Jeszcze w temacie postępu prac i terminach w umowie, a są trzy:
- zakończenie prac powinno mieć miejsce do 30.06.2022,
- przeniesienie prawa własności najdalej do 30.11.2022,
- odbiór lokalu powinien nastąpić najdalej do 30 listopada.
Z tego już wiemy, że punkt pierwszy jest mocno przesunięty, bo mamy październik, czyli o tyle miesięcy ile jest opóźniona budowa powinniśmy sobie przesunąć termin przeniesienia praw czyli co najmniej 3-4 miesiące w tym momencie. Wychodzi marzec jak nic.
Ale jest nadzieja... Nie wiem jakie macie zapisy w swoich umowach, ale jest taki zapis w paragrafie 3 pkt 5:
"Strony postanawiają, że w przypadku opóźnienia Dewelopera z zawarciem umowy przenoszącej własność, w terminie określonym w ust. II powyżej, Nabywca uprawniony będzie do naliczenia kary umownej za okres opóźnienia w wysokości równej sumie odsetek ustawowych za opóźnienie liczonych od Ceny za każdy dzień opóźnienia, z wyjątkiem sytuacji, w których opóźnienia Dewelopera wynikać będzie z przyczyn leżących wyłącznie po stronie Nabywcy (w sytuacji niewykonania lub nieprawidłowego wykonania zobowiązań Nabywcy, wynikających z Umowy). Ponadto Strony postanawiają, że kara umowna płatana będzie w terminie 14 dni od otrzymania przez Dewelopera pisemnego wezwania na rachunek Nabywcy, wskazany w tym wezwaniu."
Myślę że wszyscy powinniśmy skorzystać z tej furtki i domagać się zwrotu kosztów za powstałe po stronie Dewelopera opóźnienia. Zrobienie drogi dojazdowej nie jest przedmiotem umowy, więc deweloper nie może tego traktować jako wymówki, że przez wydłużone procedury w urzędzie miasta nie zdążył oddać terminowo mieszkań, bo nie ma to wpływu na prace wykończeniowe "w" i "wokół" budynku, które to prace są przedmiotem umowy.
Oznacza, to że po upływie 30 listopada wszyscy wychodzimy z roszczeniami finansowymi do dewelopera - może to go otrzeźwi i przyspieszy jego opieszałość!
Dodatkowo na końcu paragrafu 3 jest taki zapis:
"Po oddaniu Budynku Mieszkalnego do użytkowania przez okres nie dłuższy niż 6 miesięcy mogą być wykonywane prace związane z realizacją małej architektury i zagospodarowania terenu wokół Budynku Mieszkalnego, przy czym prace te nie będą utrudniać korzystania z Lokalu."
Oznacza to, że deweloper może oddać mieszkania i w tzw. międzyczasie kończyć teren wokół. Pytanie kiedy oficjalnie deweloper zgłosi budynek budynek jako gotowy do użytkowania. Może skorzystać z tzw. odbioru częściowego. Polega to na tym, że aby przystąpić do użytkowania obiektu budowlanego przed wykonaniem wszystkich robót budowlanych, trzeba najpierw uzyskać urzędową decyzję o pozwoleniu na użytkowanie. Im później deweloper zgłosi budynek do inspektoratu nadzoru budowlanego, tym więcej będzie miał czasu na prace wokół budynku. Licząc, że będzie przeciągał do granic możliwości temat - max do maja powinien się wyrobić z otoczeniem wokół budynku (bo od listopada pół roku wtedy wypada), co zbiega mi się z oddaniem tej drugiej budowy (Staw Płaszowski) i układa w jedną całość - po co porządkować dwa razy teren - jak można raz

Zagłębiłam się jeszcze w prospekt i zdałam pytanie co jeśli deweloper się nie wyrobi - można odstąpić od umowy, ale w prospekcie jest zapis, który pozwala na skorzystanie z takiego prawa po wcześniejszym wyznaczeniu dodatkowego 120 dniowego terminu na przeniesienie praw, co oznacza że teoretycznie deweloper może się spóźnić max 3 miesiące zanim będziemy mogli odstąpić od umowy. Czyli marzec jak nic. Oczywiście odstąpienie to ostateczność, ale warto mieć świadomość co można, a co nie.