SmokWawelski pisze:Kwintesencja tego co sie dzieje na rynku nieruchomosci...
https://nieruchomosci.wprost.pl/wiadomo ... ujacy.html
Jeśli dojdzie do obniżek cen nieruchomości, to nie wcześniej niż pod koniec roku i raczej na rynku wtórnym niż pierwotnym
Kredytobiorcy rozplanują wydatki tak, by udźwignąć nowe obciążenia kredytowe.
Nikt tak łatwo nie pozbędzie się mieszkania, zwłaszcza w dobie inflacji. To ostateczność. Mądry inwestor czeka i obserwuje rynek. Sprzedać chciałby desperat. Ale nie wiadomo komu, bo wyczekują także kupujący, zarówno kredytowi, jak i ci z gotówką. Jest tak, bo ceny ofertowe nie spadają
Deweloperzy nie obniżą cen , to racja, tylko zaczną dawać promocje, będą otwarci na negocjacje itp...
Co do mądrego inwestora , to też racja, cały problem że nikt nie wie ilu na rynku jest inwestorów a ilu spekulantów ..., to poznamy dopiero jak mainstreem zacznie grzać temat spadków, jakiś deweloper zbankrutuje, komuś wejdzie komornik przez kredyt ....
Do tej pory od blisko 10 lat ceny tylko rosły więc wszyscy byli inwestorami..., jak sentyment się zepsuje zobaczymy ilu odkryje w sobie duszę spekulanta ....
Przypomne też że w budowie jest blisko 1 mln domów i mieszkań , połowa z tego to deweloperzy. Mainstream pisze że nie obniżą i będą czekać i ograniczą podaż ... , to jest zaklinanie rzeczywistości ...., wysokie stopy uderzają też w deweloperów , podnosząc im koszt pozyskania kapitału ...., oni budują za pożyczone pieniądze im więcej czasu zajmuje im sprzedanie oferty tym jest to bardziej kosztowne , a przy tych stopach to zaczyna mieć bardzo istotne znaczenie. Jeśli pożyczenie kapitału kosztuje 10 % rocznie to w 3 lata zjada 30 % marże ...
Kolejna kwestia to że taki blok który sie sprzedać nie chce to recepta na kłopoty z płynnością ... Teoretycznie deweloper ma aktywów na kilkanaście mln zł w postaci mieszkań gotowych do sprzedaży, tylko co z tego jak na bieżąco trzeba opłacać raty kredytu, oraz wszystkie koszty stałe , jak blok jest już oddany a zamieszkany w 30 % , to też dochodzi utrzymanie części wspólnych i koszty administrowania budynkiem.
IMO póki co deweloperzy czekają na jakiś "program mieszkaniowy" , bo zdają sobie sprawę że poziom obniżek jaki musieliby zastosować aby dostosować się do obecnych zdolności kredytowych , jest grubo poniżej kosztów po jakich budynki zostały wybudowane...
Tylko że największy polski deweloper ma ledwie kilka % udziału w rynku, więc tam nie tak łatwo o wspólny front i już pierwsi się wyłamują ...
https://rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/raport-cenowy-maj-2022/12066/
a w Gdańsku spadła nawet o 2%. Jest to efektem wprowadzenia na rynek puli mieszkań ze średnią ceną ok. 9 tys. zł za m kw., czyli znacznie odbiegającą w dół od średniej w ofercie, która w maju sięgnęła 11,4 tys. zł za metr.
Polecam zobaczyć na rynekpierwotny i kliknąć "nowe" i porównać po jakich cenach pojawia się dodawane teraz inwestycje w Gdańsku i KRK.
Osobiscie uwarzam że rząd będzie bał się krachu , bo ten może pociagnać za sobą banki ...., więc pewnie jakies mieszkaniowe programy się pojawią ...