Ekonomistaiznawca pisze:anubis pisze:Krach oznacza po prostu krach i wieloletnie dołowanie. To jest czysta psychologia. Tak jak teraz ludzie mogą uważać, że gdzieś tam mieszkania są warte 9k za metr, tak po krachu będą to uważali za aberrację. Dołek jest trochę poniżej średniej dla Krakowa - czyli gdzieś w okolicach średniej 5,5k. Stawiam, że jeżeli rzeczywiście nastąpi załamanie to powrót do wzrostów będzie za następne 8 lat, czyli gdzieś przed 2030 rokiem rynek powoli zacznie się odbijać.
OK, to wytlumacze inaczej. Jesli bedzie krach, to prawdopododnie stracisz prace.
Dodatkowo oprocentowanie bankowe pojdzie w gore z powodu inflacji, wiec i Twoje oszczednosci w gotowce straca, i Twoje akcje straca, a wynajmujacy Ci wlaciciel mieszkania, bedzie chcial podniesc czynsz.
Skonczy sie na tym, ze pozostaniesz bez pracy, srodkow do zycia i nie bedzie cie stac na mieszkanie....
Wiara w skarpete na nic sie zda. To juz przerabiano...
Akurat nie do konca.
Skarpeta wtedy owszem niby wygrywa lecz w praktyce nikt nie ma tak dużej skarpety opeocz nielicznych aby kupować za gotówkę mieszkania i jeszcze żyć przez dwa lata zupelnie bez kredytu, którego po prostu nie ma / jest niedostępny. Jeszcze bez krachu gdy zaczęła się pandemia banki np. Wybranym branżom nie chciały udzielać kredytu.
Tutaj zatem jest kwestia naiwnej wiary..w skarpetki. Takie cienkie, na wyprzedaży z pepco, które jednego prania nawet dobrze nie przetrzymają.
Po krachu będą wypowiedzi mędrców jak to mądrze wielcy wykorzystali gotówkę. Tak, bo mieli jej miliony.