mac_kow pisze:
Kredyt nie wyklucza podłoża fundamentalnego. Bardzo dobrze zarabiający to również "ulica".
Jeśli fundamentem ma być zjawisko w którym połowa kredytobiorców ma kredyty pod korek i w okresie historycznycznie niskich stóp % wydaje połowe swoich dochodów na spłate kredytu hipotecznego , czyli w przypadku powrotu % procentowych do historycznych średnich nie są w stanie tego kredytu spłacać ... to ciekawy fundament.
mac_kow pisze:To, że "Większość mieszkań w krokwie kupowanych jest pod katem najmu krótkoterminowego" to już naprawdę przegięcie- tak po prostu nie jest i nie potrzeba do tego roczników statystycznych. Nawet wykres z NBP temu przeczy.
Przypomne jeszce raz dane za opstatnie 10 lat. Wzrost liczby turystów o ponad 100 % z 6 mln do 13. Wzrost liczby mieszkańców 2 % , wzrost zasobów mieszkaniowych o 20 % . Juz 10 lat temu liczba meiszkan na 1000 mieszkańców była na poziomie średnich unijnych więc trudno mówić o niezaspokojonych potzrebach mieszkaniowych.
Są dwa wyjścia albo każdy nowy mieszkaniec wynajmował po 3 mieszkania a te dodatkowe 7 mln turystów zmieściło się na łóżkach piętrowych w hotelach , albo zdecydowana wiekszość tych mieszkań poszła pod nocelgi dla turystów ...
mac_kow pisze:Tak- dokładnie. Skoro kupują, to brakuje *takich mieszkań, jakie kupują*.
.
Czy jak w holandi w XVII w płacili fortune za cebule tulipanowe , to dla tego że akurat "takich" cebul potrzebowali ??
Cos mi się wydaje że wtedy kupowali bo wierzyli że to dobry interes bo na tym nie można stracić a tanio to juz było ...
mac_kow pisze:Również nie potrzeba do tego żadnych danych, żeby wiedzieć, że mieszkanie mieszkaniu nie równe. Tak jak w tym kawale o porównaniu żywienia żołnierza USA i ZSRR. "Niemożliwe, że u Was żołnierz zjada 15kg ziemniaków"- jeśli znasz.
Afryka to biedny kraj
Nie, widziałem tam ferari.Ale więskzosc ludzi tam nie ma na jedzenie.
Nie każdy afrykanczyk jest taki sam, w zwiazku z tym że jest tam jedno ferari nie można mówić że są biedni, bo pokazuje to że afrykańczycy są różni .
to taka mniej więcej logika ...
mac_kow pisze:Wybacz- dla mnie bloki z wielkiej płyty mogłyby stać puste i oferować lokale po 500zł/m a i tak wolałbym kupić coś bez gazu, z windą, garażem podziemnym, brakiem pół-piętra, oknami od ziemi do sufitu, ergonomicznym rozplanowaniem i ładną klatką schodową.
doskonale .. poznaliśmy twoje gusta .. iii .. ??
mac_kow pisze:Cały czas jak katarynka powtarzasz "mieszkania"- a prawda jest taka, że ludziom jednak się wymagania zmieniają.
Notorycznia zarzucasz mi że traktuje mieszkania jak jabłka w markecie, a sam dokładnie to robisz ... . hmm krowdrza mi się znudziła , hmm to może w przyszłym tygodniu , Ruczaj ... , tez nie fajnie , weźmy teraz wille na woli ...
mac_kow pisze:Sugerujesz, że wszystkie te firmy, które rozwijają się w Krakowie to idioci, którzy nie wiedzą, co robią.
Sugeruje coś zupełnie przeciwnego ze Ci ludzie doskonale wiedzą co robią, bo to prosta kalkulacja. Jeżeli za tą samą pracę polski pracownik wykonuje za 1/3 pensji , to ile zajmie mu "odrobienie" inwestycji w nowa powierzchnie biurową rok... dwa ... , potem to już czysty zysk , do czasu kiedy nie okaże się że gdzies indziej to się bardziej kalkuluje ... . Te usługi do krk sa przenoszone a nie tworzone organicznie , zastanów się skąd i dla czego ... ??
mac_kow pisze:I owszem- centra badawczo-rozwojowe oczywiście w Krakowie istnieją i jest ich całkiem sporo. Trzony technologiczne wiodących firm i zespoły, tworzące w całości krytyczne produkty.
Chyba nigdy nie byłeś w Bostonie , Dolinie Krzemowej , czy głupiej Tuluzie...
Akurat to branża którą bardzo dobrze znam , lidl w krakowie zatrudniaj więcej pracowników niż całe branża r&d w krakowie, obroty lidla w krakowie też sa wieksze niz całego krakowiskieg B+R
mac_kow pisze:Ale ja też nie patrzę (patrzyłbym, bo zakupem mieszkania nie jestem zainteresowany) na "mieszkanie" jak na pomarańcze, którymi mogę spekulować.
Jeśli już kupuję smaczne owoce to po to, żeby je zjeść.
No ale jak to przezcież gusta się zmieniają i ludzie cały czas zmieniają mieszkania na nowe bo im się prefrencje zmieniły, więc bardzo dziwi mnie ze nie szukasz nowego meiszkania. Raczysz waś sobie przeczyć ...
mac_kow pisze:Na cenę będzie mieć wpływ podaż, popyt oraz wszelkie inne zjawiska wokół tych wartości, które znamy doskonale z ekonomii. Nie tylko zatem spadek cen, ale ograniczenie podaży, która jest bardzo elastyczna.
Tak będzie pod warunkiem że stopy wrócą do średniego poziomu 5 % , a zdolnosc kredytowa będzie liczona jako maks równowartośc 3 letniego dochodu rozporządzalnego , to zgadzam się ceny zacznie ustalać rynek a nie banki.
mac_kow pisze:Zwinąć firmę deweloperską jest dużo łatwiej niż duże centrum biznesowe, tak BTW.
Ja tez mam swoich znajomych w korpo których chyba sa troche wyżej w chierarchi , bo to oni likwiduja i przenosza oddziały między krajami, żebys się nie zdziwił ...
mac_kow pisze:To a propos śmiałych teorii, chyba nawet Twoich, że "deweloperzy będą budować zawsze, nawet za 2000zł/m, bo muszą". No tak.
Mam też znajomych deweloperów a w rodzinie producentów materiałów budowlanych , i znam z pierwszej ręki historie gdy dopłacali do biznesu byle utyrzymać pracowników podwykonawców.
Jak zmienia sie koniunktura to usługi otoczenia biznesu możesz przenieść do tańszej lokalziacji , tak jak się to działo pdoczas poprzedniego kryzysyu w 2008 na czym my skorzystalismy. Taki deweloper czy firma budowalana takiego komfortu nie ma , więc okres kryzysu musi jakoś przetrwać ...
mac_kow pisze:Śmiem bardzo nieśmiale twierdzić, że ładnych sensownych mieszkań po 3000zł/m w Krakowie już nigdy nie będzie.
Ekspertem od cen jest pozdro, moim zdaniem w dłuższej perspektywie ceny będą dążył to średnich historycznych , czyli średnie mieszkanie to równowartość średniego 3 letniego rozporzadzalnego dochodu.
Jesli nastapi kryzys na miarę greckiego co nie jest niemozliwe , nie ma najmniejszego problemu aby mieszkania były po 3 tys kwestia głębokości kryzysu ... .
W warunkach zrównoważonej ekonomii o cenach nieruchomości decyduja zarobki i stopień zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych.
W warunakch nie zrównważonej ekonomii wysokośc zdolności kredytowej ... . Dziwnym trafem cena średniego mieszkania pokrywa się z ceną