TomaszWer pisze:Małgorzata L pisze:Z czego wynika informacja, że:
1. za przebudowę drogi odpowiada miasto, a nie inwestor w ramach umowy z art. 16 o zastępstwo inwestycyjne,
2. przebudowa drogi w jakikolwiek sposób ma wpływ na pozwolenie na budowę, a więc i na oddanie inwestycji - to zazwyczaj inne postępowanie administracyjne.
Również jestem bardzo ciekaw, ponieważ za każdym razem dostawałem informację, że przebudowa drogi leży w kwestii dewelopera, a opóźnienia wynikają z faktu, że deweloper oczekuje na bodajże pozwolenie od miasta. Kartki z informacją o przebudowie drogi zostały powieszone w okolicach 15 sierpnia. Liczę, że ta wiadomość od dewelopera rozjaśni nieco sytuację - o ile zostanie wysłana
Wracając do tematu tej nieszczęsnej klimatyzacji, to aby ją założyć zgodnie z przepisami, należy uzyskać zgodę od spółdzielni lub zarządcy wspólnoty - a ta jeszcze nie powstały![]()
A co do koloru drewnianych elementów - są one jaśniejsze niż na zdjęciu. Na fotce ze względu na oświetlenie ta ciemna zieleń wygląda jak czerń. W rzeczywistości wygląda to bardziej tak, jak grafikach reklamowych:
thumbs.img-sprzedajemy.pl/1000x901c/d7/45/33/prawie-gotowe-5-min-przystanku-tramwajowego-sprzedaz-krakow-550549734.jpg
Mnie osobiście frapuje fakt, że deweloper tłumaczy opóźnienia na budowie procedurami administracyjnymi. Jedną z podstawowych zasad prawa budowlanego jest to, że nieruchomość wykorzystywana na cele budowlane musi mieć zapewniony dostęp do drogi publicznej. Wynika to przede wszystkim z art. 5 ust.1 pkt. 1a i pkt. 9 ustawy Prawo budowlane. Zgodnie z tymi przepisami obiekt budowlany wraz ze związanymi z nim urządzeniami budowlanymi należy projektować i budować zapewniając mu między innymi dostęp do drogi publicznej. Zatem deweloper składając wniosek o pozwolenie na budowę musiał też dostarczyć projekt drogi dojazdowej i skoro budowa ruszyła, to zakładam że w oparciu o przedstawione w urzędzie dokumenty takie pozwolenie dostał, więc nie wydaje mi się aby miasto kwestionowało wcześniej zatwierdzony projekt.
Po drugie ustalmy, co mamy na myśli pisząc o "przebudowie drogi". W mojej ocenie w tym wypadku deweloper nie ma obowiązku przebudowy drogi, bo niby w jakim celu i na czyj koszt i tez nie za bardzo rozumiem jaki jest jego udział w tym procederze. Droga jaka jest taka jest, ale jest i zapewnia dojazd pod inwestycję. Jedyne co musi zrobić deweloper, to zapewnić dojazd pod klatki i na miejsca parkingowe i tego odcinka drogi mu brakuje. Plus musi przywrócić stan pierwotny ul. Wodnej po prowadzonych wykopaliskach pod instalacje, które idą pod drogą, co sadząc po zamieszczanych na tym forum zdjęciach uczynił. Tym bardziej nie rozumiem uzależniania postępu prac na budowie od decyzji administracyjnych... Oczywiście fajnie by było jakby deweloper wyremontował ulicę Wodną, bo jest w opłakanym stanie, ale w mojej ocenie nie powinno to wpływać na termin oddania inwestycji i może to być realizowane etapami po odbiorach, a kartki z tym że są prowadzone prace na ul. Wodnej wynikały raczej z faktu, że przy ul. Wodnej są również domy, które tez musza mieć dostęp do swoich nieruchomości i musza być uprzedzone o prowadzonych pracach. Nie można też całkowicie zamknąć tej ulicy na czas prowadzonych prac, bo nie byłoby dojazdu do znajdujących się tam domów, dlatego prace muszą być prowadzone etapami.
Przychodzi mi jedynie na myśl fakt, że może pozwolenie na budowę było warunkowane wykonaniem drogi publicznej i deweloper musiał mieć zawartą umowę z urzędem miasta na wykonanie takiej drogi.