ITGeek pisze:Anubis, wszystko pięknie ładnie. Robisz analizy, podajesz dane, które nierzadko mają sens, niby wszystkie argumenty podane i dane pokazują, że ceny powinny spadać, to dlaczego nie spadają nadal? Pytam poważnie jestem ciekawe Twojej opinii w tym temacie.
Bariery psychologiczne. "Nie będzie obniżek z tego prostego powodu, że nikt nie chce mniej zarabiać" - jak z rozbrajającą szczerością mówił w marcu członek rady nadzorczej J.W. Obniżenie cen oznacza konieczność przemodelowania całego procesu biznesowego. Obniżki musiałby być konkretne aby stymulowały sprzedaż. Nie 3%, tylko 15-20%. Przy średnich zyskach netto na poziomie ok 22% oznacza to budowę prawie po kosztach. Na razie deweloperzy mają kasę i utrzymują płynność. Wolą poczekać, bo być może te wszystkie tarcze i programy pobudzą gospodarkę.
Niestety, przerzucenie sprzedaży z inwestorów na konsumentów wymaga bardzo głębokich przecen. Gdyby było tak, że obniżenie ceny o np. 8% sprawi, że oferta się zacznie sprzedawać jak w styczniu to takie korekty mielibyśmy już dawno. Ale 8% niewiele zmieni, a dodatkowo przekona zainteresowanych, że warto czekać i tu jest głównie pies pogrzebany.
Jak poczytać archiwalne wywiady i artykuły to zachodzą bardzo podobne procesy co w 2008 roku. Wtedy też ceny starano się utrzymać do końca, co jednak skończyło się falą upadłości. Kto pamięta ten okres to nawet jak go nie interesowały nieruchomości to powinien kojarzyć pustostany, nowe budynki, w których w nocy światło paliło się w kilku mieszkaniach. Te mieszkania poschodziły, ale dopiero jak pospadały ceny.
Weźmy do tego pod uwagę, że od końca lockdownu upłynął relatywnie niewielki okres i przypadł on na czas wakacji. To nie jest dobry moment na podejmowanie nowych decyzji biznesowych. Jeżeli jednak sprzedaż nie ruszy z kopyta to jakieś decyzje trzeba będzie podjąć i będzie to zapewne IV kwartał tego roku.
To też tak nie działa, że prezes przychodzi do firmy i mówi "ok, od poniedziałku sprzedajemy taniej 10%". To jest bardzo poważna decyzja biznesowa i deweloperzy muszą zapewne być absolutnie pewni, że ma ona sens. Dopóki mają finansowanie (kredyty, wpłaty kupujących wystarczają, spłacają obligacje) mogą się zastanawiać, jak kasa się zacznie kończyć a inne środki typu marketing nie zadziałają to jedyną logiczną decyzją jest zejście z ceny, bo następnym krokiem jest wyłącznie upadłość.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF
Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022