Rak pisze:Teraz wszędzie są w sumie już korki i idealnego miejsca do zamieszkania "dla rodziny" obawiam się nie ma. Ktoś zna ?
"Ideału" faktycznie nie ma, ale normalnie i trzeźwo myśląca rodzina może naprawdę z dużą łatwością spisać a następnie zweryfikować wymagania co do okolicy zamieszkania. Moim skromniutkim, zwyczajnym zdaniem, oto one:
- Spójne, wygodne i bezpieczne ciągi piesze. Miło, gdyby były otoczone zielenią i zadbane.
- Place zabaw, boiska, tereny rekreacyjne
- W pieszej odległości: żłobek, przedszkole, szkoła podstawowa. A im więcej- tym lepiej. To szczególnie ważny punkt i warto też rozeznać obłożenie tych placówek.
- Do powyższego przydałby się dom kultury / świetlice / oferta klubów sportowych.
- Pieszy dostęp do sensownych sklepów spożywczych; potrzeba czegoś więcej niż tylko "Żabki".
- Wygodna i rozsądna komunikacja, najlepiej zapewniająca bezpośrednie połączenia MPK z centrum (pod kątem szkoły średniej a nawet studiowania dzieci + zajęć dodatkowych i hobby w wieku "nastu" lat).
- Sąsiedztwo, zapewniające obecność innych rodzin- tak, aby młodzież mogła nawiązać bezpośrednie, bliskie kontakty "podwórkowe".
Czy to dużo? Nie. To absolutne podstawy. W Krakowie jest multum terenów, które spełniają te wymagania i to w nawet nie wygórowanych cenach.
W odniesieniu do sąsiedniego wątku o "Osiedlu Estella" - to już tylko nasza wina, że się nie szanujemy i przy wyborze mieszkania kierujemy się kryteriami z tzw. dupy i głównie wyglądem budynku, zamiast konkretami.
Omawiana tutaj inwestycja jest rodzinną pustynią i nie spełnia praktycznie żadnego z typowo rodzinnych wymogów.
To nieurodzaje, w przemysłowej / poprzemysłowej dzielnicy, bez perspektyw (w odróżnieniu do niegdysiejszego Ruczaju nawet) i bez infrastruktury. To żenada, że ktoś tam upiera się na mieszkaniówkę- a to z kolei jest obrazem żenady nabywców.