Scenariuszy może być wiele, np takie, że teraz te klitki po 17, 25 metrów polecą na sam dół i będzie się je opłacało jakoś łączyć bo ludzie będą mieli w pamięci siedzenie w cisnocie i lockdown. Psychologia ludzi jest jednak bardzo impulsywna, posiedzieli chwile na zdalnym i od razu zaczęli planować dom na wsi, a przecież od kupna działki, wyboru projektu ekipy, wykończenia mija długi czas. Można więc powiedzieć, że ten kto kupil dla siebie działkę wypadł z rynku jako część popytowa na conajmniej 1.5roku. Inni chcieliby super wielkie mieszkanie z tarasem w mieście i każdy pośrednik to potwierdza, ale przyjdzie korona odwilż lato i preferencja się zmieni.
Moim zdaniem największą siłą napędową wzrostów od kilku lat był wynajem pod zysk (student < airbnb) stąd gdy rentowność była zadowalająca wszyscy poszli w tym kierunku, przy okzji wzrostów cen pojawiła się też spekulacja skoro dziś rośnie to za rok będzie jeszcze drożej. Kto z nas nie zna osoby, która nie mówiła nam że wynajem nieruchomości to najlepszy biznes ? Tak, to był dobry pomysł, ale jak konkurencja była mniejsza i mieszkania były tańsze, jak ktoś takie mieszkanie kupował w dołkach to mógł zarabiać i na cyklicznym wzroście wartości i na wynajmie.
Mnie już w 2013 dziwiło, że moja mama kupując mieszkanie na salwatorze uzyskiwała rentowność nominalną około 8%, gdzie w tym czasie my inwestując w UK w dom typu HMO (wynajem na pokoje) osiągaliśmy 25% ROI. Wtedy to mieszknie na salwatorze kosztowało około 7.1k zł/m^2 powiedzcie mi jakimi kalkulacjami kierują się obecnie ludzie kupując tam mieszkania za 16k-22k w metrażu pod wynajem, który obecnie ma dodatkowo niepewną perspektywę? Tutaj bardzo liczę na wypowiedź Pana Krakusa

"Szczerze mówiąc nie pamietam, czy tak było zawsze czy to kwestia ostatnich lat"
Zawsze bo jednak jak kogoś stać na maks mieszkanie do jakieś kwoty i co by nie zrobił więcej nie da rady zapłacić/zakredycić to w przypadku lepszej lokalizacji musi zejść z metrażu, ale najem krótko terminowy zaczął dodatkowo premiować te metraże bo na 1-2 romantyczne lub pijane noce w krakowie liczy się bardziej lokalizacja i ogólny dizajn takiego "apartamentu"