buda pisze:@ Rak
Być moze tak było z Kozlówkiem - że rynek wtórny i kupione na fatalnym osiedlu. Moze osoba A się tutaj udzieli i przypomni... Ale jesli ktoś wynajmuje mieszkanie za 900 zł na Kozłowku, to raczej jest to powierzchnia 30m2, więc możliwe ze kupione za 150 000 zł kilka lat temu. Raczej pewnie decyzja przypadkowa po taniości, a nie szósty zmysł byznesowy.
Ale ciesze się, ze nie komentujesz, czyli chyba zgadzasz, ze facet udzielający porad i straszący podwyżkami cen mieszkan, ktory na stare lata nie uskładał kasy na inne mieszkanko niż kredyt na 40m, jest niewiarygodny...
@Anubis.
Moim zdaniem kryzys zaczął się wczęśniej, tylko go nikt nie zauważył, bo wszystko poszło na wirusa. Ja rok temu w styczniu tutaj założyłam konto, bo byliśmy na kupnie wtedy i pomysłałam, ze cos tutaj podczytam i się przyda. Można zobaczyć moje posty ze stycznia 2020. I już wtedy rynek był zapchany ogromną iloscia mieszkań już stojacych i jeszce budowanych lub planowanych, i łaziliśmy po budowach, oglądaliśmy, rozważalismy i kupiliśmy w swietnej cenie rynek wtórny, bardzo duze meiszkanie. Bo ludzie już wyprzedawali po niższej cenie, a jeszcze nie bylo lockdownu.
A więc jesli ktos mysli, ze po wirusie bedzie po staremu, to moim zdaniem nie, bo stare zaczynało się już sypać. Co zresztą nadal widać.
Teraz myślę - powolutku - o 2 dużych mieszkaniach dla dzieci, mam już plany na najblize 4-5 lat , jest kilka lokalizacji, ktore mi odpowiadają. Nie boję się, ze nie bedzie mieszkan, bo 1. budują wszędzie i nawet jesli dziś jest pusto, to za rok tu coś moze powstać, 2. coraz czesciej firmy własciedle ziemi sprzedaja za potworne pieniadze teren i budynki i przenoszą się gdzie indziej, wiec ruch w budownictwie bedzie zawsze, 3. jesli mieszkania podrożeja, to ja też będę zarabiać więcej za 4 lata i w sumie wyjdzie na tyle samo.
Ale kto ma byc na tak trollerskim forum wiarygodny albo niewiarygodny?
Sam tu przeciez piszesz od miesiecy o obnizkach cen, obrazujac je prosiaczkami, ale jakos ci sie nie sprawdza.
Wiec co? Ty sam jestes wiarygodny, czy nie?
Kazdy tu pisze co uwaza i co prognozuje, choc sa jednostki bardzo op..orne, ktorym nic sie nie sprawdzilo od lat, ale pisza w kolko te same bzdety. To ostatnie miejsce gdzie mozna kierowac sie czyimis prognozami...a juz szukanie tu autorytetow to smiech.
Sa tacy, ktorzy niczego nie kupili od lat bo ciagle im za drogo, oczekujac ze swoje bledne prognozy naprawia teraz zalapujac sie teraz na 30-50% obnizki. I tacy, ktorzy stukaja sie po glowie czytajac te farmazony. Ostatnia linia obrony tych od przecen jest nazywanie realistow naganiaczami.
