Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[rydler32]

Tylko zastanawiam się jakie dla nas to ma znaczenie skoro ani lokaty ani pensje nie są indeksowane o inflacje?

Dla mnie spore.
Miałem kupować nowe mieszkanie 2 lata temu ale stwierdziłem że wolę nie na górce.

Potencjalny wkład własny więc inwestuję.
Jak morawiecki mam obligacje indeksowane inflacją (dopiero od września tego roku).

Aktualnie właśnie dokupiłem trochę świeżo emitowanych obligacji które za chwilę (po miesiącu od zakupu) przejdą na indeksowanie stopą referencyjną, póki co są na chyba 5.5%, trochę obligacji indeksowanych inflacją (po roku, teraz 5.75 albo coś). No i lokaty na minimum 5.5%.

Czyli jeżeli masz teraz pieniądze to możesz łatwo kupić/ sprzedać obligacje lub lokaty i zyskać minimum 5%. Albo zainwestować w apartament i stracić minimum 5%.

P.S. o moje przychody się nie martw, zwiększyły się znacznie ponad inflację

7.03% konto oszczędnościowe do 100k w Toyota Bank (indeksowane Wibor 3M).

[Indyk]

Trza bylo sluchac rad 2 lata temu jak ci radzono co masz zrobic. Teraz musztarda po obiedzie.
Grudzien 2020: Indyk: Polecam badania noblisty Daniela Kahnemana o podejmowaniu decyzji w kontekście niedostatecznej ilości informacji. W skrócie, dowodzą one że nie należy wybierać jajami.
A jednak forumowe badania dowodza ze jaja miec trzeba

Jakbym wtedy kupił co planowałem, to bym się teraz bujał z kredytem na 800k. I ratami złożonymi głównie z odsetek. Nawet mi się nie chce liczyć jak wysokimi.
Jednym słowem jak ostatni frajer


∆ Toyota Bank bardzo ładnie. Szkoda tylko że do 100k. Dzięki za tipa.

[SmokWawelski]

Trza bylo sluchac rad 2 lata temu jak ci radzono co masz zrobic. Teraz musztarda po obiedzie.
Grudzien 2020: Indyk: Polecam badania noblisty Daniela Kahnemana o podejmowaniu decyzji w kontekście niedostatecznej ilości informacji. W skrócie, dowodzą one że nie należy wybierać jajami.
A jednak forumowe badania dowodza ze jaja miec trzeba

Jakbym wtedy kupił co planowałem, to bym się teraz bujał z kredytem na 800k. I ratami złożonymi głównie z odsetek. Nawet mi się nie chce liczyć jak wysokimi.
Jednym słowem jak ostatni frajer


∆ Toyota Bank bardzo ładnie. Szkoda tylko że do 100k. Dzięki za tipa.

No to sie bujasz splacajac nie swoj a komus kredyt. Mozna bylo wziac kredyt o stalym oprocentowaniu za 30% taniej za m2 niz dzisiaj. Ot co.

[Indyk]

No to sie bujasz splacajac nie swoj a komus kredyt. Mozna bylo wziac kredyt o stalym oprocentowaniu za 30% taniej za m2 niz dzisiaj. Ot co.

Nie, ja mam mieszkanie kupione w dołku 2014 i szybko spłacone. Szukam większego bo 3 pokoje przy dwójce dzieci to zdecydowanie za mało. Na razie są małe więc mi się nie śpieszy.

Niestety oprócz kwestii cen, problemem jest oferta dużych mieszkań. Takich jest bardzo mało. W PRL-u nie powstały a w kapitalizmie lepiej budować klitki dla inwestorów.
Rodziny są wypychane za miasto. Ciekawe że miasto nie broni się wcale przed ucieczką podatników za miasto i pozwala na tą patologiczną suburbanizację.

[iti]

Rodziny są wypychane za miasto. Ciekawe że miasto nie broni się wcale przed ucieczką podatników za miasto i pozwala na tą patologiczną suburbanizację.

No właśnie też to zauważyłem, że nie ma tu żadnego sensownego pomysłu na zatrzymywanie podatników w mieście. Zapomniałeś jeszcze o problemie codziennego wjazdu tysięcy samochodów do Krakowa i korkowania miasta. Tu trochę o tym, co powinno się znaleźć w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ale niestety urzędnicy mają to gdzieś, a deweloperom jest to na rękę.

[JanuszBiznesu]

Rodziny są wypychane za miasto. Ciekawe że miasto nie broni się wcale przed ucieczką podatników za miasto i pozwala na tą patologiczną suburbanizację.

No właśnie też to zauważyłem, że nie ma tu żadnego sensownego pomysłu na zatrzymywanie podatników w mieście. Zapomniałeś jeszcze o problemie codziennego wjazdu tysięcy samochodów do Krakowa i korkowania miasta. Tu trochę o tym, co powinno się znaleźć w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego, ale niestety urzędnicy mają to gdzieś, a deweloperom jest to na rękę.

Ale po co zatrzymywac ludzi w przeludnionych miastach?

[Indyk]

Ale po co zatrzymywac ludzi w przeludnionych miastach?

Chociażby po to żeby pobierać od nich podatki. Po to żeby oni później nie tworzyli korków na wjeździe do miasta i w mieście. Po to żeby później nie musieć budować im wielopasmowych wjazdów do miasta.

Powodów jest więcej i każdy z nich wystarczający.

[iti]

Ale po co zatrzymywac ludzi w przeludnionych miastach?

Chociażby po to żeby pobierać od nich podatki. Po to żeby oni później nie tworzyli korków na wjeździe do miasta i w mieście. Po to żeby później nie musieć budować im wielopasmowych wjazdów do miasta.

Powodów jest więcej i każdy z nich wystarczający.

To ja jeszcze dodam, że żeby nie musieć rozciągać linii energetycznych, wodociągów, kanalizacji, nie budować małych szkół i przedszkoli w każdej wiosce, nie podciągać komunikacji publicznej wszędzie itd.

Nie mówiąc o tym, że poza miastem to często możesz się wybrać na spacer... wzdłuż ulicy bez chodnika.

A Krakowowi, to daleko jeszcze do przeludnienia

[nanu]

No to sie bujasz splacajac nie swoj a komus kredyt. Mozna bylo wziac kredyt o stalym oprocentowaniu za 30% taniej za m2 niz dzisiaj. Ot co.

Nie, ja mam mieszkanie kupione w dołku 2014 i szybko spłacone. Szukam większego bo 3 pokoje przy dwójce dzieci to zdecydowanie za mało. Na razie są małe więc mi się nie śpieszy.

Niestety oprócz kwestii cen, problemem jest oferta dużych mieszkań. Takich jest bardzo mało. W PRL-u nie powstały a w kapitalizmie lepiej budować klitki dla inwestorów.
Rodziny są wypychane za miasto. Ciekawe że miasto nie broni się wcale przed ucieczką podatników za miasto i pozwala na tą patologiczną suburbanizację.

Chcesz, to tu masz większe leachandlang.pl/oferta/193786/mieszkanie-sprzedaz-krakow-pradnik-bialy-piaszczysta

[tomm]

inflacja moze i historyczna ale m/m to jest 1,5% wiec wesolo nie jest - chociaz ceny pszenicy spadly do wartosci przed wojna, mocno spadaja ceny gazu / ropy / stali / miedzi /drewna itd wiec jest szansa ze poziom inflacji sie ustabilizuje

niestety sytuacja PLN nie wyglada rozowo, przy takiej inflacji wartosc PLN spada od lat i nie widze tego zeby euro wrocilo do poziomu 4,4, nie mowiac o nizszych poziomach

dolar jest tez bardzo bardzo drogi i to ma tez wplyw na inflacje (ceny towarow sa w USD)

co do podatkow mieszkancow - PiS juz o to zadbal i wysyla wszystkich dobrze zarabiajacych na JDG na ryczalt a wtedy kasa plynie do centrali bez dzielenia sie z miastami

co do krakowa - ja nie chce tu mieszkac, jedyne co mnie trzyma w miescie to dzieci ktore moze beda chodzic do lepszego liceum