Mam wrażenie że coraz więcej analiz dotyczących przyszłych cen mieszkań jest odrealniona. Na podstawie czego oni wszyscy zakładają wzrosty czy to cen mieszkań czy wynagrodzeń? W budżecie brakuje setek miliardów rocznie, już niedługo będziecie musiało rozpocząć się gwałtowne cięcie kosztów. Jeśli chodzi o dotychczasowe silniki gospodarki jak logistyka, it I szeroko pojęte korporacje, produkcja baterii samochodowych słabną w oczach.x
Przykład tego co dzieje się w it:
https://next.gazeta.pl/next/7,151003,31 ... -jest.htmlJeszcze pół roku temu ludzie pracujący w krakowskich korporacjach pewnie dopominali się rocznych inflacyjnych pożyczek. Dzisiaj ludzie się cieszą jak nie zostaną zwolnieni. Tym zwolnionym trudno znaleźć oferty nawet na dotychczasowych warunkach.
Wybór Trumpa prawdopodobnie będzie wiązał się również z ograniczeniem inwestycji amerykańskiego kapitału w Europie. W Polskę uderzają również odpowiedzi chin za poparcie wprowadzenia ceł przez UE. Wszystkie te okoliczności będą się też wiązał z obowiązkiem przejęcia jeszcze większej odpowiedzialności za obronne krajów UE. Jak wszyscy się domyślamy będzie bardzo mocna zachętą by kraje UE kupowały jeszcze więcej uzbrojenia z USA za duże pieniądze
Inwestycje krajowe jak CPK, rozbudowa portów, modernizacja infrastruktury, budowa elektrowni jądrowej są ograniczane lub wstrzymywane z różnych powodów w tym brak środków.
Bezrobocie rośnie. Inflacja też negatywnie zaskakuje pomimo historycznie wysokich stóp procentowych.
Sytuacja demograficzna polski również ciągle się pogarsza. Obciążanie budżetu państwa przez ZUS rośnie.
Naprawdę nie rozumiem skąd pojawia się ten wszechobecny optymizm w branżowych mediach, że będzie wspaniale a PKB, zarobki Polaków i ceny nieruchomości będą tylko rosnąć. Wydaje się że dotychczasowy poziom życia ludzi jest nie do utrzymania nawet w krótkiej perspektywie (kilku lat)