Pawel1978 pisze:Grejfrut pisze:Nikles, ghd to jest zwykły troll. Taki malutki człowieczek, który sam się niczego nie dorobił, więc jak ktoś ma, to mu się nie podoba. Wielu jest takich zwolenników odkładania, aby mieć za gotówkę, a potem się rozczarowują, że ich gotówka spadła na wartości. Do mnie też ludzie mówią, że po co kredyt na dom, jak można budować samemu, bez kredytuTaaaa, będzie to trwało 5 lat, w międzyczasie dzieci dorosną, nabawię się bólów całego ciała itd. Nie, dziękuję - wolę sobie płacić na spokojnie 15 lat kredyt i cieszyć się życiem. Też kupiłem jedno mieszkanie w 2015 roku za 260k, a teraz jest warte około 500k. Kredyt prawie spłacony + dokupione miejsce postojowe i piwnica. Łączna wartość nieruchomości +/- 560k. Faktycznie - kredyt mnie zniszczył
Frustraci tak uważają, ale nic na to nie poradzisz. Z nim nie ma co dyskutować, bo to zwykły troll jest.
Fakt kredyty są tanie, a dodatkowo przy ostatnich wzrostach cen mieszkań tym bardziej korzystne, ale stwierdzenie, że ktoś się "dorobił" mieszkania na kredyt które jest jeszcze nie spłacone... jest się czym szczycić.
Na dodatek "wolę sobie płacić na spokojnie 15 lat kredyt i cieszyć się życiem" jak reklama parabanku
Hmmm jeżeli masz mieszkanie warte dużo kast i kredyt w znacznej większości spłacony, to uwierz mi, że tylko wojna mogłaby to mieszkanie zabrać, bo naprawdę nie widzę innej możliwości. Tak - wolę 15 lat płacić kredyt, niż 5 lat pracować na 3 etaty, a po godzinach budować dom. Raz, że stracisz kilka lat życia, wiele fajnych chwil, jak urlopy, czas z dziećmi itd. Tego ci dom nie zwróci, mając dodatkowe zabezpieczenie w formie mieszkania blisko centrum, to naprawdę ryzykujesz tyle co nic. Nie kumam czemu ludzie tak demonizują kredyty. Ludzie, których znam są bardzo zadowoleni. Mieszkać gdzieś trzeba i płacić też trzeba, więc lepiej ciułać na to swoje. Ten kto się rozczarował to zapewne po prostu przeszacował swoje możliwości, albo wziął w obcej walucie, bo mu się zyski przed oczyma pojawiły, a teraz płacze nad kursem waluty.