Podobno jeden obraz jest wart tyle co 1000 słów , Wojciech Orzechowski jeden z większych naganiaczy, przepraszam ekspertów, wierzący że nieruchomości zawsze będą rosły, bardzo ciekawa ewolucja poglądów w ciągu miesiąca.
Od usmiechu na tle maseratii do przerażenia i worów pod oczami jak u ministra od zdrowia ,

Już nawet do największych internetowych optymistów dotarło, że to nie przejdzie bokiem i że sytuacja jest poważna ... .
Jest co prawda tu na forum kilku zaklinaczy rzeczywistości, wierzących że mieszkanie uchroni siłę nabywczą kapitału w warunkach hiperinflacji.
Jak jest więc zależność inflacji od cen mieszkań, mniej więcej taka jak między wydatkami USA na naukę, badanie kosmosu i technologie a
samobójstwami przez powieszenie lub uduszenie...

Ceny mieszkań nie rosną w magiczny sposób jeśli jest inflacja , po prostu inflacja najczęściej towarzyszy szybkiemu rozwojowi gospodarczemu i rosnącym pensjom, i na skutek tego rosnącą zdolnością kredytową...
Jeśli ludzie więcej zarabiają a w skutek tego mogą pozwolić sobie na większy kredyt , to napędza ceny nieruchomości... , inflacja jest skutkiem ubocznym szybkiego rozowju gospodarczego a nie mechanizmem wzrostów cen nieruchomości.
Jak sie zachowują nieruchomości w otoczeniu bardzo wysokiej inflacji bardzo dobrze pokazuje wenezuela
reddit.com/r/personalfinance/comments/7ebr0h/i_have_property_in_venezuela_and_dont_know_if_i . dowód anegdotyczny
Anyway,
Long story short, I moved from Venezuela years ago, and during that time I happened to have 2 properties under my name (both condos/apartments in complexes).
Back in 2008, these properties were worth about $80,000-$100,000 (each).
Now with the situation there, I believe they are worth about $15,000-$25,000.
This is my thing, should I sell it and forget about it, or should I wait until maybe they will rise in price.
(...)
So I am wondering, should I just sell it for half it’s price quickly, maybe for $5,000 each? Wait? Has anyone been in a similar situation before?
(...)
Edit: my fear is that they will expropriate my property and I will lose any money I had on it, or it becomes the next cuba and it never ever goes up in price or it keeps lowering.
Pierwsza rzecz nikt nie podaje cen mieszkań w boliwarach tylko w "twardej walucie", jeśli mamy hiperinflacje nikt nie przejmuje sie lokalną walutą, po drugie , cena "rynkowa" to 15-25 % ceny z 2008 r , a żeby w miarę szybko taką nieruchomośc sprzedać , trzeba zaoferować 50 % obecnej rynkowej ceny , czyli 10 % ceny z 2008 r , wyrażonej w dolarach. To pokazuje jak dobrze nieruchomości utrzymują siłę nabywcza przechowywanego w nim kapitału.... . Ze wszstkich klas aktywów , nieruchomości prawdopodobnie są najgorszym aktywem w czasach kryzysu.
Wydawać by sie mogło że nic tylko skupować nieruchomości w wenezueli , cały problem że w czasach kryzysu politycy zaczynają wymyslać różne dziwne prawa , "chroniące obywateli" , więc na początek nie można się pozbyć lokatora nie płacącego, potem nie możemy pozbyć się dzikiego lokatora który nagle nam sie nielegalnie wprowadził do mieszkania, i nie mówimy tu o wenezueli a okupas w hiszpanii.
Nieruchomości to inwestycja na "dobrą pogodę" , a im głebszy kryzys tym jest ono bardziej toksyczne... .
Nikt nie wie jak będzie wyglądał ten kryzys , niestety dane z chin o tym że rosnie im liczba zachorować nie napawają optymizmem , wzrost liczby zachorowań i nowe lockdowny całych miast.... , więc realistycznie należy założyć że wieksze lub mnijesze lock-downy potrwają w dalsze miesiące a nie tygodnie.
Turystyka jako branża mająca najwieksza zdolność do szybkiego roznoszenia wirusa , zostanie odblokowana jako ostatnia... ,
Ciekawie zacznie się robić tak od lipca jak zdecydowana wiekszosc najmu krótkoterminowego znajdzie sie na rynku najmu długoterminowego , a najemcy którym kończą się we wrześniu umowy zaczną się rozglądać za tańszymi opcjami a wygląda ze będą mieli w czym wybierać i szykuje się bardzo mocna walka cenowa ...
Przypuszczam ze olbrzymia cześc tych mieszkań która przeszła z krótkiego na długi termin , powisi do wakacji i sprowokuje do drastycznych obniżek.
Przyzwyczajeni do dotychczasowych stawek , i tego jak mieszkania wynajmowały się w poprzednich latach, wynajmujący z długiego terminu , pewnie będa znacznie mniej chętni do obniżek , i pewnie się mocno zdziwią , jak potraca obecnych najmeców, a po wsytawieniu ogłoszenia telefon będzie milczał, dodatkowo , zdadzą sobie sprawę że mieszkania o wyższym standardzie znacznie lepiej ulokowane będa 30-40 % tańsze ...
Na jesieni zacznie się mocno mówić o spadkach cen najmu i wtedy też pewnie zacznie się jazda w dół na rynku pierwotnym