anubis pisze:asander pisze:Ja obstawiam przy obniżonym popycie, że developerzy włączą "tryb awaryjny", czyli jazda z poduszki płynnościowej ile się da i przeciąganie liny z rynkiem, tj. próby trzymania cen do oporu.
Równolegle zmniejszenie podaży.
Inna sytuacja może wystąpić na rynku wtórnym.
Rynek wtórny to większość transakcji. Tam dodatkowo nie ma limitów w postaci rentowności czy kosztów budowy.
Co do trzymania cen do oporu - to teraz nie ma sensu. To nie początek covidu, żeby wszyscy czekali aż "wróci normalność".
Poza tym deweloperzy to nie jest jakiś jednolity kartel, nie mówiąc już o wtórnym. Ile u nas buduje łącznie podmiotów? Ze 100, 300? Tj. licząc oczywiście też tych małych.
A jeszcze nie wiemy na jakim poziomie zatrzymają się stopy. Jak na okolicach 5% to będzie przecież pogrom. Na zerowej stopie kredyty wzięło chyba tylko w tym roku coś koło 360 tys. osób.
Też pytanie czy nie nastąpi coś w rodzaju uwolnienia podaży. Bo skoro przez ponad rok ludzie kupowali byle co byle gdzie w celach tezauryzacyjnych to teraz jak zaczną obserwować, że ceny spadają mogą zapragnąć wyjść z tego biznesu.
zaczną wynajmować dla tych co ich teraz na kredyt nie będzie stać