz taką, że człowiek, który w nią nie wejdzie jest biedakiem, idiotą, jeleniem i namiętnym wielbicielem kakao
Dla mnie osobiście jedną z bardziej pouczających rozmów była ta ze sprzedawcą mieszkania przy dworskiej w Krakowie, może niektórzy kojarzą taki pół-okrągły budynek realizowany przez firmę Leopard. Ta historia miała chociaż częsciowy happy end.

[anubis]

Jak dla mnie bedzie to kolejne (które to już?) rozczarowanie ludzi Twojego pokroju. Najbardziej w tym mnie dziwi to, że przez ostatni rok można było tyle % wyciągnąć na czymkolwiek (podobno inwestujesz), że dla większości ogarnietych ludzi mieszkania potaniały. Ja na SP500 wyciągnąłem 25% nic nie robiąc, wrzucając tylko hajs o wartości kawalerki na Czyżynach, które podrożały przez ten czas może o kilka %. Fu*k logic.

Jakie rozczarowanie? Jak wiesz również mam kasę na giełdzie, a jak obserwujesz cokolwiek rynki finansowe to wiesz, że na wszystkim w ciągu ostatniego roku się zarabiało. Nawet taki mały, śmieciowy udział w funduszu, który mam w jednym banku tylko dlatego, że nie chciało mi się iść tam, podpisać jakiś papier i to zlikwidować - zarobił.

Pisałem, że na fali zakupów proponowano mi zakup w Piastowska Residence za trochę ponad 13k. Pani była rozgorączkowana, wiem że nie chciałbym tam mieszkać, ale sumarycznie nie wychodziło dużo to się zastanawiałem. Kupiłbym to z wykończeniem wpadkowałbym w to 15k za metr i co bym dzisiaj miał? Udział w budynku-widmo, którego nie sposób sprzedać w cenie, którą się dało. Za to ta sama kasa zarobiła na siebie praktycznie bez żadnej specjalnej opieki na jednym, niemieckim indeksie.

Kasę z rynków finansowych konwertowałem na gotówkę już kilka razy, bo myślę, że to się skończyć takim walnięciem jakiego świat nie widział. A górki przewidzieć się nie da - można wychodzić jedynie na falach wzrostów.

Będzie taki moment przesilenia kiedy giełdy stracą, nieruchomości stracą i trzeba umiejętnie poprzerzucać środki, aby zachować ich wartość w czasie. Dlatego warto obserwować sygnały. Bo jak już wszyscy będą wiedzieli, że jest krach to już będzie za późno i będziesz jego uczestnikiem.

[platinium]

Będzie taki moment przesilenia kiedy giełdy stracą, nieruchomości stracą i trzeba umiejętnie poprzerzucać środki, aby zachować ich wartość w czasie. Dlatego warto obserwować sygnały. Bo jak już wszyscy będą wiedzieli, że jest krach to już będzie za późno i będziesz jego uczestnikiem.

Z pewnością będzię. Ale wcześniej nas czeka kilkudziesiąt % podwyżki cen energii, rekordowa podwyżka minimalnej i praktycznie wszystkie usługi 5% droższe (większosć usług działa na liniówkach).

No wiem wiem, ale po prostu tego nie rozumiem. Ja mam sporo kasy w funduszach, etf-ach, akcjach, krypto i spijam sobie śmetankę. Jesli miałbym tak mocne marzenia jak Ty, dla których spędzałbym kilka godzin dziennie wylewając prognozy na forach + miałbym zyski na poziomie >100k to traktowałbym dany produkt (mieszkanie) którego cena wzrosła o kilka % w czasie gdy wzbogaciłem się o 25% jako tańsze. Mówię ofc o kupnie dla siebie, a nie pod najem/flipy/sprzedaż. No ale każdy jest inny. Jako że rozmowa odpływa od konkretów - konczę i życzę udanego tygodnia!

[anubis]

Czepiasz się. To znaczy, że spadło jak na załączonym obrazku. Szczyt był prawie dokładnie w połowie maja i wtedy w uniwersum Gazety Wyborczej straszono, że ceny surowców rosną to mieszkań też muszą. Teraz się wszystko uspokaja, praktycznie wróciło do starych poziomów lub jeszcze wraca, ale oczywiście już cisza. Obecnie wykładane są znowu argumenty, że w Berlinie jest drogo.

[ralf]

Czepiasz się. To znaczy, że spadło jak na załączonym obrazku.

Czyli jakbyś miał to wyrazić słowami to ile? I nie czepiam się bo trzykrotnie to nie może spaść.

[pozdro]

Z ciekawości sprawdizłem jak sytuacja wygląda. Obecnie 2 akceptowalne oferty w Krakowie to
1. Develia - Czyżyny po 7999zł/m2 mieszkania > 65m2
2. Ozon - Prądnik Biały - tu mieszkania 65m2 też coś koło 500-550 tys zł wychodzą czyli obstawiam że też w granicach 8000 tys zł
Wydaje się, że Develia ma nieco lepsza lokalizację


To chyba ostatki takich tanich mieszkań